Planet Zoo: 17-minutowy fragment rozgrywki
Frontier podzielił się gameplayem prosto z E3, w którym przesympatyczna pani opowiadada o wielkim przywiązaniu twórców do szczegółów podczas tworzenia duchowego spadkobiercy ZOO Tycoona. Dowiedzieliśmy się między innymi o tym, że zwierzątka będą miały swoje zwyczaje i uniknalne osobowości – ot, choćby jeden jaguar spędzi cały dzień na leżakowaniu w cieniu, a drugi będzie wyjątkowo często korzystał z drapaka. Część zwierzaków będzie miała potrzebę łączenia się w grupy, inne będą wolały pozostać samotnikami. Twórcy podkreślają, że mocno przyłożyli się do wyglądu fauny i chcą uczynić zwierzęta jak najbardziej, tu cytuję, "prawdziwymi" i "słodkimi". Co więcej, kiedy np. zaczniemy łączyć zebry w pary, młode odziedziczą niektóre cechy wyglądu po rodzicach. Jak widać, cała gra hula na silniku żywcem wziętego z (genialnego, swoją drogą) Planet Coaster, czego w sumie można się było spodziewać. Premiera już niedługo, bo 5 listopada.