Obiecywali czarne PS5, otrzymali groźby
Pomysł był prosty. Firma SUP3R5 miała kupić konsole PlayStation 5, pomalować je na czarno, a następnie sprzedać, w cenie wyższej o 100 dolarów od sugerowanej ceny urządzenia. Zamówienia przedpremierowe wystartowały 8 stycznia i sprzedały się błyskawicznie. Teraz zostały anulowane.
O co chodzi? Sprawa jest obecnie dość tajemnicza, ponieważ konto SUP3R5 zdążyło zniknąć z serwisu społecznościowego Twitter. Na krótko przed usunięciem informowano jednak, że pomysłodawcy dostali "wiarygodne groźby", przez co nie czuli się bezpiecznie i zdecydowali się przerwać prace.
"Wczoraj wieczorem nasz zespół zaczął otrzymywać wiarygodne groźby. Traktujemy je poważnie. Nie zamierzamy ryzykować bezpieczeństwa i zdrowia naszego zespołu lub też wpływu, jaki może to mieć na wasze zamówienia" - napisano w wiadomości, która zniknęła już z Twittera wraz z całym kontem.
Nie jest obecnie jasne, o jakich groźbach mowa i jakie było ich źródło. Sony raczej nie bawiłoby się w takie kontrowersje, preferując pracę prawników. Cześć obserwatorów sugeruje, że całość może być po prostu wygodą wymówką, ponieważ nie wszyscy otrzymali jeszcze zwrot pieniędzy za zakup...
"Wszystkie zamówienia zostaną anulowane, a pieniądze zwrócone w nadchodzących dniach. Przedsięwzięcie miało być fajnym sposobem na uczczenie nostalgii. Okazuje się, że są osoby gotowe walczyć z takim pomysłem" - dodawało SUP3R5 w kolejnej - także już usuniętej - wiadomości.
Twórcy planowali limitowaną liczbę 304 urządzeń w czarnym malowaniu, przypominającym czasy PlayStation 2. Nawiązanie do przeszłości wyraźnie się spodobało, ponieważ sprzęt natychmiast wyprzedano, nawet jeśli cena miała być o sto dolarów wyższa niż zakup zwykłego PlayStation 5.
Inni użytkownicy zastanawiali się, skąd SUP3R5 nagle wzięłoby 304 egzemplarze PS5 do przemalowania, skoro najnowszej konsole japońskiej korporacji nadal są towarem deficytowym na całym świecie. Dostawy planowano rozpocząć późną wiosną obecnego roku. Dziwna sprawa.
