Nvidia szykuje kartę graficzną niemal trzy razy mocniejszą niż Xbox Series X?

​Microsoft pochwalił się niedawno, że konsole Xbox Series X zaoferują 12 teraflopsów mocy obliczeniowej w rdzeniu graficznym, a więc możliwości sprzętu będą porównywalne z kartą graficzną RTX 2080 Ti, jednym z topowych urządzeń produkowanych przez Nvidię. To jednak tylko początek.

Najważniejsze podzespoły do nadchodzących konsol buduje firma AMD, więc Nvidia będzie chciała zapewne pokazać, że dokonania "czerwonych" może z łatwością pobić. Wiemy także, że "zieloni" pracują obecnie nad architekturą Ampere, którą - jak się teraz okazuje - testowano w grudniu.

Teraz wyniki tych testów znaleziono w serwisie Geekbench, stanowiącym bazę danych dla tego programu do badania możliwości urządzeń. Okazuje się, że mamy do czynienia z prawdziwie szalonym sprzętem, jeśli oczywiście uwierzymy w wiarygodność prezentowanych rezultatów.

Reklama

Nvidia oczywiście niczego nie potwierdza i nie zapowiada, a testowane urządzenia mogły być właśnie tym testowym urządzeniem, różniącym się znacznie od tego, co trafi ostatecznie do sklepów. Fani znaleźli dwie jego wersje, które nazwano... Fat Man i Little Boy, jak bomby atomowe z II wojny światowej.

Do tego platforma testowa tajemniczych GPU składała się ze zwykłej płyty głównej Z370 Coffee Lake oraz procesora 8700K. Obserwatorzy sugerują, że patrzymy na inżynierskie próbki kart graficznych Nvidia Ampere Quadro. Potwierdzać to ma bardzo niskie taktowanie - odpowiednio 1,11 i 1,01 GHz. To znacznie mniej, niż obecne na rynku urządzenia Nvidii. Być może prowadzono więc jakieś testy przy niskim obciążeniu lub po prostu instalowano sprzęt - domyślają się fani.

Moc pozostaje jednak ogromna. Fat Man ma 24 GB pamięci oraz 118 jednostek obliczeniowych, jeśli wierzyć Geekbench. To przekłada się więc na oszałamiające 33,5 teraflopsa mocy obliczeniowej, niemal trzykrotnie więcej niż zaoferuje układ graficzny Xbox Series X. A to przy niskim taktowaniu 1,11 GHz, które w ostatecznym produkcie niemal na pewno będzie wyższe. Ciekawe tylko, jaka będzie cena sprzętu?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy