Pathfinder: Kingmaker - jak wygląda w praktyce konsolowa wersja gry?

Pathfinder: Kingmaker /materiały prasowe

​Przenoszenia gier strategicznych na konsole ciąg dalszy. Tym razem mieliśmy okazję zobaczyć w akcji Pathfinder: Kingmaker, który jeszcze w sierpniu tego roku ukaże się na PlayStation 4 oraz Xbox One.

Jeszcze niedawno jednym z argumentów przewagi PC nad konsolami była obecność szerokiej biblioteki gier strategicznych. Ta różnica zaczyna powoli zanikać, na PlayStation 4 możecie zagrać już w Cywilizację, Frostpunka czy Tropico, a konsolowe wersje pozornie niemożliwego do przeniesienia na pady gatunku całkiem solidnie sprawdzają się na telewizorze, z Dualshockiem w ręku. Sukces konkurencji zachęcił najwyraźniej Owlcat Games. Ich ostatni hit już w sierpniu ukaże się bowiem na konsolach aktualnej generacji.

Pathfinder: Kingmaker to jeden z pozytywnych efektów kampanii crowdfundingowych. Trzy lata temu twórcom udało się zebrać ponad 900 tysięcy dolarów na Kickstarterze i rok później, 28 września 2018 roku, zadebiutować na PC. Oceny na Metacritic przekroczyły 70 punktów, a większość użytkowników Steama zostawiła pozytywne recenzje na profilu gry. Nic więc dziwnego, że teraz deweloperzy swoim sukcesem postanowili podzielić się również z graczami konsolowymi.

Reklama

Owlcat Games udało się stworzyć bardzo przyjemny dla oka, wciągający tytuł będący idealną przygodą dla miłośników Baldur’s Gate’a czy pierwszych Falloutów. Pathfinder: Kingmaker to klasyczne cRPG z widokiem izometrycznym, które fanów oldschoolowych RPG-ów wciągnie na dziesiątki godzin. Na konsolach pojawi się oczywiście z kilkoma usprawnieniami.

Większość wprowadzonych przez deweloperów zmian nie będzie dla Was większym zaskoczeniem. Chodzi bowiem przede wszystkim o to, żeby dostosować obsługiwaną do tej pory przez myszkę i klawiaturę grę do kontrolera. Całe UI zostało odpowiednio zoptymalizowane, możemy sprawnie poruszać się po całym menu za pomocą pada i chociaż czasami przebieranie w szerokich paskach umiejętności bohaterów może zająć trochę czasu, w tego typu grze pośpiech nie jest raczej pożądany.

Dla fanów wersji PC dobrą wiadomość będzie również fakt, że wersja konsolowa Pathfinder: Kingmaker naprawia trochę błędów. Od premiery minęły już co prawda prawie dwa lata, ale bugi od samego początku były jednym z powodów, dla którego produkcji Owlcat nie widzieliśmy wśród najlepszych tytułów 2018 roku. Doświadczenia z PC w połączeniu z pracą nad stabilną wersją konsolową powinny dać twórcom możliwość wypuszczenia na świat gotowego produktu, pozbawionego większych błędów.

Najbardziej znaczącą zmianą jest jednak wprowadzenie turowego systemu walki. Do tej pory oficjalna wersja Pathfinder: Kingmaker oferowała znany z innych reprezentantów tego gatunku system aktywnej pauzy. Dynamiczną rozgrywkę można było zatrzymać i zacząć spokojnie wydawać rozkazy swojej drużynie. Chociaż ta mechanika miała swoich fanów, znalazło się również sporo osób, które do tego systemu walki nie były przekonane.

Stąd wzięła się właśnie popularność jednego z modów do Pathfindera wprowadzającego do gry klasyczny system turowy.
Zachęceni sukcesem tego dodatku deweloperzy postanowili wprowadzić podobne zmiany do oficjalnej gry razem z wersją konsolową. Jeżeli podobały Wam się oryginalne rozwiązania, nie macie się, czego obawiać. Turowy system walki jest wyłącznie opcją, którą można błyskawicznie wyłączyć jednym przyciskiem na padzie.

Usprawnienia wprowadzone razem z konsolową wersją gry tego samego dnia pojawią się również na PC. Dla wielu fanów Pathfindera może to być w rezultacie dobra okazja na sprawdzenie nowego, odświeżonego Kingmakera. Jeżeli nastawialiście się jednak na premierę konsolową i szukacie jakiegoś solidnego RPG na swoim PlayStation 4 czy Xbox One, przed Wami długie godziny doskonałej rozrywki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy