Grand Theft Auto Online

Premiera Grand Theft Auto V już 17 września. Gra zapewni nam co najmniej kilkadziesiąt godzin zabawy, a to dopiero początek, bowiem...

... około dwa tygodnie później zadebiutuje Grand Theft Auto Online, a więc sieciowa odsłona tej megaprodukcji, dająca nam możliwość wspólnej zabawy z graczami z całego świata oraz z przyjaciółmi. To wielkie wydarzenie w historii serii. Do tej pory mogliśmy w nią bowiem grać tylko samodzielnie, jedynie marząc o kooperacji i o multiplayerze. Ale teraz Rockstar zamierza nam to wszystko zrekompensować. Grand Theft Auto Online to całe Grand Theft Auto V (tyle, że bez kampanii fabularnej) + cała masa nowych zadań do wykonania i nowych możliwości.

Reklama

Gra przeniesie nas do tego samego miasta, co Grand Theft Auto V, czyli Los Santos, ale zaoferuje dodatkowe kilkadziesiąt, a może kilkaset dodatkowych godzin zabawy oraz zupełnie nowe doznania. Autorzy zamierzają zawrzeć w niej blisko 700 różnych zadań, przy czym około 500 będzie dostępnych rotacyjnie.

Zadania mamy znajdować na minimapie w lewnym dolnym rogu, otrzymywać od napotkanych NPC-ów bądź od rozmówców, którzy zadzwonią do nas na komórkę. Co jednak najważniejsze, każde z nich będzie można wykonać na kilka różnych sposobów, samodzielnie albo wspólnie z innymi graczami, wykorzystując rozmaite taktyki.

Gdy tylko będziemy potrzebowali pomocy w trakcie wykonywania jakiejś misji, będziemy to mogli zakomunikować innym. Oczywiście będzie to działało także w drugą stronę - jeśli idąc ulicami Los Santos, zobaczymy, że ktoś ma kłopoty, będziemy mogli pójść mu na ratunek. A pomiędzy misjami będziemy mogli zapraszać innych graczy do naszego mieszkania czy domu, aby pogadać, pooglądać telewizję czy omówić szczegóły kolejnego napadu.

Jednak wśród gangsterów napotkamy nie tylko na dobrych partnerów. Niektórzy gracze będą chcieli nas oszukać czy okraść. Gdy tylko takiego gagatka nakryjemy, będziemy mogli np. nasłać na niego płatnego zabójcę albo samemu wymierzyć sprawiedliwość.

Pieniądze będą oczywiście odgrywały niebagatelną rolę. Będziemy je mogli inwestować w nieruchomości, stawiać w wyścigach czy grać nimi na giełdzie. Jeśli zamiast tego będziemy je nosić przy sobie, stracimy je, gdy tylko zginiemy, po czym będzie je mógł przechwycić inny gracz. Pieniądze to także luksusy - lepsza broń, szybsze samochody, więcej rozrywek dostępnych na ulicach Los Santos (od kręgielni po kluby nocne).

Los Santos to kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych do przemierzenia (na starcie dostępna będzie tylko część lokacji), ale Leslie Benzies z Rockstar oznajmił niedawno, że to, co zobaczymy w podstawowej wersji Grand Theft Auto Online, to dopiero początek. W przyszłości świat ma być wzbogacany o nowe elementy, a nawet o całkiem nowe lokalizacje. Autorzy udostępniom także zaawansowane narzędzia, dzięki którym sami gracze będą mogli projektować i udostępniać nowe zawartości (w tym o trasy, po których będziemy się mogli ścigać samochodami z maksymalnie 15 innymi graczami). Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, gra będzie się rozrastać w nieskończoność.

To, co napisaliśmy powyżej, to prawdopodobnie tylko część atrakcji, które szykuje dla nas Rockstar. Już to byłoby wystarczającym powodem do spędzenia w Los Santos kolejnych (po Grand Theft Auto V) kilkudziesięciu godzin, ale ambicje twórców są o wiele, wiele większe. Całkiem prawdopodobne, że Grand Theft Auto Online będzie grą na dłuuugie lata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GTA 5 | Rockstar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy