Sennheiser G4ME ONE - test słuchawek

​Sennheiser od lat produkuje sprzęt audio wysokiej jakości. W jego ofercie można znaleźć produkty zarówno dla gamingowych weteranów, jak i dla osób dysponujących ograniczonym budżetem. Słuchawki Sennheiser G4ME ONE zdecydowanie są skierowane do tej pierwszej grupy.

Wizualizacja produktu mocno rzuca się w oczy na tle białego opakowania. Z tyłu pudełka widnieje krótka specyfikacja urządzenia w kilku językach. W środku, razem ze słuchawkami, znajdujemy przewód niezbędny do ich podpięcia.

Słuchawki przygotowano w dwóch wariantach kolorystycznych: białym i czarnym. Obydwa prezentują się naprawdę dobrze. Już na pierwszy rzut oka widać solidne wykonanie. Welurowe nauszniki pozwalają skórze oddychać, co w trakcie wielogodzinnego testowania okazało się ważniejsze niż początkowo zakładaliśmy. Zapewniły komfort użytkowania nawet w trakcie bardzo nerwowych rozgrywek.

Reklama

Sam kabel o długości 3 metrów z oplotem z tkaniny działa zdecydowanie na korzyść słuchawek. Niewątpliwie trochę posłuży i co równie ważne, nie plącze się tak dokuczliwie, jak klasyczne kable. Jest na tyle długi, że można swobodnie wstać bez obawy, że słuchawki z trzaskiem spadną na ziemię.

Jak Sennheiser G4ME ONE prezentują się od strony technicznej? Głośniki o czułości 108 dB oraz paśmie przenoszenia od 15 Hz do 28000 Hz generują dźwięk o doskonałej jakości. Przetworniki zastosowane w słuchawkach zostały dopracowane do tego stopnia, że można odczuć naprawdę subtelne różnice pomiędzy poszczególnymi typami gier, a nawet grami. W każdej z nich usłyszymy więcej (i najprawdopodobniej także lepiej) niż do tej pory.

Oczywiście Sennheiser G4ME ONE zostały wyposażone także w mikrofon. Posiada on bez oryginalną i praktyczną funkcję ściszania - wystarczy odchylić pałąk z mikrofonem, aby przestał nagrywać. Jest to spore ułatwienie, dzięki któremu nie musimy przerywać rozgrywki na więcej niż ułamek sekundy, chcąc, by nasz głos przestał być nagrywany.

Wbudowany układ redukcji szumu pozwala na czyste nagrywanie naszego głosu. W prawej kopułce zamontowano regulator głośności tak więc, nie musimy szukać przełączników na przewodzie. Takie zastosowanie pozwala nam na szybkie dopasowanie dźwięku bez zbędnego zamieszania. Niewielka waga pozwala korzystać ze sprzętu nawet przez całą noc. Aksamitna osłona wraz z pałąkiem amortyzującym zapewniają pełen komfort użytkowania.

Podsumowując, Sennheiser wydał kolejny model słuchawek, który należy bez wątpienia postawić na wysokiej półce. Niemiecki producent przyzwyczaił nas do wysokiej jakości i tym razem nie byliśmy ani odrobinę zaskoczeni - także tym razem otrzymaliśmy naprawdę high-endowy zestaw. Jeśli tylko jesteście w stanie zapłacić za headset gamingowy około 600 złotych, zdecydowanie rozważcie zakup tego modelu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sennheiser
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy