FIFA 18 - zapowiedź

Po latach panowania Messiego na okładkach gier z serii FIFA w tegorocznej odsłonie rolę tę przejmie Cristiano Ronaldo /materiały prasowe

Premiera FIFY 18 już za niecałe trzy miesiące. Co tym razem przygotowało dla nas studio EA Sports?

Z pewnością nie będzie to rewolucja, a ewolucja. Po dużej zmianie, do jakiej doszło w ubiegłym roku (przejście na silnik graficzny Frostbite), "Elektronicy" planują szlifować i dopieszczać swoją grę, ograniczając się do stosunkowo niewielkich modyfikacji. Co wcale nie oznacza, że nie będą odczuwalne dla graczy. Wręcz przeciwnie.

Przede wszystkim rozgrywka w nowej FIFIE ma być wolniejsza i bardziej taktyczna. "Elektronicy" chcą, aby ich gra przestała być uznawana za zręcznościówkę. Większe znaczenie ma mieć formacja, ustawienie taktyczne oraz mądre rozgrywanie piłki.

Reklama

Jednocześnie twórcy zdecydowali się uwypuklić różnice w szybkości między gwiazdami a przeciętniakami. Od teraz obrońcy z lig takich, jak Lotto Ekstraklasa, będą mieli nie lada problem, aby dogonić takiego Cristiano Ronaldo, Messiego czy Neymara. Piłkarze będą także biegać inaczej w zależności od swojej postury i stylu gry (przygotowano w sumie sześć typów biegu).

Zmodyfikowano także system dryblingu. W nowej FIFIE ma on być bardziej dynamiczny niż w poprzedniczkach. Jeszcze lepsze efekty osiągniemy, łącząc go z odpowiednio wyczutym sprintem. Więcej będzie sztuczek wykonywanych w miejscu, przy użyciu lewego bumpera na padzie. Nowe zagranie pojawi się także w obronie. Będzie to coś pomiędzy zwykłym atakiem a wślizgiem, z wykorzystaniem przede wszystkim siły fizycznej obrońcy.

Pomniejszych zmian będzie jeszcze więcej. W końcu będziemy mogli dokonywać szybkich zmian piłkarzy. Taka możliwość pojawi się podczas każdej powtórki czy przerwy w grze. Znów przebudowany zostanie system stałych fragmentów. Ten, który zaproponowano poprzednim razem, nie przypadł graczom do gustu (przede wszystkim sposób, w jaki wykonywaliśmy rzuty karne).

Piłkarze w FIFIE 18 będą wyglądać i poruszać się jeszcze bardziej realistycznie niż dotychczas. Autorzy zamierzają poprawić wygląd niemal każdego zagrania dostępnego w grze (nie tylko w wykonaniu najlepszych graczy, choć ci zostaną potraktowani ze szczególną dokładnością). Także przejścia pomiędzy poszczególnymi animacjami mają być płynniejsze, a przekłamań i błędów w wyświetlaniu ma być znacznie mniej.

To jeszcze nie koniec. "Elektronicy" sporo uwagi poświęcają nowemu systemowi świateł i cieni. Podczas gry mamy być świadkami superrealistycznych widoków podczas wieczornych meczów czy spotkań toczących się przy zachodzie słońca. Poprawiony zostanie także wygląd trybun i zasiadających na nich kibiców. Fani mają otrzymać nowe rodzaje ubrań oraz nowe animacje radości po zdobyciu bramki przez ich drużynę (mają na przykład zbiegać w dół trybun, by cieszyć się wspólnie z piłkarzami).

W FIFIE 18 doczekamy się także kontynuacji trybu fabularnego (Droga do sławy) i historii poznanego już w zeszłym roku Aleksa Huntera. Autorzy i w tym aspekcie planują zmiany na lepsze. Tym razem będziemy mieli większy wpływ na rozwój kariery głównego bohatera, a także na jego wygląd. Możliwa będzie także zabawa w trybie kooperacji. Nie wiadomo natomiast nic o pozostałych trybach gry. Można się jednak spodziewać nowinek także w opcji kariery czy Ultimate Team.

Wcale nas nie dziwi, że EA Sports nie zdecydowało się w przypadku FIFY 18 na rewolucję. Po zmianie silnika graficznego z ubiegłego roku czas nieco uspokoić prace nad serią i skupić się na szlifowaniu wszystkich aspektów gry. Mamy nadzieję, że "Elektronicy" rzeczywiście naprawią wszystkie błędy, wprowadzą wartościowe zmiany i pozwolą nam czerpać jeszcze więcej przyjemności z kopania wirtualnej "gały".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy