SPC Gear Lix Plus Wireless - test myszki

Producent SilentiumPC od jakiegoś czasu aktywnie pracuje nad poprawą swojego wizerunku wśród entuzjastów sprzętu komputerowego i wymagających użytkowników tejże społeczności. Najpierw mieliśmy do czynienia ze świetnym chłodzeniem Fera 5 i Fortis 5, później z chłodzeniem wodnym Navis F240, a teraz przyszła pora na odświeżenie jednego z najlepiej sprzedającego się modelu myszki gamingowej na rynku. Czy SPC Gear Lix Plus w wersji bezprzewodowej zdał egzamin? Sprawdzamy!

SPC przez ostatnie kilka lat kojarzył się przede wszystkim z budżetowym segmentem sprzętu komputerowego. Obudowy, myszki, klawiatury, fotele. Aktualnie jednak widać ewidentne zmiany w polityce firmy, ponieważ polska marka zaczęła kilka miesięcy temu skupiać się przede wszystkim na jakości. Ta nadal idzie w parze z ceną, ponieważ nie mamy tutaj do czynienia z urządzeniami za grube pieniądze, tylko z naprawdę opłacalnymi, które konkurują pod tym względem z najlepszymi na rynku. Jak zatem możemy zakwalifikować bezprzewodową myszkę SPC Gear Lix Plus Wireless?

Reklama

Zacznijmy od tego, że myszka wyposażona została w topowy sensor optyczny PixArt PAW3370 o maksymalnej rozdzielczości na poziomie 19 000 DPI, prędkości 400 IPS (10 m/s) i akceleracji 50G, który montowany jest zazwyczaj jedynie w najlepszych urządzeniach. Na pokładzie znajdziemy również sześć przełączników mechanicznych, a te główne oparte zostały na konstrukcji Kailh GM 8.0 i odznaczają się trwałością na poziomie 80 milionów kliknięć. Sama myszka wykonana została z plastiku, a bryła została dodatkowo "podziurawiona". Otwory w kształcie plastra miodu bezpośrednio wpływają na wagę urządzenia, która w tym wypadku wynosi zaledwie 69 gramów i to przy wykorzystaniu systemu bezprzewodowego, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Sam akumulator ma pojemność 300 mAh i spodziewać można się nawet 7 dni pracy na baterii.

SPC Gear Lix Plus Wireless - specyfikacja:

  • Sensor: Optyczny, PixArt PAW3370
  • DPI: 50-19000
  • Max. Prędkość: 400 IPS (~10 m/s)
  • Akceleracja: 50G
  • Przełączniki: Mechaniczne, Kailh GM 8.0
  • Przyciski: 6
  • Przewód: 1.8 m, typu paracord ze wtykiem USB-A na USB-C
  • Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
  • Wymiary: 126 × 65.7 × 38.5 mm
  • Waga: 69g
  • Wbudowany akumulator: 300 mAh
  • Szacunkowy czas pracy na jednym cyklu ładowania: ~7 dni
  • Ślizgacze: PTFE
  • Dedykowany sterownik: Posiada
  • LOD: ~1 mm
  • Podświetlenie: aRGB
  • Wyposażenie: Dodatkowy komplet ślizgaczy, przewód zasilający typu paracord, transmiter radiowy 2.4 Ghz, naklejka, instrukcja obsługi
  • Gwarancja: 2 lata
  • Cena sugerowana: 279 zł

Budowa, jakość wykonania i komfort użytkowania

Myszka zapakowana została w typowy dla tego segmentu karton, w którym oprócz głównego urządzenia znajdziemy również instrukcję obsługi, transmiter radiowy 2.4 GHz, przewód USB-A do USB-C oraz zestaw dodatkowych ślizgaczy PTFE. Trzeba przyznać, że całość prezentuje się naprawdę dobrze. Mysz wykonano z solidnego, gładkiego i matowego tworzywa sztucznego, a przyciski przeszły niewielką, aczkolwiek pożądaną przez wielu metamorfozę. Wcześniej w Lix Plus mieliśmy do czynienia z lakierowanymi nakładkami, które miały tendencję do ocierania się o obudowę, skrzypienia i blokowania się. Znalezione tutaj są już jednak w pełni odlane z zabarwionego na czerwony kolor plastiku, co wyeliminowało znane wcześniej problemy. Nawet taki detal nie został przez SPC pominięty.

W Lix Plus Wireless producent postanowił również zastosować nieco grubszy spód. Wcześniej był on najdelikatniejszym elementem całej konstrukcji i przy zastosowaniu nawet niewielkiej siły wyraźnie się odginał. Dziś nawet jeśli postaramy się przyłożyć znacznie więcej siły, cała konstrukcja ani drgnie. Zapewne różnicę w grubości możemy zmierzyć co najwyżej suwmiarką, ale jak widać zastosowanie nawet niewiele większej ilości materiału powoduje, że całość staje się przez to zdecydowanie stabilniejsza. Grubsze są również same ślizgacze i charakteryzują się nieco lepszymi parametrami.

Jeśli spojrzeć na ergonomię, tutaj nie ma się do czego przyczepić - to bardzo wygodna w użytkowaniu myszka, a ze względu na jej symetryczną budowę i średni rozmiar, jest de facto uniwersalna. Idealnie zatem nadaje się nie tylko do chwytów claw, ale również relaxed claw, palm, fingertip i nawet hybrydy jak pincer claw grip.

Niestety, Lix Plus Wireless nie jest idealna. Znaczącym problemem są jej łopatki lewego oraz prawego przycisku. Nadal wyczuć można boczne luzy i ich chybotanie się na boki oraz zarejestrować lekki post-travel. Nie musimy się natomiast obawiać pre-travela, ponieważ ten w tym wypadku nie występuje wcale. Na szczęście w przyciskach bocznych oraz guziku do zmiany DPI nie wyczuwamy ani post-, ani pre-travela. Boczne zostały dodatkowo wzmocnione i posiadają ogranicznik, przez co nie można ich już wcisnąć do wnętrza obudowy w taki sposób, by te się na niej zablokowały.

Zastosowane tutaj przełączniki Kailh w wersji 8.0 są nieco lżejsze od 4.0, ale nadal należy je kategoryzować jako ciężkie lub średnio-ciężkie. W praktyce oznacza to brak przypadkowych kliknięć i większą precyzję, ponieważ aby aktywować switcha należy przyłożyć do niego nieco siły. Główne przyciski mają przyjemny charakter kliku. Jest on nieco wytłumiony, ale nadal chrupki i bardzo łatwo wyczuć aktywację samych switchy. Boczne przyciski oraz sama rolka wyposażone zostały w przełączniki Huano. Można je określić mianem lekkich, ale sam enkoder w scrollu jest bardzo przyjemny, ma wyczuwalne stopnie i stawia zauważalny opór. Szkoda jednak, że został tak nisko osadzony.

Testy syntetyczne i praktyczne

W testach syntetycznych sensor optyczny zdał egzamin. Wcale się nie widzimy, ponieważ zastosowany w myszce PixArt PAW3370 jest aktualnie jednym z najlepszych na rynku. Jego maksymalna natywna czułość wynosi 19 000 DPI, zaś prędkość z jaką sensor jest w stanie zarejestrować ruch to 400 IPS, czyli 10,6 m/s. W praktyce jednak, czyli w teście Enotus Mouse Test, udało nam się zarejestrować jedynie 227 IPS, czyli 5,79 m/s. Czujnik nie miał natomiast problemu z utrzymaniem częstotliwości próbkowania na poziomie 1000 Hz. Dodatkowo warto wspomnieć, że zauważyliśmy w testowanym modelu niewielki problem z wygładzaniem (na poziomie 17%), ale jak na myszkę bezprzewodową jest to wartość niska i w praktyce nie powinniśmy tego nawet zauważać.

Myszka bez problemów przeszła również testy LOD oraz Paint. Ten pierwszy ma za zadanie ukazać, w którym momencie czujnik przestaje rejestrować jakikolwiek ruch, a wartość ta wynosi 1 mm od podłoża, czyli tyle, ile podaje sam producent. Im wyższy LOD tym oczywiście gorzej. W teście Paint zauważyliśmy brak występowania jitteringu i angle snappingu, co też potwierdza jakość zastosowanego sensora.

Sterownik i podświetlenie

W sterowniku myszki znaleźć możemy dosłownie wszystkie wymagane opcje. Przede wszystkim znajdziemy tutaj wskaźnik naładowania, czego często brakuje u konkurencji. Wszystkie zaś opcje podzielono na cztery różne kategorie. W Key Settings zmienić możemy przypisanie klawiszy oraz profile, w DPI rozdzielczość i metodę działania, wartość LOD, angle snapping i ripple control, a w zakładce podświetlenia, sterować możemy zastosowaną iluminacją RGB. Nie zabrakło również dedykowanej zakładki do nagrywania i zapisywania makr.

Podsumowanie

SilentiumPC po raz kolejny udowodnił, że wychodzi naprzeciw konsumentom i dba o swoich klientów. Wprowadzone poprawki względem poprzednika są ewidentne i choć początkowe rewizje borykały się z rozmaitymi problemami, tutaj zostały one wyeliminowane. Seria LIX jest obecnie jedną z najlepszych, jeśli chodzi o budżetowe/średniopółkowe urządzenia dla graczy, a należący do niej LIX Plus Wireless jest niemal bez skazy. Niemal, ponieważ do pełni szczęścia brakuje nam już tylko pozbycia się luzów na łopatkach, które chyboczą się na boki. Dobrze by było również zainwestować w nieco lepsze ślizgacze, ale to już powinna być wisienka na torcie.

SPC Gear Lix Plus Wireless to myszka prawie idealna, a jeśli dorzucimy do całości cenę na poziomie zaledwie 279 zł, otrzymujemy jednego z najbardziej opłacalnych gryzoni na rynku. Mamy bowiem topowy sensor, bardzo dobrą, bezprzewodową wydajność, solidną konstrukcję, świetne materiały, niską wagę i pełne wsparcie w dedykowanym oprogramowaniu. A zatem, jeśli szukacie aktualnie myszki do gier i koniecznie chcecie postawić na konstrukcję bezprzewodową, a przy tym nie macie zamiaru wydawać na nią ponad 600 zł, Lix Plus Wireless spełni wasze wymagania.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji testu myszki SPC Gear Lix Plus Wireless na portalu ITHardware.pl gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy