Cyberpunk 2077 - zapowiedź

Cyberpunk 2077 /materiały prasowe

​O nowej grze twórców serii Wiedźmin wiemy już całkiem sporo. Czego spodziewać się po Cyberpunku 2077?

Podczas tegorocznych targów E3 w Los Angeles miała miejsce pierwsza poważna prezentacja najnowszej produkcji CD Projekt RED. Poza tym, że zaprezentowano jej efektowny (choć kontrowersyjny) zwiastun, przedstawiono całe mnóstwo informacji na jej temat. Oto najciekawsze z nich...

Cyberpunk 2077 to - wbrew ostatnim plotkom - pełnokrwiste RPG, choć - w przeciwieństwie do Wiedźmina - nie trzecio-, a pierwszoosobowe. Night City, czyli lokacja, w której będzie się toczyć gra, nie będzie tak mrocznym miejscem, jak się do tej pory wydawało. Metropolia tętni życiem i kolorami, choć na pewno nie można powiedzieć, że chciałoby się tutaj żyć. Większość mieszkańców Night City żyje w biedzie (zaledwie garstka szczęśliwców opływa w luksusy), a na ulicach grasują cyberpunkowi przestępcy. My wcielimy się w początkującego najemnika, który będzie się starał zrobić karierę w tym barwnym, acz paskudnym i szalenie niebezpiecznym środowisku.

Reklama

Na początku zabawy będziemy musieli stworzyć postać głównego bohatera. Zdecydujemy o jego płci, wyglądzie, jak również o statystykach (zaczerpniętych z papierowego pierwowzoru - "Cyberpunk 2020"). Następnie przeniesiemy się do olbrzymiego Night City, podzielonego na sześć dzielnic: centrum (opanowane przez korporacje), Westbrook (tutaj pracują nowobogaccy), Pacifica (siedlisko gangów różnej maści), Santo Domingo (to tutaj powstaje energia niezbędna do funkcjonowania metropolii), Heywood (dzielnica zamieszkała przez Latynosów) oraz Watson (skupisko imigrantów). Po świecie gry będziemy mogli przemieszczać się na nogach, jak również korzystając z samochodu lub motocykla.

Cyberpunk 2077 będzie wypełniony tym, co kochamy w RPG-ach (i kochaliśmy m.in. w Wiedźminie 3) - eksploracją, interesującymi postaciami, nieliniowymi dialogami (podejmowane przez nas decyzje będą miały wpływ na ciąg dalszy fabuły i na jej zakończenie) czy różnorodnymi zadaniami do wykonania (zarówno obowiązkowymi, jak i opcjonalnymi).

Nie zabraknie także walki (przy użyciu broni białej, jak również palnej, w tym potrafiącej przebijać się przez ściany czy samodzielnie namierzającej cele), której jednak będziemy mogli równie dobrze unikać, szukając alternatywnych sposobów na dojście do celu (wielokrotnie przydadzą się zdolności hakerskie) czy eliminując wrogów po cichu. Swoboda działania i nieliniowość powinny być jednymi z głównych zalet nowej gry "Redów".

Ciekawie zapowiada się bezklasowy system rozwoju postaci. Będziemy mogli całkiem swobodnie mieszać umiejętności wywodzące się z trzech specjalizacji, pochodzących z papierowego pierwowzoru, czyli Solo, Netrunner oraz Techie. Wykonując zadania fabularne, będziemy zdobywać tradycyjne punkty doświadczenia, które pozwolą nam awansować bohatera na kolejne poziomy. Z kolei realizując dodatkowe, poboczne zlecenia, będziemy otrzymywać tzw. street creds, dzięki którym otrzymamy dostęp do nowych zleceniodawców, handlarzy czy rzemieślników. Z czasem będziemy także zdobywać coraz lepsze wyposażenie oraz implanty poprawiające nasze umiejętności.

Cyberpunk 2077 powstaje na bazie technologii RED Engine, czyli tej samej, którą zastosowano w Wiedźminie 3. Nie widzieliśmy jeszcze wprawdzie gry w akcji, ale jesteśmy prawie pewni, że możemy oczekiwać wręcz olśniewającej oprawy. Co ciekawe, produkcja powstaje z myślą jeszcze o konsolach obecnej generacji (oraz oczywiście o pecetach), choć niewykluczona jest późniejsza konwersja na next-geny. A kiedy spodziewać się premiery? Niestety, trudno powiedzieć...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cyberpunk 2077
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy