Forza Motorsport 5

Wraz z nadejściem nowej generacji konsol czeka nas zażarty pojedynek na torach wyścigowych pomiędzy Gran Turismo 6 (PS4) a Forzą Motorsport 5 (XONE). Co na tę okazję przygotowują twórcy drugiej z tych gier?

Pierwsze, co rzuca się w oczy po zobaczeniu piątej odsłony Forzy w akcji, to grafika. To oczywiste, że, tworząc grę z myślą o Xboksie One, studio Turn 10 mogło przygotować oprawę, o jakiej do tej pory tylko śniliśmy. Te modele pojazdów, ta gra świateł i cieni, to otoczenie niczym wyciągnięte z widokówek, ta dbałość o najmniejsze detale... Forza Motorsport 5 wygląda przepięknie, a do tego ma działać w rozdzielczości 1080p z płynnością 60 klatek na sekundę.

Ale grafika to nie wszystko. Turn 10 przygotowało kilka nowinek, które z pewnością przypadną do gustu miłośnikom serii. Pierwsza z nich to rozszerzona opcja Autovista, która od tej pory będzie się nazywać Forza Vista. O ile w Forzy 4 pozwalał on na przyglądnięcie się z (bardzo) bliska tylko 24 samochodom, o tyle w "piątce" będziemy w nim mogli rozebrać na czynniki pierwsze wszystkie kilkaset aut dostępnych w grze (nie znamy póki co dokładnej liczby).

Reklama

Każde z nich zostanie obszernie opisane, a lektorem, który wszystkie te opisy będzie czytał, mianowano ponownie Jeremy'ego Clarksona oraz jego dwóch kolegów z "Top Geara", a więc Richarda Hammonda oraz Jamesa Maya. Trójka ta wystąpi nie tylko w Forza Viście, ale również w trybie kariery. Nie wiemy jeszcze, na czym dokładnie polegała ich praca w tej części gry, ale twórcy są podobnież zachwyceni jej efektami.

Skoro o Clarksonie, Hammondzie i Mayu mowa, wspomnę, że w Forza Motorsport 5 znajdzie się również tor testowy oraz studio znane z telewizyjnego "Top Geara". W przerwach między ściganiem się będziemy mogli także wziąć udział w znanych z programu BBC zabawach (w tym np. w samochodowej grze w piłkę nożną). Jednak i tak z pewnością najwięcej czasu spędzimy w karierze oraz w trybie sieciowym.

A skoro o sieci mowa, to należy wspomnieć o kolejnej, dużej (być może nawet rewolucyjnej) nowości w piątej Forzy. To Drivatar, czyli nowy sposób na wykorzystanie sztucznej inteligencji i awatarów w grze wyścigowej. To technologia, za pomocą której ten nasz awatar będzie uczył się od nas jazdy (jak wchodzimy w zakręty, jak hamujemy, jak wyprzedzamy itd.), a następnie przesyłał informacje na ten temat do chmury.

Dane te będą później przetwarzane i kiedy skończymy grę, nasz Drivatar będzie zaczynał swoją pracę, biorąc udział w wyścigach, w tym m.in. w konkurencjach, w których będą uczestniczyli nasi znajomi. Będzie on zbierał dla nas punkty, ale jego ewentualne wpadki nie będą wiązały się z żadnymi konsekwencjami. Taki Drivatar, opracowany na podstawie naszego stylu jazdy, pomoże w opracowaniu realistycznych modeli jazdy dla wirtualnych kierowców. Brzmi rewolucyjnie, ale zobaczymy, jak będzie w praktyce.

Co jeszcze? Turn 10 nawiązało współpracę z Calspan, wiodącą firmą zajmującą się testowaniem opon, co mamy odczuć, obserwując działanie ulepszonego silnika fizycznego. Autorzy zapowiadają także wprowadzenie (po raz pierwszy w historii) dedykowanych serwerów. Nie można pominąć także warstwy audio, w opracowaniu której uczestniczyło studio Skywalker Studio. Co powiecie na orkiestrę w Forzy? Moim zdaniem, czemu nie! Tym bardziej, że muzyka ma się dostosowywać do tego, co będzie się działo na naszym ekranie!

Forza Motorsport 5 zapowiada się rewolucyjnie nie tylko, jeśli chodzi o grafikę. Przełomowo brzmi także zapowiedź działania Drivatara. A niejeden miłośnik sportowych samochodów kupiłby grę pewnie tylko ze względu na opcję Forza Vista. Pod maski i za kierownice super bryk zaglądniemy w listopadzie.

Chcesz być na bieżąco z nowinkami ze świata elektronicznej rozrywki? Najważniejsze informacje dnia znajdziesz na naszym nowym profilu w serwisie Facebook. Wystarczy kliknąć - POLUB NAS.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Forza Motorsport 5 | wyścigowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy