Razer Blade Pro 17 - test laptopa

​Już dawno nie miałem przyjemności obcowania z tak dobrym laptopem. Z Razer Blade Pro 17 chciałbym zostać na dłużej. Niestety, po kilku dniach testów musiałem zwrócić swój egzemplarz. Jednak gdybym mógł, zostawiłbym go sobie na lata.

Razer Blade Pro 17 trafił do naszej redakcji w następującej konfiguracji:

  • procesor Intel Core i7-10875H z 8 rdzeniami taktowanymi do 5,1 GHz;
  • karta graficzna GeForce RTX 3080 z 16 GB pamięci GDDR6;
  • superszybki dysk twardy SSD o pojemności 1 TB;
  • 32 GB pamięci RAM;
  • dotykowy wyświetlacz 17,3" o rozdzielczości 4K i częstotliwości odświeżania 120 Hz.

Od tego ostatniego chciałbym zacząć, bo już na pierwszy rzut oka (i palca) robi on niesamowite wrażenie. Już sama rozdzielczość 4K - która w laptopach wciąż jest rzadkością - sprawia, że wszystko, co widzimy na ekranie, jest niesamowicie ostre, a także doskonale, równomiernie podświetlone. Częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz zapewnia przyjemną dla oka płynność - nie tylko w grach, ale i w codziennym użytkowaniu. A do tego dochodzi fantastyczne odwzorowanie barw. Według producenta, wyświetlacz zapewnia 100-procentowe pokrycie palety Adobe RGB. Jest to zatem sprzęt, na którym mogą śmiało pracować np. graficy, rysownicy czy montażyści. Jeśli idzie o dotyk, jest on bardzo dokładny i responsywny - śmiało można wykorzystać go jako zastępstwo dla myszki czy gładzika.

Reklama

Razer Blade Pro 17 jest potężnym laptopem, który może posłużyć do płynnej zabawy w najbardziej wymagające graficznie gry w rozdzielczości 4K, ale jego obudowa wcale tego nie sugeruje. No, może charakterystyczne, zielone logo Razera na wierzchu i podświetlenie klawiatury RGB (z bogatymi możliwościami zarządzania nim). Ale to wszystko. Sprzęt został zaprojektowany w niezwykle elegancki sposób i wykonany z materiałów, które - jako jeden z wielu elementów - uzasadniają dopisek "Pro" w jego nazwie. Czarna, aluminiowa obudowa z matowym, anodyzowanym wykończeniem, niemal niewidoczne ramki wyświetlacza (zaledwie 0,66 mm) oraz smukłe wymiary (19,9 mm x 260 mm x 395 mm) - to wszystko robi wrażenie. A przy tym wszystkim urządzenie waży całkiem niewiele, bo 2,75 kg.

Projektanci pomyśleli o najbardziej wymagających użytkownikach, umieszczając na obudowie następującą paletę slotów:

  • 3 x USB 3.2 Gen 2 Typ A
  • 2 x USB 3.2 Gen 2 Typ C (jeden współdzielony z Thunderbolt 3)
  • 1 x Thunderbolt 3
  • 1 x RJ45 - 2.5Gb ethernet
  • 1 x Power Port
  • 1 x HDMI 2.0b
  • 1 x czytnik kart SD UHS-III

A jak omawiana konfiguracja sprawdza się w grach wideo? Podczas testów skupiłem się na zabawie w 4K, skoro wyświetlacz na to pozwala. I tak, jeśli na przykład odpalicie Wiedźmina 3 w najwyższych ustawieniach, możecie liczyć na średnio 80 klatek na sekundę. Cyberpunk 2077 na ultra działa w przeszło 30 FPS-ach. W Assassin's Creed: Valhalla uświadczycie blisko 50 klatek. O takich tytułach, jak FIFA 21 czy Star Wars: Squadrons, nawet nie ma co pisać. A jeśli zdecydujecie się na rozgrywkę w niższej rozdzielczości (choćby QHD), to liczba klatek na sekundę wzrośnie automatycznie o co najmniej kilkadziesiąt procent.

Nawet podczas intensywnej rozgrywki (ustawienia ultra, rozdzielczość 4K) czy w trakcie pracy z programem do montażu  wideo (Adobe Premiere Pro) Razer Blade Pro 17 zachowuje wysoką kulturę pracy. Nie nagrzewa się zbytnio, a wentylacja nie zaczyna przesadnie hałasować. Chociaż oczywiście - podobnie jak w przypadku każdego tak mocarnego laptopa - zawsze sugeruję pracę czy zabawę z dobrym headsetem na uszach. Tym bardziej, że system audio w omawianym laptopie jest, co prawda, przedniej klasy, ale pomimo tego nie może równać się z porządnymi słuchawkami czy głośnikami. Jednak trzeba przyznać, że w podróży może okazać się nieoceniony. W podróży docenicie też baterię, która wystarczy na 4 godziny pracy przy umiarkowanym obciążeniu i nieco obniżonej jasności wyświetlacza.

Razer Blade Pro 17 to laptop, który zaspokoi potrzeby chyba każdego. Nadaje się świetnie do rozgrywki w najnowocześniejsze produkcje i na maksymalnych ustawieniach, do oglądania filmów w rozdzielczości 4K, do pracy z wymagającymi programami - graficznymi (w tym do grafiki 3D) czy do montażu wideo (także w rozdzielczości 4K)... No, do wszystkiego. Jedyną przeszkodą, która może was powstrzymać przed zakupem tego sprzętu, jest jego cena. Trzeba za niego zapłacić około 18 tys. zł. Jednak ten laptop będzie wam służył przez długie lata. A jeśli szukacie czegoś tańszego, możecie sprawdzić ceny uboższych wariantów. Te zaczynają się już od 11-12 tys. zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy