Test peceta Actina SG1X z Ryzenem 5 2600 i GTX 1660

Kolejnym komputerem za około 4000 zł, który trafił do nas na testy, jest Actina SG1X w wersji z AMD Ryzen 5 2600 oraz kartą graficzną NVIDIA GeForce GTX 1660.

Zatem tym, co odróżnia go od wcześniej recenzowanej propozycji od Mad Dog, jest skorzystanie z platformy czerwonych, co niesie za sobą korzyści ekonomiczne, w postaci niższej ceny procesorów, czy też braku konieczności dopłaty do wyższych mostków południowych, aby mieć odblokowane podkręcanie CPU oraz pamięci RAM. W teorii więc taki zestaw powinien mieć większe szanse, aby dobrze wpasować się w oczekiwania potencjalnych nabywców, a czy tak będzie w istocie, przekonacie się już niebawem.

Jeżeli chodzi o komponenty bazowe, płyta główna to GIGABYTE B450 AORUS ELITE, która spokojnie obsłuży również Ryzeny 3. generacji, toteż ewentualny upgrade w przyszłości jest kwestią otwartą. Konkretny model karty graficznej to GIGABYTE GeForce GTX 1660 OC 6G, czyli mamy do czynienia z akceleratorem wyposażonym w dwuwentylatorowy system chłodzenia, zaś podsystem RAM realizują dwa moduły ADATA XPG SPECTRIX D41, o pojemności 8 GB każdy i taktowaniu 3200 MHz. Poza tym na pokładzie wylądował dysk SSD, a konkretniej Silicon Power Ace A55 o pojemności 512 GB, oparty o kości 3D NAND TLC. Fabrycznie znajdziecie na nim system operacyjny Windows 10 w wersji Home, a ponadto producent dorzuca roczną licencję na pakiet Bitdefender Internet Security.

Reklama

Budowa recenzowanego komputera

Testowany zestaw złożono w obudowie SilentiumPC Signum SG1X TG RGB, wyróżniającej się m.in. dwoma szklanymi panelami - z przodu i z boku - oraz czterema wentylatorami Corona HP o średnicy 120 mm i z diodami LED RGB, które zamontowane są przy froncie i z tyłu, odpowiadając za wtłaczanie do środka świeżego powietrza oraz wyrzucanie nagrzanego, dostarczając przy tym wrażeń świetlnych. Chłodzeniem procesora zajmuje się cooler SilentiumPC Fera 3 RGB HE1224, wyposażony w kolejną dawkę wielobarwnej iluminacji, natomiast wybrany zasilacz to SilentiumPC Vero L2 Bronze 500 W z tajwańskimi kondensatorami, które powinny zapewnić długi okres bezawaryjnej pracy. Do organizacji okablowania nie można mieć żadnych uwag, we wnętrzu panuje nienaganny porządek.

Wydajność w grach

Na pierwszy ogień idzie najnowsza część popularnej serii wojennych gier akcji od EA DICE, czyli Battlefield V. Tytuł ten wykorzystuje autorski silnik Frostbite 3.0, który od czasu swojego debiutu został rozbudowany o wsparcie niskonarzutowych API, najpierw Mantle, a potem DirectX 12, zaś ostatnio również o śledzenie promieni (ang. ray-tracing) oraz implementację DLSS. Co ciekawe, starsze DirectX 11 notuje w rzeczonej produkcji wyjątkowo niskie wyniki bez aktywnego prerenderowania klatek, tak więc pomiary odbywają się przy wybranej nowszej wersji.

Kolejna gra to Metro Exodus, a więc następny taśmowiec, chociaż oczywiście wydawany z mniejszą częstotliwością, tym razem od ukraińskiego studia 4A Games. Jak na topową produkcję spod skrzydeł NVIDII przystało, tytuł ten wspiera zarówno śledzenie promieni, jak i wygładzanie krawędzi DLSS. Aczkolwiek techniki te pozostają nieaktywne w ramach testów, które odbywają się mapie Tajga, będącej jedną z najbardziej wymagających lokacji w całej grze. Oznacza to, że przez większość czasu liczba FPS powinna być wyższa od zanotowanych wartości.

Na deser mamy zaś bardzo popularne sieciowe zmagania czołgistów, czyli esportową World of Tanks od Wargaming.net. Opisywana gra rzecz jasna nie należy do grona zabójców najnowszych procesorów czy kart graficznych, głównie ze względu na swój masowy charakter, który sprawia, że ma po prostu działać na możliwie szerokiej palecie komponentów, także tych starszych. Niemniej jednak, mając odpowiednio mocny sprzęt, możemy pokusić się o rozgrywkę w rozdzielczości 4K.

Wyniki wydajności w większej liczbie tytułów znajdziecie w pełnej wersji testu, do której link znajdziecie na końcu niniejszego artykułu. Serdecznie zapraszamy zainteresowanych do lektury i przejrzenia rezultatów.

Czas bootowania, temperatury, kultura pracy i zużycie energii

Jak na pecet oparty o platformę AMD, testowana maszyna uruchamia się bardzo szybko, co należy odnotować jako sporą zaletę wykorzystanej płyty głównej, bo to ten komponent wpływa na to, ile będziecie musieli czekać od wciśnięcia przycisku Power. Temperatury procesora oraz karty graficznej są niskie, a kultura pracy w zupełności przyzwoita, aczkolwiek radzimy dostosować krzywą obrotów wentylatora zamontowanego na coolerze CPU, gdyż fabryczne profile niepotrzebnie je piłują, pomimo dużego zapasu termicznego. Z kolei pobór prądu jest nieco wyższy od Mad Doga, ale rozbieżności w tym zakresie trudno nazwać znaczącymi.

Podsumowanie

Testy wydajnościowe pokazały, że komputer Actiny spisuje się niemal identycznie jak konkurent spod znaku Mad Dog (średnia strata wynosząca około 1,2% to żadna różnica). Zatem możemy liczyć na swobodną rozgrywkę w rozdzielczości 1080p, naturalnie przy rezygnacji z mocno zasobożernych efektów jak HairWorks czy PCSS. Wyłącznie w najbardziej wymagających tytułach, pokroju Metro Exodus, wskazane będzie lekkie obniżenie detali. W sumie 1440p także jest w zasięgu, chociaż przy tej liczbie pikseli konieczne będzie ścięcie szczegółowości grafiki do poziomu mniej więcej średniego. Ponownie musimy jednak wyrazić ubolewanie, że producent peceta nie zdecydował się na GeForce’a GTX 1660 z dopiskiem SUPER, który jest minimalnie droższy, a około 15% mocniejszy.

Reasumując, gdybyśmy chcieli porównać oba zestawy w kategoriach możliwie obiektywnych, raczej trudno byłoby wskazać jednoznacznego zwycięzcę, gdyż obie maszyny mają swoje zalety i wady. Niemniej tym, co mocno przemawia do większości nabywców, jest po prostu cena, a ta jest bardzo dobra, gdyż całość wyceniono na 3799 zł, ergo około 50 zł taniej niż przysłowiowy Kowalski musiałby zapłacić za same części i oprogramowanie, tudzież 400 zł mniej niż za rywala. Do tego Actina unika bolesnych cięć, jak choćby tylko 8 GB pamięci operacyjnej (tutaj mamy 16 GB w dwóch kościach). A że obudowa jest zdecydowanie bardziej budżetowa, z cieńszą blachą i mniej renomowanej marki, to raczej nie szkodzi zbyt mocno, bo myślimy, że kompromisy tego rodzaju są dla typowego użytkownika do przełknięcia. Zatem miejcie ten sprzęt na uwadze, bo to naprawdę ciekawa propozycja.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym redakcja rozwieje wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Dowiedz się więcej na temat: Actina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy