Test Roccat Khan Aimo - klarowne brzmienie zamknięte w lekkiej konstrukcji

Roccat to dobrze rozpoznawalna na polskim rynku niemiecka marka, której twarzą reklamową jest słynny zagraniczny streamer i projektant map do gier z serii Call of Duty - Dr DisRespect. Znamy ją głównie z produkcji myszek oraz klawiatur. W swojej ofercie firma ta ma również bardzo lubiane przez graczy podkładki takie jak “Taito" czy “Kanga". Jednak oprócz urządzeń wskazujących Roccat posiada w swojej ofercie także sprzęt audio dla graczy.

Ostatnimi czasy producent zaliczył małą wpadkę z Roccat Syva, w których po dość krótkim okresie przestawała działać lub grała znacznie ciszej jedna ze słuchawek. Prawdopodobnie wada ta powiązana była bezpośrednio z ich kablem lub samym kontrolerem.

Dziś przyjrzymy się konstrukcji zaprezentowanej po raz pierwszy w 2018 roku. Mowa tu oczywiście o słuchawkach Roccat Khan Aimo, które pomimo upływu lat nadal utrzymują swoją cenę 500 zł. Jednak czy są one warte takiego wydatku? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w dalszej części naszego materiału. Jako przedsmak możemy wam zdradzić, że pomimo ich plastikowej konstrukcji, potrafią one pozytywnie zaskoczyć.

Reklama

Specyfikacja Roccat Khan Aimo:

  • Przetworniki: neodymowe 50 mm dynamiczne
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 10 ~ 40000 Hz
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 ~ 10000 Hz
  • Materiał wierzchni padów: ekoskóra
  • Konstrukcja słuchawek: zamknięte
  • Zastosowane materiały: ABS, metal
  • Waga: 275 g
  • Impedancja słuchawek: 32 Ω
  • Impedancja mikrofonu: 2200 Ω
  • Czułość mikrofonu: -40 dB
  • Czułość słuchawek: 99 dB/mW
  • Wbudowany Chip: C-Media CM6533X1, spełniający standardy Hi-Res (obsługujący maksymalnie 24 bit/96 kHz)
  • Interfejs: USB 2.0 Plug & Play
  • Przewód: W oplocie, brak możliwości odłączenia
  • Dźwięk przestrzenny: syntetyczny, cyfrowy Dolby 7.1
  • Gwarancja: 24 mies.
  • Cena: 519 zł
  • Wsparcie: Roccat Swarm

Jakość i wykonanie

Słuchawki Roccat Khan Aimo z początku budzą obawy, gdyż wykonane zostały w większości z plastiku. Natomiast nie powinniśmy się go bać, zastosowany w nich ABS jest bardzo dobrej jakości. Wyjątek stanowi pałąk, który wzmocniono dodatkową warstwą metalu. Dzięki takiemu połączeniu headset stał się wyjątkowo lekki, niezwykle giętki i bezproblemowo powinien znosić naprężenia. Chociaż w tej cenie można by było spodziewać się użycia trochę wyższej klasy materiałów. Zaletą jest na pewno ich waga, to bardzo lekka konstrukcja, ważąca zaledwie 275 gram. Również prowadnice nie wzbudzają żadnych obaw,  nie posiadają luzów, a ich zakres zdaje się być na tyle duży, iż będą one komfortowe także dla osób z dużą głową.

Pozostając przy komforcie, świetnym rozwiązaniem było zastosowanie obrotowych muszli. Dzięki czemu, gdy nie korzystamy ze słuchawek, możemy je zawiesić na naszej szyi i nie będą one ograniczać ruchów naszej głowy. Za wadę można natomiast uznać brak możliwości odpięcia kabla, co nawet w 2018 roku było standardem w sporej ilości konkurencyjnych konstrukcji. Dla niektórych użytkowników niekorzystne będzie też złącze USB, co od razu dyskwalifikuje Roccat Khan Aimo jeśli chcielibyśmy korzystać z nich z urządzeniami mobilnymi czy różnego typu odtwarzaczami.

Komfort

Jak już wspomniałem w poprzednim akapicie testowane słuchawki, są bardzo lekkie, co bezpośrednio przekłada się na komfort ich użytkowania.  Headset odpowiednio dopasowuje się do kształtu naszej głowy i prawie nie czuć go na głowie tak, jak ma to miejsce w Takstar Pro 82. Jednak docisk pałąka jest znacznie słabszy i nierównomierny, przez co Roccaty nie trzymają się tak dobrze. Każdy energiczny ruch głowy skutkował będzie zmianą ich pozycji. Wykonane z ekoskóry nausznice można uznać za średnio sprężyste. Nie są aż tak miękkie w porównaniu do padów znanych ze słuchawek muzycznych ISK MDH 8500 czy wymienionych wcześniej Takstar Pro 82. Jednakże nie można stwierdzić, iż należą one do twardszych niż te w gamingowych HyperX Cloud Alpha. Problemem, jaki się z nimi wiąże, będą temperatury. Roccat Khan Aimo to konstrukcja zamknięta, o słabej wentylacji. Dlatego istnieje spora szansa, że w trakcie dłuższych sesji lub latem odczujemy spory dyskomfort i potliwość spowodowane panującym ciepłem wewnątrz nausznic.

Brzmienie

W Roccat Khan Aimo znajdują się przetworniki dynamiczne o średnicy 50 mm z magnesami neodymowymi. Dostarczają nam one bardzo neutralny dźwięk. Nie jest to więc propozycja typowo dla fanów zalewającego nas zewsząd basu. Chociaż nie można stwierdzić, że go brakuje. Niskie tony są subtelne i nienachalne. W przeciwieństwie do tego co możemy usłyszeć w Razer Kraken, nie jest to głuchy bas zakrywający wszystkie pozostałe częstotliwości. Średnica nie sprawia wrażenia wycofanej, tak jak ma to miejsce w konstrukcjach takstaropodobnych, które oferują nam brzmienie typowej “V-ki". Wysokie tony również są satysfakcjonujące i nie kłują nas w uszy. Całość uzupełnia dobre pozycjonowanie.

Roccat Khan Aimo swój blask pokażą zwłaszcza w muzyce klasycznej czy elektronicznej. Jednak dzięki swojej charakterystyce świetnie sprawdzą się one w dynamicznych grach FPS, ale także w tych spokojniejszych. Wśród słuchawek dla graczy pod względem dźwięku plasują się one wysoko. Roccat serwuje nam bardzo klarowne i grzeczne brzmienie jak na słuchawki typowo gamingowe. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że są w stanie konkurować z obecnym bezapelacyjnym królem tego rynku HyperX Cloud Alpha.

Tryb 7.1

Niestety ich największym mankamentem jest tryb 7.1, który należy uznać bardziej jako ciekawostkę, niż coś, z czego faktycznie powinniśmy korzystać na co dzień. Tak jak w każdych słuchawkach starających się symulować kino domowe, również w tych wychodzi to bardzo kiepsko. Cała scena zmienia się diametralnie, staje się napompowana niczym bańka mydlana, która ma zaraz wybuchnąć. Wszystkie dochodzące do nas tony dosłownie rozpływają się w niej. Dźwięk zyskuje głuchy, metaliczny pogłos, brzmi to, jakbyśmy słuchali muzyki pod prysznicem. Bezbłędne pozycjonowanie traci swoje walory do tego stopnia, że niekiedy nie jesteśmy w stanie usłyszeć naszego przeciwnika i odpowiednio szybko zareagować. Ma to kluczowe znaczenie w shooterach pokroju Call of Duty czy Counter Strike. Dlatego tak jak we wstępie, odradzałbym korzystanie z tego rozwiązania, gdyż w moim odczuciu jest bezwartościowe. Chociaż zachęcam was do jego przetestowania, ponieważ dzięki temu wyrobicie sobie własną opinię na ten temat.

Mikrofon

Zacznijmy dość nietypowo od największej moim zdaniem wady tego mikrofonu. Stanowi on integralną część słuchawek i niestety nie otrzymaliśmy możliwości jego demontażu. Na pochwałę zasługuje mechanizm jego załączania. To bardzo proste rozwiązanie, w domyślnej pozycji (uniesiony) zasilanie jest odcięte. Jednak, gdy tylko zdecydujemy się z niego skorzystać, wystarczy opuścić ramię urządzenia. Wtedy usłyszymy charakterystyczny klik świadczący o rozpoczęciu rejestrowania dźwięku. Jakość audio tego mikrofonu jest zaskakująco dobra jak na zintegrowany przetwornik w headsecie. Sygnał posiada lekko basowy wydźwięk i na tyle klarowny, że każdy nasz rozmówca bez jakiegokolwiek problemu będzie w stanie nas zrozumieć.

Podświetlenie i Roccat Swarm

Słuchawki działają w trybie Plug & Play, jednak posiadają także dedykowany do nich sterownik. Jeśli zdecydujemy się na jego instalację, zyskamy equalizer, możliwość dostrojenia mikrofonu, ale też jego odszumiania (ta opcja znacząco psuje jakość). Istnieje także suwak służący do przełączania się między trybami 7.1, a stereo, chociaż warto wspomnieć, że przycisk umiejscowiony na prawej słuchawce tuż obok potencjometru spełnia tę samą funkcję. Znajdziemy tu również zakładkę dedykowaną zmianie podświetlenia, niestety jest ona dość skromna i obsługuje tylko kilka trybów. Mimo wszystko bardzo ładnie prezentuje się ono na słuchawkach i skupia na sobie uwagę osób postronnych. Roccat Swarm na chwilę obecną posiada sporo błędów, które nierzadko doprowadzają do uszkodzenia sterownika, co zmusza nas do jego reinstalacji.

Podsumowanie

Roccat Khan Aimo to poprawne słuchawki, które na rynku urządzeń gamingowych wcale nie wypadają najgorzej. Posiadają bardzo widowiskową iluminację, która podkreśla ich charakter i grupę docelową. Oferują nam także klarowny, neutralny dźwięk oraz precyzyjne pozycjonowanie, co bezpośrednio przełoży się na nasze osiągi w grach. Niestety pomimo tego, iż słuchawki te są elastyczne i zdają się być wytrzymałe, to w tej cenie oczekiwałbym zastosowania materiałów z nieco wyższej półki. Uporczywy jest też brak możliwości odpięcia kabla oraz mikrofonu. Na niekorzyść Roccatów przemawia również problematyczny sterownik, który niejednokrotnie lubi się zepsuć i wysokie temperatury, jakie mogą występować wewnątrz nausznic.

Podsumowując pomimo przyzwoitego dźwięku, jaki oferują nam Khan Aimo, możemy doszukać się tu wielu wad, które należałoby poprawić w przyszłych modelach. Uważam jednak, iż Roccat Khan Aimo to godny konkurent dla HyperX Cloud Alpha. Jeżeli ktoś zastanawia się nad ich zakupem, ale nie posiada dobrej karty dźwiękowej w komputerze, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, iż będzie to optymalny wybór. Wbudowany w słuchawki DAC nie powinien zawieść oczekiwań przeciętnego gracza. Przechodząc do ceny, 500 zł to niemała kwota, w której moglibyśmy zakupić dwie pary HyperX Cloud Alpha lub Beyerdynamic DT990 Pro, będące znacznie lepszą alternatywą czysto pod muzykę. Tu nasuwa się pytanie, na które każdy z nas musi sam sobie odpowiedzieć - czy warto wydać 500 zł na Roccat Khan Aimo?

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy