Najnowsze przecieki na temat ceny Xbox Series X nie wyglądają optymistycznie
Wygląda na to, że Microsoft nieco zadziwi nas ceną swojego next-gena, która ma być 100 USD wyższa niż dotąd zakładaliśmy.
Konsole nowej generacji od Sony i Microsoftu kryją w sobie już tylko dwie tajemnice, a mianowicie datę premiery i cenę. W przypadku tej pierwszej mamy już co prawda ogólne pojęcie, bo gigant z Redmond potwierdził oficjalnie, że będzie to listopad, a Sony z pewnością celuje w podobny czas, ale jeśli chodzi o koszt zakupu, to musimy zadowolić się przypuszczeniami branżowych analityków. Ci od dłuższego czasu przypominają, że next-geny muszą być wycenione odpowiednio do sytuacji, czytaj kryzysu wywołanego pandemią i obstawiają maksymalnie 499 USD.
To i tak sporo, ale biorąc pod uwagę podzespoły obu sprzętów i wiele innych czynników, poziom ten jest jak najbardziej do zaakceptowania. Tyle że dziś docierają do nas przecieki sugerujące, że Microsoft sięgnie głębiej do naszych kieszeni i zawoła za Xbox Series X aż 599 USD, co nie wygląda już tak dobrze. Pochodzą one od youtuberki Alanah Pearce, wcześniej pracującej dla serwisu IGN, która uzyskać miała je od swojego źródła pracującego w jednym ze sklepów z elektroniką.
Informator miał twierdzić, że sklepy szykują się już na nadejście konsol i dostały od Microsoftu niezbędne informacje i wytyczne, w tym cenę i datę premiery. Jeżeli chodzi o cenę, to jak wspominaliśmy mowa o poziomie 599 USD - na szczęście przyjemniej brzmią dane dotyczące premiery, bo ta z kolei odbyć ma się szybciej niż pod koniec listopada, a konkretniej już 6 listopada. Oczywiście wciąż są to tylko przecieki i dopóki Microsoft nie zdecyduje się na oficjalne ujawnienie tych danych, nie będziemy mieli pewności.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że gigant z Redmond szykuje również słabszą i tańszą wersję konsoli, a mianowicie Xbox Series S (co zostało z kolei potwierdzone przez pudełko nowego pada, więc historia o sklepach brzmi naprawdę sensownie), to niestety 599 USD jest bardzo prawdopodobne. Hardkorowi gracze i tak zdecydują się na zakup, szukając najmocniejszego sprzętu, a ci mniej zaangażowani sięgną po tańszą wersję opartą o usługi cyfrowe. Tak czy inaczej, pozostaje tylko czekać na oficjalne dane i mieć nadzieję, że Microsoft jeszcze zmieni zdanie... być może na skutek decyzji Sony, które przy debiucie obecnej generacji również postawiło na niższą cenę.
Daniel Górecki - ITHardware.pl