NieR Replicant - pierwsze wrażenia

​Seria NieR wzbogaci się niedługo o nową odsłonę. A nie, czekajcie...

Przecież NieR Replicant ver.1.22474487139 to nie żadna nowa gra, a remake NieR Replicant z 2010 roku (znanego posiadaczom PlayStation 3 i Xboksów 360). Już niemal zapomniałem o tym, że taki tytuł powstał. W końcu, nie licząc pewnej oddanej grupy graczy, mało kto zwrócił na niego uwagę. Szacuje się, że jego sprzedaż osiągnęła raptem 500 tysięcy egzemplarzy. Jednak popularność ostatniej odsłony serii - NieR Automata - wzrosła do tego stopnia (4,5 miliona sprzedanych kopii!), że Square Enix postanowiło nadać nowy blask także NieR Replicant.

Reklama

Sami twórcy zaznaczają, że NieR Replicant ver.1.22474487139 nie jest ani pełnoprawnym remake'iem, ani remasterem, tylko czymś pomiędzy. Po spędzeniu kilku godzin z wczesną wersją mogę powiedzieć, że w istocie tak jest, choć grze zdecydowanie bliżej do remake'u. W grafice zmieniło się bardzo wiele. Choć podczas zabawy odwiedzamy te same lokacje, to na pewno nie wyglądają one tak samo. Są zdecydowanie bardziej złożone, tekstury są zdecydowanie wyższej rozdzielczości, dodano szereg nowych elementów, a ponadto podrasowano m.in. oświetlenie. Paleta kolorystyczna przypomina bardziej NieR Automatę niż oryginał.

W NieR Replicant ver.1.22474487139 poznajemy tę samą fabułę, co przed laty. Gra jest spin-offem jeszcze mniej znanej (przynajmniej w Polsce) serii Drakengard. Opowiada historię Ziemi po apokalipsie, której głównym bohaterem jest chłopiec imieniem Nier. Wyrusza on na pełną niebezpieczeństw wyprawę w celu odnalezienia lekarstwa na zarazę, która dopadła jego młodszą siostrę, Yonah. Jednak poza wydarzeniami znanymi z oryginału w remake'u spotkamy nowe postacie oraz poznamy nowe wątki fabularne. Autorzy przygotowują nawet dodatkowe zakończenia.

Co zaś się tyczy rozgrywki, NieR Replicant ver.1.22474487139 jest wierny oryginałowi - wciąż jest RPG-iem akcji z licznymi starciami z wykorzystaniem broni białej - ale w tym aspekcie także to i owo poprawiono. Główne mechaniki pozostały niezmienione, ale walka stała się bardziej responsywna. Jest to z pewnością zasługą m.in. podbitej do 60 liczby klatek na sekundę. Przy takiej płynności wykonywanie wszystkich ruchów - ataków, bloków i uników - jest znacznie przyjemniejsze, a także bardziej precyzyjne.

W NieR Replicant ver.1.22474487139 grałem na PlayStation 5, ale z racji tego, że remake nie jest przygotowywany jako natywna produkcja na nową generację, nie mogłem cieszyć się superszybkimi czasami ładowania (chociaż nie były one przesadnie długie). Zdarzyły mi się także okazjonalne spadki płynności (które być może znikną wraz z premierą końcowej wersji). Jednak nie można wykluczyć, że w przyszłości gra doczeka się upgrade'u na next-geny.

NieR Replicant ver.1.22474487139 może być jednym z nielicznych przypadków, kiedy mało znana gra zostaje wznowiona i dopiero po daniu jej drugiego życia zdobywa należną popularność. Z chęcią przyjrzę się jej ponownie, gdy tylko Square Enix wypuści ostateczną wersją. Do zobaczenia w recenzji!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy