Tron dla prawdziwego entuzjasty gier komputerowych
Pecety dostępne w każdym sklepie komputerowym gwarantują poprawne działanie, odpowiednie dobranie komponentów oraz są objęte wsparciem technicznym producenta. Ale nic nie może się równać z poczuciem dumy i satysfakcji z własnoręcznie zmontowanego komputera, stworzonego z wybranych przez siebie części. Sam komputer to jednak dopiero początek drogi.
Do komputera dobieramy monitor, klawiaturę, myszkę, aranżujemy miejsce w pokoju - zazwyczaj na standardowym biurku. Całość uzupełnia mniej lub bardziej klasyczne krzesło lub fotel. Co jednak, jeśli wymarzone miejsce zabawy lub pracy chcielibyśmy uczynić wyjątkowym?
Entuzjaści często modyfikują swoje komputery ingerując zarówno w sprzęt, montując np. wyszukane układy chłodzenia cieczą, jak i zmieniając ich wygląd zewnętrzny. Są jednak i tacy, którzy idą krok dalej, dostosowując również meble do własnej wizji idealnego "stanowiska dowodzenia". Jednakże sam pomysł to zazwyczaj za mało. Ambitne projekty nie mogą być realizowane bez odpowiedniego zaplecza finansowego i sprzętowego.
Dlatego też firma NVIDIA utworzyła inicjatywę GeForce Garage, która stanowi kompendium wiedzy i ciekawostek, dzięki którym każdy może samodzielnie złożyć swój komputer, dostosować jego wygląd do indywidualnych potrzeb czy zadbać o jego poprawne działanie. GeForce Garage inspiruje do działania, ale również pomaga realizować marzenia.
GeForce Garage to przedsięwzięcie, które pierwotnie powstało i nadal jest rozwijane przez firmę NVIDIA w Stanach Zjednoczonych. Rok temu zaczęły powstawać lokalne sekcje GeForce Garage w poszczególnych krajach europejskich, a pierwszym z nich była Polska. Na zorganizowany konkurs na głównego mechanika GeForce Garage zgłosili się pełni pasji miłośnicy komputerów w różnym wieku. Dzięki ich zaangażowaniu stworzono wideo-poradniki zarówno dla amatorów jak i bardziej zaawansowanych fanów szeroko rozumianej informatyki.
"Komputery zawsze składałem sam, nigdy nie kupowałem gotowych. Odkąd wygrałem konkurs, razem z firmą NVIDIA mogę realizować swoje najbardziej szalone pomysły", powiedział Staszek ‘Tips’ Wiertelak, główny polski mechanik GeForce Garage.
Staszek specjalizuje się w projektach, w których lutownica, szlifierka czy spawarka to podstawowe narzędzia pracy. Na co dzień prowadzi firmę produkującą rekwizyty i scenografie. Grami komputerowymi interesuje się od wielu lat, często uczestnicząc w ich testach przed wprowadzeniem danego tytułu na rynek. "Moim najbardziej ambitnym i wymagającym dziełem jest Gamer’s Throne. Taki projekt wymagał wielu umiejętności - projektowania i przygotowywania rysunków technicznych, modeli 3d, spawania, programowania, lutowania, malowania".
Od momentu postawienia pierwszej kreski na kartce papieru do pełnej realizacji projektu minęło trzy i pół miesiąca. Dzięki pomocy trzech przyjaciół całość została ukończona w około 600 roboczogodzin. Do wykonania wyjątkowego fotelu/tronu zużyto m.in. 70 kg profili stalowych, 180 kg innych części stalowych, 15 kg płyt OSB, czy 35 kg wałków, łożysk i innych części mechanicznych.
Sercem i mózgiem tego marzenia każdego gracza jest komputer wyposażony w dwie karty graficzne GeForce GTX 1080. Efekt końcowy jest niesamowity. Całość jest poruszana dzięki zastosowanemu siłownikowi, oświetlona trójkanałowym systemem diod LED, a przede wszystkim płynnie obsługuje najbardziej wymagające gry komputerowe. To najbardziej spektakularne dzieło Staszka Wiertelaka, ale zdecydowanie nie ostatnie. W GeForce Garage znowu pali się światło.