Rozwiązanie problemu z nudnościami w VR? Sony: Przyzwyczaisz się, to minie

​Chociaż VR jest dla wielu fajną formą rozrywki to niestety technologia wirtualnej rzeczywistości może w niektórych przypadkach wywoływać pewne dolegliwości np. nudności. Sony, które posiada własne gogle dedykowane PlayStation 4 zdaje się jednak nie mieć konkretnej recepty na ten problem.

VR cieszy się niemałym zainteresowaniem graczy na całym świecie i również w Polsce ta technologia ma grupę swoich sympatyków. W tym przypadku dla niektórych osób wciąż kluczową kwestią, przez którą nie mogą pozwolić sobie na zakup gogli pozostaje ich cena. Niestety pewnym skutkiem ubocznym zabawy w VR może być występująca w wybranych przypadkach swego rodzaju choroba lokomocyjna objawiająca się nudnościami. Obecne są one przykładowo w produkcjach symulujących chodzenie czy podczas przejmowania kontroli nad kamerą. Do sprawy podczas wywiadu dla Famitsu przeprowadzonego na TGS odniósł się Shuhei Yoshida, prezes należącego do Sony Interactive Entertainment, Worldwide Studios.

Reklama

Przedstawiciel Sony reprezentuje dość interesujące stanowisko bowiem w jego ocenie użytkownicy w ciągu minionych trzech lat zdołali przyzwyczaić się do gogli VR. W rozmowie Yoshida wskazał przykład produkcji takich jak Borderlands 2 VR czy The Elder Scrolls V: Skyrim VR, które oferują wygodną formę teleportacji bohatera, a także zapewniają płynną zabawę. Niestety reprezentant japońskiego przedsiębiorstwa nie udzielił odbiorcom żadnych złotych rad odnośnie tego, jak skutecznie pokonać zdarzające się nudności bądź inne problemy występujące podczas obcowania z tytułami dedykowanymi wirtualnej rzeczywistości.

Wskazuje bardziej, że wszystko minie, gdy po prostu przyzwyczaimy się do całej technologii. "Ludzki mózg przyzwyczaja się do VR stopniowo i gdy już ten moment nastąpi, to ryzyko wystąpienia kłopotów sensorycznych jest mniejsze" - stwierdził Yoshida. Innym przykładem, na który wskazał Yoshida, jest nadchodzący Iron Man VR. Produkt opracowany przez Camouflaj umożliwia użytkownikom latanie w dowolnym kierunku dzięki obecności unikalnego schematu sterowania. "Myślę, że to rodzaj produkcji, który nigdy wcześniej nie istniał" - powiedział prezes Worldwide Studios. Całkiem możliwe, że to właśnie on podejdzie do opisywanej kwestii zupełnie inaczej.

Nie da się ukryć, że słowa Yoshidy odzwierciedlają ewolucję urządzeń wirtualnej rzeczywistości, jak również pokazują brak koncepcji deweloperów pomagającej graczom ułatwić pierwsze podejście do wspomnianej technologii. Teoretycznie pomóc sobie mogą też sami początkujący właściciele gogli VR, którzy powinni rozpocząć swoją przygodę od lekkich gier, a następnie stopniowo zwiększać intensywność i skrócić czas poświęcany na granie w VR. Z pewnością jest to jakieś rozwiązanie.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy