Peter Rubin z Wired miał okazję przepytać trochę architekta najnowszego sprzętu Sony (a także PS4), Marka Cerny’ego. W związku z przetaczającymi się przez internet debatami, w których ludzie spekulowali, ile będą musieli zapłacić za tak mocną konsolę, postanowił rzucić nieco światła na całą sprawę (i "nieco" to w tym przypadku bardzo dobre słowo). Rubin donosi, że gdy dopytywał o tę kwestię, usłyszał:
Wierzę, że będziemy w stanie wypuścić konsolę w sugerowanej cenie sklepowej, która będzie atrakcyjna dla graczy w świetle zaawansowanych możliwości urządzenia.
Gdy dziennikarz upewniał się, że oznacza to, iż PS5 może kosztować trochę więcej od PS4, ale będzie przy tym tego warte, Cerny odpowiedział: "To wszystko, co mogę na ten temat powiedzieć".
Oczywiście możemy to potraktować jako zwykłą biznesową wymówkę, jednak wciąż zostawia ona furtkę cenie wyższej niż ta, którą musieliśmy zapłacić w dniu premiery PS4 (chociaż warto pamiętać, że konsola Sony z 2013 była sporo tańsza od swojej poprzedniczki). Na kolejne informacje musimy jeszcze poczekać, jednak nikt się chyba nie spodziewa, że ostateczna kwota będzie niższa niż 400 dolarów.