PS5 zadebiutuje w dwóch wersjach?
Obecność na rynku dwóch modeli PlayStation 4 - w wersji "zwykłej" oraz Pro - nie jest obecnie już niczym nowym. Z nieoficjalnych informacji jednego z japońskich dziennikarzy wynika, że Sony może postawić na identyczny krok także wraz z premierą sprzętu następnej generacji w przyszłym roku.
Źródłem doniesień jest niejaki Zenji Nishikawa, który miał "usłyszeć" podczas niemieckiej konferencji CEDEC, że "włodarze Sony chcą wydać dwa modele PlayStation, różniące się wydajnością". Takie informacje z drugiej - jeśli nie trzeciej - ręki warto obecnie traktować z przymróżeniem oka.
PlayStation 4 debiutowało w listopadzie 2013 roku, lecz szybkie postępy w rozwoju oprawy graficznej skłoniły japońską korporację do wydania nowego modelu - PS4 Pro - już trzy lata później, w listopadzie 2016 roku. Te konsole także sprzedały się świetnie, co Sony na pewno ma na uwadze.
Dlatego też ewentualne plany na zadebiutowanie od razu z dwoma urządzeniami wydają się być sensowne z punktu widzenia finansowego, choć zapewne wprowadzą pewne zamieszanie wśród graczy. No i co producent wyda za trzy lata? PlayStation 5 Pro 2? Brzmi co najmniej dziwnie.
Na razie na temat PlayStation 5 nie wiemy oficjalnie bardzo mało, poza tym, że sprzęt powstaje. Nawet nazwa PS5 jest obecnie używana umownie przez oczekujących fanów i nie została jeszcze potwierdzona. Więcej szczegółów mamy poznać jeszcze w tym roku, być może już we wrześniu.
Najważniejszą informacją jest zapewne fakt, że PS5 będzie oferować kompatybilność wsteczną, a więc pozwoli uruchomić produkcje z PlayStation 4. Nie jest obecnie jasne, jak rozwiązanie to będzie dokładnie działało, lecz nie zmienia się zbytnio architektura sprzętu, więc nie powinno być trudno.
Jeśli o architekturze mowa, to Sony pozostaje - jak wcześniej spekulowano - przy sprzęcie produkowanym przez AMD. Procesor to trzecia generacja rdzeni Ryzen, zbudowanych w procesie produkcyjnym 7 nm, w oparciu o rodzinę Zen 2, która trafi na rynek PC później w tym roku.
Po stronie układu graficznego Sony ponownie poprosiło AMD o przygotowanie autorskiego, zmodyfikowanego chipu, bazującego na nadchodzącej architekturze Navi, co oznacza najpewniej - nie wiemy na pewno - 64 jednostki obliczeniowe oraz 4096 jednostki do nakładania shaderów.