Battle Worlds: Kronos
Nie ma co kryć - ostatnie lata nie są zbyt pomyślne dla turowych strategii. Ale tu i ówdzie można zobaczyć jakiś promyczek nadziei dla tego podgatunku.
Disciples, Panzer General, Jagged Alliance, Age of Wonders - te serie kiedyś święciły triumfy i ekscytowały miliony graczy. Ci obecnie najwyraźniej wolą biegać i strzelać niż myśleć i planować, czego efektem jest słabnąca pozycja podgatunku strategii turowych. Co prawda ostatnio ukazała się kiepska kontynuacja Jagged Alliance oraz wyśmienity XCOM, ale do pełni szczęścia miłośnikom "turówek" brakuje tyle, co Korei Północnej do Stanów Zjednoczonych, jeśli chodzi o potencjał nuklearny. Jest jednak dla nich kilka pomniejszych promyków nadziei. Jednym z nich - Battle Worlds: Kronos.
Ta produkcja niemieckiego dewelopera KING Art Games to klasyczny reprezentant podgatunku strategii turowych, w którym długofalowe planowanie oraz wymyślanie sprytnych taktyk będzie ważniejsze niż szybkie decyzje oraz błyskawiczne mikrozarządzanie, typowe dla "erteesów". Gra będzie zawierała kampanię dla pojedynczego gracza, która ma nam wystarczyć na kilkadziesiąt godzin (!), jak również multiplayer w dwóch formach - klasycznym, hot-seatowym oraz asynchronicznym, który można w skrócie opisać jako "rozgrywkę przez e-mail". Po zakończeniu naszej tury stan rozgrywki zostaje zapisany na serwerze, a informacja na ten temat przesłana do gracza, który jest następny w kolejce. Coś jak szachy, tylko że w wojennym wydaniu. Co ważne, w jednym starciu będą mogli wziąć udział użytkownicy różnych systemów - Windowsa, Linuksa czy iOS-a (całkiem możliwe, że gra trafi także na tablety).
W Battle Worlds: Kronos dostępne będą dwie frakcje: zaawansowana technicznie Yerla oraz toczący z nią desperackie walki Rebelianci. Nie wiadomo o nich zbyt wiele, ale można się spodziewać, że podczas gdy Yerla będzie dysponowała lepszymi, bardziej wyspecjalizowanymi jednostkami, Rebelianci wyślą do boju większe, tańsze w produkcji oddziały. W grze ma się znaleźć w sumie około 40 rodzajów jednostek - wszystkie z unikatowymi modelami oraz drzewkami ulepszeń. Każda z nich będzie miała swoje silne oraz słabe strony, o których trzeba będzie pamiętać podczas planowania walk. W kampanii rozwinięte przez nas jednostki będą przechodziły z misji na misję.
Battle Worlds: Kronos wygląda bardzo charakterystycznie. W grze dominuje pastelowa paleta kolorów oraz gruba, ostra kreska. Jednostki oraz budynki zaprojektowano, mam wrażenie, na Warhammerową modłę i pomysłowo, w związku z czym nie powinniśmy mieć problemu z odróżnieniem ich już na pierwszy rzut oka.
Jeśli podoba wam się powyższa wizja, macie jeszcze okazję wesprzeć twórców z KING Art Games na Kickstarterze. Co prawda zebrali już dużo więcej niż potrzebowali (w tej chwili 190 tysięcy dolarów, a celem było 120 tysięcy dolarów), ale przy kolejnych progach (następny - 250 tysięcy dolarów) dodane zostaną m.in. wersje na iPady oraz Androida. Premiera gry została zaplanowana na koniec tego roku.