Natec Falcon - test myszki
Ładna, przyjemna w użytkowaniu, funkcjonalna, a do tego niedroga. Jeśli uważacie, że taka właśnie powinna być mysz biurowa, przyjrzyjcie się bliżej modelowi Natec Falcon.
Jest to mysz przeznaczona głównie do zastosowań biurowych, choć sprawdza się bardzo dobrze także w grach wideo. Pod warunkiem, że jesteście praworęczni - konstrukcja urządzenia sprawia, że osoby leworęczne będe miały problem ze sprawnym używaniem jej. A skoro mowa o tym, co na wierzchu, trudno nie zauważyć jednej niecodziennej rzeczy, a mianowicie tego, że Natec Falcon posiada... dwie rolki. Pierwszą umiejscowiono standardowo, na środku, pomiędzy przyciskami, zaś drugą po lewej stronie, pod kciukiem. Pierwsza służy do przewijania wertykalnego, a druga do horyzontalnego. Przydatne!
Mysz kosztuje 149 złotych i - jak na tę cenę - robi świetne wrażenie jakością wykonania. Obudowa sprawia wrażenie solidnej i wytrzymałej, materiał, z którego została wykonana, jest całkiem przyjemny w dotyku, a przełączniki działają na tyle cicho, że nie będziecie nikomu przeszkadzać nawet podczas intensywnego użytkowania. Natec Falcon jest myszą bezprzewodową o zasięgu nawet do 10 metrów. Za pomocą bluetootha można ją połączyć nawet z trzema urządzeniami, możliwa jest także łączność przez wi-fi. Posiada sześć przycisków, ale niestety niekonfigurowalne. Na tę chwilę brak oprogramowania, które pozwoliłoby zmienić ich funkcje. To chyba jedyny większy mankament tego urządzenia.
Natec Falcon korzysta z sensora optycznego o rozdzielczości do 3200 DPI, co jest wartością w zupełności wystarczającą do codziennej, wygodnej pracy. Prawdę pisząc, korzystam głównie z dwóch ustawień - 1600 DPI oraz 2400 DPI - i oba są w omawianym urządzeniu dostępne. W sumie jest ich pięć: 800, 1200, 1600, 2400 oraz 3200. Nie można ustawiać wartości pośrednich, trzeba korzystać z tych predefiniowanych. Mysz działa płynnie, precyzyjnie, bez szarpnięć. Poza minimalnymi zgrzytami korzystało mi się z niej naprawdę dobrze. Nie tylko podczas pracy biurowej, także podczas grania w gry wideo (choć nie sądzę, aby gryzoń spełnił wymagania wytrawnych graczy multiplayerowych).
W myszce zastosowano akumulator o pojemności 500 mAh. Urządzenie pobiera na tyle mało energii, że pełne naładowanie powinno wam wystarczyć nawet na dwa tygodnie codziennego użytkowania. Na obudowie znalazła się niewielka, ledwie zauważalna dioda, która informuje nas o stanie naładowania baterii. A gdy mysz już się rozładuje, wystarczy połączyć ją z komputerem za pomocą kabla USB. Po wykonaniu tej czynności dalej możemy z niej korzystać.
Natec Falcon to jedna z lepszych myszek biurowych, jakie można aktualnie kupić za kwotę poniżej 150 złotych. Poza brakiem oprogramowania i - tym samym - możliwości np. zmiany funkcji poszczególnych przycisków nie odnotowałem żadnych większych wad. A zalet jest naprawdę sporo. Solidna i wygodna konstrukcja, ciche i precyzyjne przełączniki, niezłej jakości sensor, dodatkowa rolka, połączenie przez bluetooth lub wi-fi, wytrzymała bateria...