MSI MAG CH130 I Repeltek Fabric - tkanina marzeń w gamingowym fotelu
Nieczęsto zdarza się tak, że zachwycamy się fotelami gamingowymi, ale tym razem musiało być inaczej. A to wszystko za sprawą jednego elementu - tkaniny Repeltek. Czym się wyróżnia? Tego dowiecie się z testu. Zapraszamy!
Testując fotel gamingowy trzeba być świadomym tego, że zrobisz to zupełnie subiektywnie. Suche fakty, takie jak specyfikacja czy jakość wykonania również się pojawią, ale kwintesencja może się różnić w zależności od punktu widzenia. Innymi słowy, musisz sam przetestować fotel, by wydać werdykt dostosowany pod Ciebie. Tak czy inaczej, obok MAG CH130 I Repeltek Fabric obojętnie przejść się nie da, bo ma coś, czego inne fotele nie mają - tkaninę.
Omówmy więc największą zaletę tego fotela. Tkanina przypomina w wyglądzie i dotyku welur albo nawet aksamit, choć zdecydowanie nim nie jest. Co ważne, zatrzymuje ona... wodę. Po rozlaniu szklanki wody na siedzisko, wystarczył papierowy ręcznik, tudzież szmatka do jej wytarcia i żadna kropla nie przedostała się w trakcie do struktur materiału lub co gorsza - do środka. Natychmiast postanowiłem, że przeprowadzę mały eksperyment i sprawdzę czy obicie dołączonej do fotela poduszki oprze się strumieniowi wody - z kranu. Wrzuciłem do umywalki omawiany element, odkręciłem kran i - ku mojemu zdumieniu - faktycznie woda po prostu spływała do zlewu. Jednak wysokie ciśnienie spowodowało, że kilka cząsteczek wody zdążyło się przedostać do struktur wewnętrznych, co mówi nam, że materiał nie jest kompletnie wodoodporny. I w sumie też nie powinien, bo kto z Was idzie się kąpać z fotelem?
Producent twierdzi też, że tkanina jest odporna na zadrapania. Nie testowałem dokładnie możliwości i nie weryfikowałem faktów w taki sposób jak z wodą, bo jednak nie chcę jej, całkiem przypadkowo, zniszczyć nożem, ale opiera się metalowym wstawkom z dżinsu - nie to co w skóropodobnych wynalazkach. Nieco prawdy w tym jak widać jest, ale nie polecam tego sprawdzać samemu. Gwarancji przeciw nożom raczej nie uzyskacie.
Fotel przyjechał zapakowany w duży karton. W środku znalazłem jeszcze kilka mniejszych oraz tyle folii bąbelkowej, że wystarczy zabawy do końca roku. Podczas transportu więc nie powinno się nic stać, nawet mniej wytrzymałym elementom, choć tutaj naprawdę trzeba się nagimnastykować, żeby fotelowi wyrządzić jakąkolwiek krzywdę. Wszędzie obecna jest stal. Złożenie go zajęło kilkanaście minut, a w uzyskaniu tak rekordowego wyniku niewątpliwie pomogły dołączone przez producenta klucze typu imbus.
Fotel kwalifikuje się raczej do kategorii dużych. Ma bowiem nawet 146 cm wysokości i waży 22 kilogramy. Producent twierdzi, że przystosowany jest dla osób o wzroście od 165 do 185 cm. Ja jednak zaczynam w to wątpić, bo nawet w najniższym możliwym położeniu, mierząc 175 cm, moje stopy tak całkiem nie stykają się ziemią, jeśli choć tylko trochę zdecyduję się na fotelu "położyć". Także bez dedykowanej podkładki pod nogi lub grubych kapci się nie obejdzie, jeśli masz mniej wzrostu. Zaletą natomiast jest fakt, że siedzisko fotela jest głębokie i szerokie, więc moje przysłowiowe cztery litery bez problemu mogą się na nim rozsiąść. To samo dotyczy względnie szerokich barków, bo oparcie jest wysokie i szerokie (87 x 57 cm).
Fotel jest wygodny. Nie jest to najwyższa półka komfortu, ale też nią być nie może - na pewno nie w tej cenie. Jest po prostu poprawnie. Dołączona poduszka lędźwiowa zdecydowanie pomaga mojemu staremu już kręgosłupowi, a sam szkielet można modyfikować wedle uznania. Mamy pełne odchylenie oparcia, nawet o 150 stopni oraz 15-stopniową funkcję bujania, którą zdecydowanie nadużywam. Producent podaje, że fotel jest w stanie przyjąć nawet 150 kg wagi, a że mi do tego z pewnością daleko, bo do połowy tej wartości dobijam co najwyżej po sutym obiedzie, nie mogłem tego zweryfikować. Worków z cementem też w domu nie trzymam, ale nawet z takim obciążeniem, stalowa rama i podstawa powinny wytrzymać.
Gorzej natomiast z podłokietnikami. Te zostały spasowane w jakiś dziwny sposób, bo ustawiając je na maksymalną wysokość (tak, jest opcja zmiany wysokości), trzymają się tak, jakby były ze stali. Natomiast po opuszczeniu ich do poziomu minimalnego, chyboczą na boki wydając przeróżne, irytujące dźwięki. Najchętniej pomiędzy stalowym trzonem, a plastikową obudową, wsadziłbym jakiś materiał tłumiący, tudzież uszczelkę. Jeśli chodzi o wygodę, te są naprawdę przyjemne w dotyku. Nie jest to guma ani typowy plastik, a coś pomiędzy. Jakaś pianka, która sprawia wrażenie miękkiej, dlatego nie mamy odczucia ze zdecydowanie tańszych foteli, gdzie twardość materiału potrafi przeszkodzić w użytkowaniu.
Do wad zaliczyłbym także brak blokady ruchu samego fotela. Te wielkie, 60-milimetrowe kółka są wysokiej jakości, nie rysują podłogi (poliuretanowe) i swobodnie się poruszają nawet przy zastosowaniu minimalnej siły. To akurat zaleta, ale jednak ich blokady nadal brakuje. Szczególnie jeśli podczas emocjonującej rozgrywki w programie Word, będziesz chciał napisać dobrą analogię, bo fotel w takich przypadkach lubi odjeżdżać. Kolejną wadą jest moment, w którym chcesz ponownie fotel przysunąć do biurka. Zapierając się na podłokietnikach i używając odpowiedniej siły do przesunięcia siedziska, te natychmiast odczepiają się od plastikowej blokady i ruszają do przodu. Szkoda, że producent nie zdecydował się na wykonanie mechanizmu, który faktycznie by omawiane podłokietniki trzymał na miejscu.
Nie będę ukrywał - nie jestem fanem gamingowych foteli. Na szczęście MSI przysłał takie krzesło, w które w moich oczach można zainwestować. Stonowane, ciemne kolory z białym logo producenta nie rzucają się w oczy. Nie znajdziesz tutaj skóropodobnego dziwactwa wypełnionego jaskrawymi wstawkami, RGB czy innego barachła. Wygrywa oczywiście tkanina Repeltek, bo faktycznie jest innowacją w tym przedziale cenowym i może się podobać, szczególnie w wieczornych, ciepłych barwach. Siedzi się wygodnie, funkcja bujania działa poprawnie, a jeśli chcesz, możesz się nawet w nim położyć - choć osobiście wolę jednak wygodne łóżko, ale może to kwestia wieku. Tak czy inaczej, gorąco polecamy, nawet mimo wymienionych w teście mankamentów. Cena ustalona została na 1599 zł.
Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji testu MSI MAG CH130 I Repeltek Fabric na portalu ITHardware.pl gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.