Far Cry Primal - zapowiedź

​Serię Far Cry czeka prawdziwa rewolucja. Już w marcu czeka nas walka o przetrwanie w okresie... prehistorii!

Nie da się ukryć, że Ubisoft lubi powielać udane schematy. I tak na przykład trudno było odróżnić część trzecią i czwartą Far Cry (jeśli mowa o rozgrywce, rzecz jasna). Choć "czwórka" była naprawdę udana, to chyba nie bylibyśmy zadowoleni, gdyby zaserwowano nam taką samą formułę zabawy JESZCZE RAZ. Na szczęście Ubisoft wpadł na zupełnie inny pomysł. W kolejnej odsłonie serii (która jest raczej spin-offem, a nie pełnoprawną kontynuacją), zatytułowanej Far Cry Primal, przeniesiemy się do okresu prehistorii, aby walczyć o przetrwanie przy użyciu dzid i maczug!

Reklama

W grze wcielimy się w niejakiego Takkara, myśliwego, który podczas swojego polowania zaszedł wraz ze swoimi kompanami o kilka kroków za daleko. Wtargnął nieumyślnie na teren innego plemienia, które postanowiło intruzów przenieść do... krainy wiecznych łowów. I prawie mu się to udało. Prawie, bo Takkar jako jedyny przeżył atak na jego grupę. Aby przetrwać, główny bohater musi teraz założyć i rozwinąć nowe plemię, a także toczyć codzienną walkę o życie z otaczającą go fauną. A dolina Oros, w której toczy się akcja gry (miejsce fikcyjne), jest pełna wilków, niedźwiedzi, tygrysów szablozębnych czy mamutów.

W Far Cry Primal bardzo dużo miejsca zostanie poświęcone survivalowi. Takkar będzie musiał wytwarzać broń oraz wszelkie inne przedmioty potrzebne do przetrwania. W bezpieczniejszych miejscach zbudujemy proste szałasy, w których będą żyli i pracowali nasi współplemieńcy. Niezbędne będzie ciągłe zbieranie surowców, takich jak kamień, kości czy drewno. To ostatnie przyda się do rozpalenia ogniska, które odstraszy drapieżniki. Ogień będziemy mogli także wykorzystać w walce.

Autorzy zapowiedzieli także, że będziemy mogli oswoić niektóre zwierzęta i wykorzystać je na przykład do szybszego przemieszczania się po dolinie. A przemieszczać się będziemy oczywiście nie tylko po to, aby szukać pożywienia, ale też po to, aby atakować przyczółki wrogiego plemienia. Nie obawiajcie się - survival w Far Cry Primal nie weźmie góry nad akcją typową dla tej serii.

Far Cry Primal poza survivalową i jednocześnie dynamiczną, pełną akcji zabawą w otwartym świecie zaoferuje także atrakcyjną szatę wizualną. Co prawda do tej pory widzieliśmy tylko krótkie fragmenty gry (mamuty wyglądają świetnie!), ale już po nich - i po tym, że produkcja powstaje tylko z myślą o pecetach, Xboksach One i PlayStation 4 - możemy wywróżyć, że Ubisoft szykuje naprawdę efektowną oprawę. Jej zaletą będzie także różnorodność - w dolinie Oros znajdą się zarówno zielone łąki, lasy, bagna, jeziora czy zaśnieżone tereny.

Fajnie, że Ubisoft zdecydował się na taki krok i że kolejny Far Cry zaserwuje coś zupełnie nowego. No, może nie zupełnie, bo rdzeń rozgrywki pozostanie taki sam, jak w "trójce" czy "czwórce", ale dołożenie do niego elementu survivalowego i prehistorycznego środowiska to wystarczająco ożywiający ruch. Czekamy z niecierpliwością. Premiera już w marcu przyszłego roku (o ile nie zostanie przesunięta, rzecz jasna).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama