Test KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC)

​Wybór odpowiedniego GPU to tylko połowa sukcesu przy zakupie karty graficznej, bowiem należy się również zdecydować na konkretny model. Jeżeli chodzi o NVIDIA GeForce RTX 2070 SUPER, to na rynku mamy zarówno referencyjną konstrukcję Founders Edition, jak i szeroką ofertę autorskich akceleratorów firm trzecich.

Jednym z tych ostatnich jest KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC), będący głównym bohaterem dzisiejszego testu. Sprawdźmy, jak produkt ten spisuje się w praktyce - od strony wydajności, temperatur, kultury pracy oraz jakości wykonania.

Wspomniany wcześniej GeForce RTX 2070 SUPER, podobnie jak przedstawiciele rodziny bez dodatkowego dopisku, bazuje na architekturze Turing, która wprowadziła nowe rodzaje jednostek wykonawczych, tzw. rdzenie RT (ang. RT Cores) oraz Tensory, w zastosowaniach rozrywkowych wykorzystywane na potrzeby śledzenia promieni (ang. ray-tracing) oraz DLSS. Przechodząc zaś do różnic, względem zwykłego RTX 2070, firma NVDIA powiększyła liczbę bloków SM o cztery sztuki (z 36 do 40), jednocześnie zmieniając jądro krzemowe z TU106 na większe TU104, co razem zapewnia wzrost wydajności nieznacznie przekraczający 10%.

Reklama

Wracając do KFA2, warto dodać, że jest to europejska marka firmy GALAX, niegdyś znanej pod nazwą Galaxy. Tak, to dokładnie to samo Galaxy, które w naszym kraju było całkiem popularne w czasach świetności rodzin GeForce 6000 oraz 7000. Teraz, po latach, przedsiębiorstwo ponownie ostrzy sobie zęby na polski rynek, starając się zaistnieć na nim na nowo. W momencie pisania tekstu model GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC) nie był jeszcze dostępny w sklepach, ale wiemy, że można się spodziewać ceny w okolicach 2400 zł, co sprawia, że owa karta ma szansę stać się atrakcyjną propozycją dla nabywców celujących w to właśnie GPU.

Budowa recenzowanej karty graficznej

Testowana KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC) to konstrukcja o typowej długości, wynoszącej około 29 cm, i zajmująca w komputerze trzy sloty, z uwagi na sporą wysokość chłodzenia (sam śledź jest dwuslotowy). Za wymuszanie przepływu powietrza odpowiadają dwa wentylatory o średnicy 100 mm, które pracują w trybie półpasywnym, zaś radiator to dwa niezależne bloki aluminium, w celu przyspieszenia transferu ciepła wykorzystujące łącznie pięć ciepłowodów. Jeśli chodzi o gniazda zasilania, mamy po sztuce 6-pin oraz 8-pin, a ponadto warto podkreślić wielobarwne podświetlenie diodami LED, które obejmuje wentylatory oraz napis What's Your Game na osłonie chłodzenia. Na śledziu wylądowały trzy sztuki DisplayPort 1.4 oraz pojedyncze wyjście HDMI 2.0b.

Wydajność w grach

Na pierwszy ogień idzie najnowsza część popularnej serii wojennych gier akcji od EA DICE, czyli Battlefield V. Tytuł ten wykorzystuje autorski silnik Frostbite 3.0, który od czasu swojego debiutu został rozbudowany o wsparcie niskonarzutowych API, najpierw Mantle, a potem DirectX 12, zaś ostatnio również o śledzenie promieni (ang. ray-tracing) oraz implementację DLSS. Co ciekawe, starsze DirectX 11 notuje w rzeczonej produkcji wyjątkowo niskie wyniki bez aktywnego prerenderowania klatek, tak więc pomiary odbywają się przy wybranej nowszej wersji.

Kolejna gra to Metro Exodus, a więc następny taśmowiec, chociaż oczywiście wydawany z mniejszą częstotliwością, tym razem od ukraińskiego studia 4A Games. Jak na topową produkcję spod skrzydeł NVIDII przystało, tytuł ten wspiera zarówno śledzenie promieni, jak i wygładzanie krawędzi DLSS. Aczkolwiek techniki te pozostają nieaktywne w ramach testów, które odbywają się mapie Tajga, będącej jedną z najbardziej wymagających lokacji w całej grze. Oznacza to, że przez większość czasu liczba FPS powinna być wyższa od zanotowanych wartości.

Na deser mamy zaś bardzo popularne sieciowe zmagania czołgistów, czyli esportową World of Tanks od Wargaming.net. Opisywana gra rzecz jasna nie należy do grona zabójców najnowszych procesorów czy kart graficznych, głównie ze względu na swój masowy charakter, który sprawia, że ma po prostu działać na możliwie szerokiej palecie komponentów, także tych starszych. Niemniej jednak, mając odpowiednio mocny sprzęt, możemy pokusić się o rozgrywkę w rozdzielczości 4K, do czego GeForce RTX 2080 SUPER nadaje się w zupełności przyzwoicie.

Wyniki wydajności w większej liczbie tytułów znajdziecie w pełnej wersji testu, do której link znajdziecie na końcu niniejszego artykułu. Serdecznie zapraszamy zainteresowanych do lektury i przejrzenia rezultatów.

Temperatury, kultura pracy i zużycie energii

Fabryczny układ chłodzenia recenzowanej KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC) to bardzo dobre rozwiązanie, zapewniające niskie temperatury przy rozsądnym poziomie hałasu, marginalnie wyższym od modelu Founders Edition. Pod obciążeniem zanotowaliśmy 65 °C (z włączonym 1-Click OC było to 66 °C), przy wskazaniach decybelomierza na poziomie 36,9/37,3 dBA, odpowiednio dla nieaktywnej oraz włączonej przed chwilą wskazanej opcji. Mówimy więc o wartościach, odnośnie których trudno mieć jakiekolwiek uwagi.

Jeżeli natomiast chodzi o pobór prądu, to prosto po wyjęciu z pudełka testowany akcelerator sprawuje się w tym aspekcie identycznie jak referencyjny Founders Edition, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że obie karty graficzne mają fabryczny limit mocy (ang. power limit) ustawiony na identyczną wartość 215 W. Sytuacja zmienia się dopiero w momencie aktywacji 1-Click OC, jako że opcja ta nie tylko podbija zegar Boost o 15 MHz, ale również podnosi power limit do poziomu 240 W. W efekcie zużycie energii nieco rośnie, ale w zamian zyskujemy stabilniejsze taktowanie przy dużej liczbie pikseli, gdyż wzrost rozdzielczości powoduje dodatkowe dociążenie GPU.

Podsumowanie

Zaczynając od wydajności, przeprowadzone testy pokazały, że KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX (1-Click OC) to akcelerator w minimalnym stopniu wydajniejszy od referencyjnej konstrukcji Founders Edition. Przekrojowo możemy liczyć na około 2% wyższe osiągi, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z niewielkim fabrycznym overclockingiem. Skoro jesteśmy już przy podkręcaniu, gwoli ścisłości warto dodać, że ta konkretna sztuka była w stanie uzyskać rzeczywiste taktowanie rdzenia pod obciążeniem wynoszące 2070 MHz, a to dobry wynik. Z kolei pamięci zatrzymały się na 1950 MHz, co - jak na kości Microna - jest rezultatem nieodbiegającym od średniej.

Ponadto warto podkreślić bardzo dobry fabryczny system chłodzenia, o którym pisaliśmy już wcześniej, a także wysoką jakość wykonania (dobre spasowanie materiałów, metalowy backplate) oraz efektowną iluminację wielobarwnymi diodami LED. Do minusów zaliczyć trzeba natomiast tylko 24 miesiące gwarancji zapewniane przez KFA2, gdzie standardem jest 36-miesięczny okres, a niektórzy producenci oferują cztery lub nawet pięć lat ochrony. Także decyzja należy do nabywcy, czy będzie mu to przeszkadzać, czy też nie. Reasumując, recenzowana karta to produkt mający na tyle dużo zalet, że nawet pomimo tego drobnego niedociągnięcia po prostu warto mieć go na uwadze.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Dowiedz się więcej na temat: GeForce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy