ROCCAT Gaming Party – relacja
We czwartek, 15 września odbyła się polska premiera dwóch nowych klawiatur firmy ROCCAT - Skeltr i Sova.
Każdego, kto odwiedził warszawski pub Level Up i wziął udział w ROCCAT Gaming Party, witały hostessy oraz specjalnie przygotowany drink w barwach niemieckiego producenta peryferii. Do dyspozycji zaproszonych oddano dwa poziomy. Na parterze dostępne były debiutanckie produkty, natomiast na poziomie -1 ulokowano integracyjny open bar oraz wygodne loże, gdzie można było swobodnie porozmawiać.
Na dziennikarzy czekało kilka stanowisk z dwiema gwiazdami wieczoru, wspomnianymi już wcześniej klawiaturami membranowymi Skeltr i Sova. Dzięki takiemu rozwiązaniu każdy z recenzentów mógł przetestować sprzęt, a w międzyczasie dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi redaktorami. Na miejscu pojawili się także przedstawiciele firmy ROCCAT, od których można było usłyszeć m.in. informację, że na rynku dostępna jest także wersja z mechanicznymi przełącznikami TTC.
Skeltr to nietypowe połączenie klawiatury i stacji dokującej, przeznaczonej do umiejscowienia urządzenia mobilnego - smartfonu lub tabletu. Po co? Urządzenia można sparować przez Bluetooth z klawiaturą i np. odpisać na SMS-a, wstukując treść wiadomości. Całość tej procedury została mocno uproszczona i aby przełączać się pomiędzy trybem klawiatury do PC do urządzenia mobile, wystarczy nacisnąć jeden funkcyjny przycisk znajdujący się w lewymgórnym rogu Skeltra. Ma to na celu przyspieszenie komunikacji mobilnej. Prowadzenie konwersacji np. na Messengerze nie wymaga teraz minimalizowania lub pauzowania gry, nie musimy sięgać po telefon. Wystarczy jeden klik i już można odpisać znajomemu, dziewczynie lub pracownikowi bez odrywania dłoni od klawiatury.
Odpowiadanie na wiadomości to za mało? Wystarczy, że podłączymy do klawiatury zestaw słuchawkowy z mikrofonem i zepniemy telefon kablem mini-jack, by drugim przyciskiem (z symbolem słuchawki) odbierać połączenia i prowadzić rozmowy bez konieczności przykładania telefonu do ucha. Koniec ze ściąganiem słuchawek, bo dzwoni dziewczyna, mama, kolega lub współpracownik. Z ROCCAT Skeltr możemy jednocześnie pisać na klawiaturze i rozmawiać, mając na uszach wygodne słuchawki. Do zestawu dołączono kabel z końcówką micro-USB, który na bieżąco ładowuje smartfon lub tablet oraz dodatkową podpórkę pod nadgarstek, jeśli standardowa okaże się za krótka.
Jeśli zainstalujemy aplikację ROCCAT Swarm na smartfonie, możemy zarządzać np. podświetleniem Skeltra lub mieć stały podgląd na statystyki komputera. Aplikacja sprzyja także streamerom i youtuberom - udostępnienie na ekran telefonu lub tabletu chatu z platformy streamingowej znacznie przyspiesza proces interakcji z widzami, jeśli nie posiadamy drugiego monitora z bezpośrednim podglądem na kanały komunikacji. Swarm pozwala na jeszcze więcej - możemy np. monitorować temperaturę podzespołów PC, a nawet odpalać gry z poziomu urządzenia mobilnego.
Twórcy oprogramowania pamiętali także, aby możliwie jak najbliższej współpracować z użytkownikami "Roju". Po pobraniu aplikacji dostajemy do dyspozycji dwanaście punktów, które możemy rozdysponować w głosowaniu na najbardziej pożądaną funkcję. Po zebraniu głosów, inżynierowie ROCCAT postarają się wprowadzić tę funkcję w następnej aktualizacji. Dzięki takiemu rozwiązaniu Swarm na bieżąco reaguje na trendy i dostosowuje do nowości pojawiających się na rynku. Cena ROCCAT Skeltr na polskim rynku: 799 zł (klawiatura tylko w wersji membranowej).
Drugim, udostępnionym do zrecenzowania produktem, był ROCCAT Sova, czyli kanapowe centrum dowodzenia. Sova to idealne rozwiązanie dla osób, które chętnie rozsiadłyby się wygodnie w fotelu, przed dużym ekranem i zagrały w swoją ulubioną grę pokroju World of WarCraft czy League of Legends. Samo urządzenie to tak naprawdę trzy w jednym - klawiatura oraz podkładki pod mysz i pod nadgarstek. Wszystkie elementy są wymienne, więc możemy np. dodrukować sobie na drukarce 3D inną podkładkę pod nadgarstek lub wymienić podkładkę na taką, która posiada odpowiedni rozmiar.
Sova występuje w dwóch wersjach: membranowej i mechanicznej. Na pokazie można było przetestować podstawową wersję i pojawiły się wątpliwości, czy ktoś, kto wiele lat używał klawiaturę mechaniczną, przyzwyczai się do klawiszy membranowych. Obawy okazały się bezpodstawne - w trakcie rozgrywki nikt nie odczuwał, że klawisze pozbawione są wysokiego skoku lub stawiają inny opór naszym palcom. Nie odczuwamy żadnego zmęczenia, a cisza, która pojawia się w trakcie korzystania z klawiatury membranowej wytrąci argumenty każdemu , kto do tej pory narzekał na "zbyt głośne" granie lub pisanie. Możemy włączyć telewizor, podpiąć komputer, włączyć grę, założyć słuchawki i położyć Sovę na kolanach i grać w pokoju, w którym śpi druga osoba - nie usłyszymy nawet słowa skargi.
Od twardego plastiku wzmocnionego włóknem szklanym oddzielają nas cztery, wygodne i rozstawione z wyczuciem gąbki, które w dowolnej chwili możemy wymienić. Rozstaw elementów w Sovie jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Testując podobne peryferia z reguły pojawiały się problemy ze zbyt wąską podkładkę pod mysz lub dziwną fakturę wykończenia przed klawiaturą, przez co ręka zaczynała się pocić i boleć. ROCCAT zdecydowanie śledził komentarze na temat postępów konkurencji i na bieżąco wprowadzał usprawnienia, zanim zaprezentował światu ostateczną wersję Sovy.
Największa wada? Brak wersji bezprzewodowej, która byłaby znacznie wygodniejsza. Być może znacznie cięższa (przez konieczność zamontowania pojemnej baterii), ale brak kabli gwarantowałby jeszcze większy komfort użytkowania. Pracownicy firmy ROCCAT zapewniali jednak, że w przygotowaniu już jest wersja bezprzewodowa, ale nie wiadomo, czy i kiedy zobaczymy efekt tych prac. Problem z kablami nie jest jednak aż tak znaczący ze względu na umiejętne zastosowanie systemu wyprowadzania kabli. Dziś, w dobie grania online, samo opóźnienie do serwera dokłada kilkanaście, a czasami i kilkadziesiąt milisekund, więc w przypadku zaawansowanych graczy ceniących sobie bardziej profesjonalne rozwiązania, obecna wersja ROCCAT Sova także powinna znaleźć spore grono fanów.
Dlaczego w tekście pojawiło się określenie "kanapowe centrum dowodzenia"? Sovę można podłączyć kablami USB do komputera, by następnie podpiąć resztę sprzętu (myszkę, słuchawki) bezpośrednio do platformy. ROCCAT wyposażył swój produkt w 4-metrowy kabel, co spokojnie wystarcza w większości pokojów i salonów. Jeśli zaś myszka i słuchawki są bezprzewodowe, ograniczamy liczbę zbędnych kabli do minimum. Dodatkową cechą Sovy są kanaliki na kable, dzięki czemu możemy schować nadmiar przewodu czyniąc klawiaturę bardziej atrakcyjną. Platforma niemieckiego producenta ma jedynie jeden kolor podświetlenia LED, co niestety może wpłynąć na ostateczną ocenę estetyki urządzenia w zależności od upodobań użytkownika.
Klawiatura ROCCAT Sova jest bardzo ergonomicznym urządzeniem. Po około 30 minutach testów kręgosłup nie woła o pomoc i zmianę pozycji, klawiatura nie zmusza nas do nienaturalnego ułożenia rąk, ramion czy kolan. Gąbki znajdujące się pod spodem na tyle amortyzują ciężar i rozmiar Sovy, że zamiast martwić się o wygodę, możemy skupić się wyłącznie na grze. Cena ROCCAT Sova na polskim rynku: 849 zł (mechaniczna) i 649 zł (membranowa).