Recenzja Diablo X-Horn 2.0 – fotela gamingowego z najwyższej półki
To, na czym siedzimy podczas grania, pracy, nauki czy po prostu surfowania po sieci nie tylko wpływa na nasz komfort w danym momencie, ale na dłuższą metę także na stan naszego kręgosłupa i ogółem na zdrowie.
Wiemy, że posiadanie odpowiedniego fotela jest kluczowe, zwłaszcza dla graczy, którzy często będą spędzać na nim wielogodzinne posiedzenia. Dlatego też przychodzimy do Was z recenzją modelu, o którym wielu z Was mogło już zapewne słyszeć i zastanawiać się, czy warto go zakupić. Mowa tutaj o fotelu X-Horn 2.0 od Diablo Chairs. Wszystko, co warto o nim wiedzieć, znajdziecie poniżej. Zapraszamy!
Parametry techniczne Diablo X-Horn 2.0 przedstawiają się następująco:
- Materiał obicia: skóra ekologiczna
- Dla osoby o wzroście: 175-205 cm (Kingsize)/150-180 cm (Normal)/ 125-155 cm (Kids)
- Udźwig: 180 kg (Kingsize)/160 kg (Normal i Kids)
- Odchylenie: 90-140 stopni
- Waga: 29 kg (Kingsize)/26 kg (Normal)/23 kg (Kids).
W pudełku otrzymujemy, poza oczywiście elementami fotela i małym kluczykiem do montażu, także cienkie białe rękawiczki sygnowane logiem firmy oraz zestaw prezentów.
W jego skład wchodzą opaska na rękę, smycz na szyję oraz pakiet naklejek, wszystko oczywiście również oznaczone symbolami Diablo Chairs. To miły gest ze strony producenta, o którym warto wspomnieć.
Jak już wspomnieliśmy, testowaliśmy fotel Diablo X-Horn 2.0 w rozmiarze Kingsize. Można zakupić go tutaj za 967 złotych.
Wersja Normal kosztuje 897 złotych, z kolei model dla dzieci, Kids, wiąże się z kosztem 717 złotych. W przypadku wszystkich rozmiarów fotela istnieje dodatkowo możliwość spersonalizowania go wybranym przez siebie haftem na poduszce za 99 złotych.
Diablo Chairs udziela na swoje produkty 2-letniej gwarancji.
Jeśli ktoś już wcześniej montował fotele biurowe czy gamingowe, nic go raczej w montażu X-Horna 2.0 nie zaskoczy. Większość śrubek jest już wkręcona w fotel, więc trzeba je wykręcić i wkręcić ponownie po przyłożeniu odpowiedniego elementu. Do skręcania wystarczy jeden niewielki (ale solidny) kluczyk dołączony do zestawu.
W paczce znajduje się obrazkowa instrukcja montażu, więc nawet ktoś, komu wcześniej się nie zdarzyło foteli skręcać powinien sobie bez problemu poradzić. Nie natrafiliśmy na żadne problemy i niedoskonałości, które utrudniłyby montaż (np. źle wywiercone gwinty na śrubki, co niestety czasami się zdarza w meblach wszelkiej maści).
W naszym odczuciu X-Horn 2.0 jest fotelem po prostu ładnym, a wręcz nawet eleganckim, więc nada się nie tylko do gamingu, ale nawet i do biura (może z wyłączeniem zagłówka, o którym za chwilę). My akurat testowaliśmy wersję czarną, która wydaje nam się, że jest najbardziej subtelna.
Fani bardziej gamingowej, żywej kolorystyki mają do wyboru jeszcze wersję białą i czerwono-czarną. W wersjach Kids oraz Normal dostępne są też X-Horny czarno-zielone, czarno-niebieskie i czarno-białe.
Zaczynając od dołu - w fotelu zastosowano naprawdę bardzo duże i solidne kółka. Z uwagi na kauczukowe pokrycie, nie rysują one podłogi. Siedzisko jest szerokie, na jego froncie znajdziemy motto firmy Diablo Chairs - "Devil’s in the details", czyli diabeł tkwi w szczegółach. Napis jest dobrze wykonany i delikatnie odstaje od siedziska.
Po jego bokach umieszczono dość krótkie podłokietniki wykonane z tworzywa. Można nimi manipulować na różne sposoby - przesuwać je do tyłu lub do przodu, na boki oraz podwyższać i obniżać wedle swoich preferencji.
W okolicach dolnej partii pleców boki oparcia są bardziej zaokrąglone dla wygody użytkownika. Pomiędzy nimi umieszcza dodatkowe oparcie, wykonane ze sztucznej skóry i sygnowane oznaczeniem modelu X-Horn - dokładniej mówiąc, jest to poduszka lędźwiowa.
Kolejne zaokrąglenie boków pojawia się w okolicy szyi. Tam też umieszcza się zagłówek, posiadający charakterystyczne rogi i również wykonany ze sztucznej skóry.
Jest on w naszym odczuciu bezbłędny, zarówno, jeśli chodzi o wygodę, jak i design, chociaż w poważnym biurze mógłby wywołać pewne kontrowersje. Zakłada się go na fotel przy pomocy pasków - dają one możliwość regulacji, ale dość niewielkiej. Zagłówek ma zamek, który można rozpiąć, aby wyciągnąć ze środka wypełnienie.
Powyżej zagłówka znajdziemy logo firmy. Jeśli chodzi o tył, to tutaj jest dość subtelnie - zdecydowano się na niewielkie oznaczenie X-Horn oraz szereg dekoracyjnych przecięć. Z tyłu siedziska również pojawia się motto Diablo Chairs.
O jednej użytecznej funkcji fotela X-Horn 2.0 już wspomnieliśmy, a mianowicie o możliwości personalizowania położenia podłokietników. To jednak nie wszystko. Użytkownik może oczywiście także dopasowywać wysokość samego fotela za pomocą umieszczonej pod siedziskiem wajchy, od położenia bardzo niskiego po bardzo wysokie.
Za pomocą innej małej wajchy, położonej przy samym siedzisku, można z kolei sterować nachyleniem oparcia, od kąta prostego po pozycję półleżącą (do 140 stopni). Fotel wyposażono także w opcję bujania Tilttech Swing, która robi dobrą robotę, kiedy chcemy się po prostu zrelaksować.
Wszystkie te rozwiązania sprawiają, że fotel można idealnie dopasować do swoich preferencji i tego, co chcemy w danej chwili przy komputerze robić.
Obicie X-Horna 2.0 jest wykonane z ekoskóry, a podbito je pianką HR. Do przeszyć wykorzystano z kolei nylonowe nici. Wizualnie, ale też w dotyku i podczas siedzenia na nim czuć tutaj jakość premium.
Wszystkie widoczne elementy są wykonane idealnie, nie napotkaliśmy na przykładowo niedoskonałości przy zszyciach poszczególnych fragmentów sztucznej skóry.
Całość jest bardzo solidna, nic nie trzeszczy, nic złego się też nie dzieje, kiedy siada fotel osoba cięższa (oczywiście mieszcząca się we wskazanym przez producenta limicie 180 kilogramów). Amortyzacja stoi na wysokim poziomie, a podnośnik jest wytrzymały - nie zdarzyło się, aby np. pod naciskiem fotel samowolnie się obniżył.
Fotel, przy którym potencjalnie będzie się spełniać, powinien być wygodny przy jednoczesnym promowaniu zachowania odpowiedniej postawy przez użytkownika. Tutaj bez wątpienia się to udało. Fotel jest bardzo ergonomiczny, zaprojektowany tak, by podczas siedzenia nie była zanadto obciążana szyja.
Dużym wsparciem są tutaj zagłówek w charakterystycznym kształcie rogów oraz poduszka, którą umieszcza się za dolną partią pleców. Można tych elementów nie stosować i po prostu je zdjąć... ale warto ich używać, ponieważ zapewniają dodatkowe wsparcie dla szyi oraz pleców.
Warto wspomnieć, że zagłówek wykorzystuje piankę memory. Co więcej, fotel nie jest bardzo twardy, ale też nie bardzo miękki (nie następuje "wtapianie się" w niego), co sprzyja zarówno komfortowi, jak i długoterminowemu zdrowiu.
W ramach testów wykorzystywaliśmy go zarówno przy krótszych, jak i dłuższych posiedzeniach. Testowaliśmy go podczas grania, pracy, oglądania filmów na Netflixie i innych zastosowań, więc wykorzystywaliśmy również takie funkcje, jak bujanie czy odchylanie oparcia.
Diablo X-Horn 2.0 to bez wątpienia solidny fotel, który spełnia najważniejsze kryterium dla tego typu produktów: jest diabelnie wygodny. Jeśli dodamy do tego wysoką jakość użytych materiałów i (w naszym odczuciu) świetny wygląd, mamy do czynienia z fotelem gamingowym klasy premium.
Trudno tutaj wskazać nawet jakiekolwiek niedoróbki czy wady, poza może ewentualnie dość krótkimi podłokietnikami, toteż nie będziemy na siłę ich wymyślać. Warto przypomnieć, że jeśli wolelibyście bardziej dynamiczną kolorystykę, to oczywiście są inne opcje poza prezentowanym przez nas czarnym.
Ponadto, osoby nie do końca przekonane do "rogatego" motywu tego modelu mogą także zainteresować się chociażby modelami X-Player i X-Ray, które postaramy się zaprezentować Wam w nadchodzących miesiącach.