SteelSeries Rival 100 - śmiercionośna broń w rękach każdego strzelca
Seria Rival to myszki, które zostały stworzone do strzelania - "trzysetka" uchodzi za jedną z najlepszych konstrukcji dla fanów FPS-ów.
W rodzinie jednak jest miejsce także na sprzęty droższe, jak wybajerzony model 700, ale i mamy opisywaną tu "setkę", czyli budżetową wariację, gdzie nie trzeba wykładać ciężkiej kasy, a można za to postrzelać równie precyzyjnie jak w przypadku droższej konkurencji. Tyle teorii. W praktyce zaś... jest naprawdę dobrze!
Z rezerwą podchodzę zazwyczaj do niedrogich produktów z logosami wielkich i raczej ekskluzywnych marek, bo na ogół okazuje się, że dostajemy coś, co mimo wszystko jest droższe, a równocześnie możliwościami odstaje od konkurencji, w przypadku której nie musimy się zrzucać na rozbuchany marketing związany z marką.
Rival 100 jest miłym zaskoczeniem: w swej podstawowej funkcji spisuje się wyśmienicie. Za śledzenie zmian pozycji urządzenia odpowiada optyczny sensor o czułości do 4000 dpi - nie jest to co prawda ten sam model co w klasycznej "trzysetce", ale grało mi się bardzo dobrze.
Zresztą producent chwali się, że S3059-SS został stworzony przy współpracy z e‑sportowcami, ruch przenoszony jest zaś jeden do jednego, bez akceleracji czy interpolacji.
Budżetowość ujawnia się w fakcie, że dostępnych mamy osiem progów czułości, w ramach których musimy się poruszać - nie przeszkadzało mi to jednak wcale, bo na ogół i tak gram na 1000 dpi.
Jeśli chodzi o zewnętrze, to nie ma niespodzianek. Mysz jest dość przeciętnych rozmiarów, symetryczna, znaną zaś z droższych modeli gumę po bokach zastąpił plastik, który jest pokryty niewielkimi wypustkami, przez co całość pewnie leży w dłoni. Niby nic nie tracimy względem funkcjonalności
w porównaniu do droższych modeli, tam jednak guma zostawia wrażenie nieco przyjemniejszej.
Wygląd to klasyka SteelSeries: mysz jest czarna, logo producenta i rolka są podświetlane wybranym kolorem. Są też wersje bardziej krzykliwe - np. białe, żółte czy czerwone, choć u nas są nieco droższe i trudniej dostępne.
Ogólnie to bardzo dobra myszka, która również nie została jakoś barbarzyńsko wyceniona. Te 150 zł to cena mimo wszystko odczuwalna dla portfela, ale przynajmniej uzasadniona. Polecam!