Razer DeathStalker Chroma - chętnie zawita na biurko gracza
Główną różnicą między modelami DeathStalkerów są... kolory.
Sposób świecenia się Chromy można zmieniać niemal dowolnie (ale w ramach trzech bloków, nie da się bawić pojedynczymi klawiszami), a poza tym niezbyt potrzebnym do życia bajerem to po prostu gumowa, przypominająca swoim niskim zawieszeniem laptopową, gamingowa klawiatura z dobrym anty-ghostingiem.
Pozwala wcisnąć nawet do 10 klawiszy jednocześnie (chociaż bezpieczniej można powiedzieć, że to raczej sześć do ośmiu). Wiele też da się w niej zmienić i dostosować
po zainstalowaniu firmowego kombajnu Razer Synapse, który umożliwia grzebanie w ustawieniach większości sprzętów Razera i zapisuje zmiany w chmurze: w ten sposób tworzy się makra, zmienia funkcje klawiszy i tym podobne.
Bez niego jest jednak raczej goło i do czynienia mamy ze zwyczajną, ale wygodną klawiaturą, której główną zaletą są bardzo, bardzo niskie klawisze. Jeżeli więc zależy wam na szybkim pisaniu i małych skokach klawiszy, to jest to bardzo dobra propozycja - niestety przy okazji absurdalnie droga (ponad 400 zł). Dlatego też - jeżeli nie potrzebujecie dyskoteki pod palcami - lepiej zainwestować w podstawową wersję DeathStalkera, dostępną w Polsce za 220 zł.
Specyfikacja techniczna:
- W pełni programowalne przyciski o niskim skoku
- Podświetlenie Chroma oferujące paletę 16.8 miliona kolorów
- Zgodność z Razer Synapse
- Próbkowanie 1000 Hz
- Natychmiastowy zapis macro
- Specjalny tryb gaming
- Anty-ghosting do 10 klawiszy
- Powierzchnia na nadgarstki
- Przybliżone wymiary: 460mm długości, 214mm szerokości i 21.4mm wysokości
- Przybliżona waga: 1086g
Wymagania sprzętowe:
- PC / Mac z wolnym portem USB
- Windows 10 / Windows 8 / Windows 7 / Windows Vista / Windows XP (32-bit) / Mac OS X (v10.8-10.10)
- Dostęp do internetu
- 100MB wolnego miejsca na dysku twardym