MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition – laptop dla graczy z Alder Lake? To ma sens

​Jakiś czas temu swoją premierę miały procesory mobilne z rodziny Alder Lake. Intel zaprezentował całą gamę CPU i urządzeń, do których są skierowane, a dziś mamy możliwość przetestowania jednego z nich. Jak wypadł w głównym założeniu, czyli gracz komputerowych? Sprawdźcie sami!

Sygnowanie urządzenia daną marką nie jest czymś, do czego przyzwyczaili nas producenci sprzętu, wszak z reguły powstaje zaledwie kilkaset sztuk danego urządzenia na cały świat. Było tak z kartą graficzną NVIDIA GeForce z Cyberpunk 2077 i zapewne będzie tak z modelem laptopa, który dotarł do nas na warsztat. Założeniem notebooka jest jedna rzecz - bezkompromisowa gratka dla fanów produkcji Ubisoftu. Czy tak jest w rzeczywistości? Przyjrzyjmy się specyfikacji.

Reklama

Specyfikacja

Na pokładzie laptopa znalazło się miejsce dla procesora najnowszej generacji - Intel Core i7-12700H, czyli 14-rdzeniowego potwora, który składa się z rdzeni P (performance) oraz E (efficient). To właśnie dzięki hybrydowej architekturze jesteśmy w stanie obserwować takie wartości w laptopach, bo choć faktycznie liczby się zgadzają, wydajnych rdzeni, które mogą dobić w trybie Turbo Boost do 4.7 GHz jest 6, a reszta to pomocnicze, energooszczędne maleństwa dobijające do 3.5 GHz. Tak czy inaczej, wątków do dyspozycji otrzymujemy 20, bo tylko wydajne rdzenie oferują wsparcie dla wielowątkowości Intela (Hyperthreading). Jak mogliśmy jednak zauważyć podczas testów - wystarcza to zupełności zarówno w grach, jak i aplikacjach wielowątkowych.

Drugą ważną rzeczą w laptopie dla graczy jest oczywiście karta graficzna. Testowany przez nas model MSI Crosshair 15 wyposażony został w NVIDIA GeForce RTX 3070 z najwyższym możliwym TDP na poziomie 125 W, a dodatkiem zwiększającym wydajność układu jest technika Dynamic Boost 2.0, która ma za zadanie alokować moc z CPU do GPU, co w ostateczności daje nam maksymalnie 140 W w karcie graficznej. Przekłada się to na bazowe taktowanie na poziomie 1110 MHz i zegar dobijający do 1610 MHz w trybie Boost, choć testy pokazały, że potrafi osiągnąć wartości wyższe niż oficjalne podane przez producenta.

Oprócz tego w laptopie znajdziemy 32 GB pamięci RAM DDR4-3200 pracujących w trybie Dual Channel (2x 16 GB), dysk SSD M.2 NVMe (PCIe 4.0) o pojemności 1 TB, baterię o pojemności 90 Wh, łączność Wi-Fi 6 (AX), Bluetooth 5.2 oraz 2.5 Gb LAN. Nie zabrakło oczywiście miejsca na ekran IPS o przekątnej 15,6", rozdzielczości QHD (2560 x 1440 pikseli) i odświeżaniu 165 Hz. Jeśli chodzi o pamięć RAM, specyfikacja ogólna nie zawiera szczegółów na temat samych modułów. Z użytego przez nas programu wynika, że zamontowane w laptopie pamiątki mają dość wysokie jak na dzisiejsze standardy opóźnienia, bo aż CL 22. Dysk SSD również nie należy do czołówki, bo jego wydajność, pomimo tego, że operuje na PCIe 4.0, jest raczej na poziomie topowych SSD na PCIe 3.0.

W komputerze zainstalowano najnowszy system operacyjny Microsoftu, czyli Windows 11 w wersji 64-bit. Do tego dorzucono najważniejszy element składowy producenta, czyli MSI Center, który pozwala na monitorowanie temperatury podzespołów, obciążenia komponentów, zapełnienia dysku czy wybór zapisanych profili - ekstremalna wydajność, zrównoważony, cichy, oszczędzanie baterii lub inteligentny, gdzie profil dostosowuje się automatycznie do scenariusza (w tym hałasu w naszym otoczeniu). W MSI Center znajdziemy też opcje wsparcia i diagnostyki, w tym kalibrację baterii, MSI Companion i Wi-Fi Analysis, choć te dwa ostatnie należy doinstalować.

Budowa, wygląd i jakość wykonania

Na pierwszy ogień idzie oczywiście stylistyka, bo to najbardziej rzuca się w oczy. Unikalny wygląd to sprawka malowania panelu roboczego, subtelnego wzoru w jego górnej części i ozdobnych elementów z logo Rainbow Six Extraction. Design to oczywiście kwestia zupełnie subiektywna, dlatego ocenę zostawiamy Wam. Pod względem jakości wykonania nie jest jednak tak różowo, jak wskazywałaby na to cena. Klapę wykonano z metalu i tutaj zastrzeżeń nie mamy, ale panel roboczy zrobiono w całości z plastiku. Dochodzi do tego też kwestia obramowania ekranu, bo naszym zdaniem powinna być zdecydowanie smuklejsza. Wspomnieć też należy o tym, że powłoka zbiera odciski palców szybciej niż detektywi z CSI Las Vegas, więc fani estetyki nie będą rozstawać się ze ścierką. Z tworzywa sztucznego wykonano też spód laptopa, ale na szczęście znajdziemy tam sporo otworów wentylacyjnych, co w przypadku tak wydajnego urządzenia, może mieć kluczowe znaczenie podczas odprowadzania ciepła z wewnętrznej części notebooka.

Na plus należy zaliczyć zawiasy, które wydają się bardzo solidne. Nie są w tym samym momencie zbyt sztywne, bo laptopa można otworzyć jedną ręką i umożliwiają odchylenia klapy w zakresie do 180 stopni. Nie znajdziemy tutaj żadnego ekstrawaganckiego podświetlenia, czy innych gamingowych bajerów.

Samo urządzenie nie należy do najmniejszych, przez co cierpi natura tego typu produktów - mobilność. Wymiary laptopa wynoszą 359 x 259 x 26,9 mm, a waga wskazała 2,47 kg. Oczywiście w wypadku gamingowego notebooka, większe gabaryty powinny przełożyć się na bardziej efektywny układ chłodzenia. Czy tak jest w rzeczywistości? Tego dowiecie się w dalszej części artykułu.

Klawiatura

W MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition nie znajdziemy klawiatury mechanicznej, ale ta zainstalowana wywarła na nas dobre wrażenie. Jest to wyspowa konstrukcja o sprężystych klawiszach ze skokiem 1,7 mm. Jest responsywna i sama praca nie budzi żadnych zastrzeżeń. Niemniej z racji tego, że w laptopie zastosowano pełnowymiarowy wariant z sekcją numeryczną przy tak niewielkiej powierzchni, wymagało to pewnej gimnastyki i same przyciski są dość ściśnięte lub przesunięte w mniej intuicyjne miejsca. Sam układ natomiast jest już przemyślany i szybko się do niego przyzwyczailiśmy.

Wcześniej pisaliśmy o tym, że na obudowie nie znajdziemy żadnego podświetlenia i gamingowych wstawek LED. Tego samego powiedzieć nie można właśnie o centralnej części laptopa, czyli klawiaturze. Tu mamy już do czynienia z wielokolorowym podświetleniem Spectrum Backlight, ale próżno szukać RGB. To znaczy, że jesteśmy skazani na jedną opcję iluminacji i nie otrzymujemy możliwości jej modyfikacji - jeśli wyrzucić z równania standardową zmianę jasności. Miejscami klawisze są też nieco niedoświetlone (w szczególności dolny rząd). Co cóż.. szkoda. Graczy natomiast ucieszy wsparcie dla N-Key Rollover i możliwość włączenia celownika na ekranie.

Audio

Zamontowany w laptopie układ dźwiękowy składa się z dwóch przetworników o mocy 2 W RMS. Te umieszczono w przedniej części laptopa, a sam dźwięk wydobywa się z podłużnych otworów po bokach dolnego panelu. Nie znajdziemy tutaj oddzielnego głośnika do generowania niskich tonów (subwoofera), dlatego i w tym wypadku dźwięk jest nieco spłaszczony, bez głębi i wyraźnie pozbawiony najniższego pasma przenoszenia. Wyraźnie zniekształca się on też na wyższych poziomach głośności - po prostu typowo dla laptopów. Kontroler i oprogramowanie to wyższa jakość, bo dzięki Nahimic, można poprawić jakość dźwięku, uzyskać wsparcie dla przestrzenności i uzyskać dostęp do słuchania muzyki na dwóch parach słuchawek jednocześnie - Bluetooth i USB. Sprzęt wspiera też standard Hi-Res Audio po podłączeniu do niego słuchawek.

Bateria

MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition wyposażono w duży, 4-komorowy akumulator o pojemności 90 Wh. Tak duża pojemność powinna zagwarantować długi czas pracy na baterii, ale jeśli weźmiemy pod uwagę to, że jest to faktycznie sprzęt Hi-Endowy, wyposażony w prądożerne podzespoły i matrycę QHD o odświeżaniu 165 Hz, sytuacja diametralnie się zmienia. W teście Modern Office w PCMark 10 laptop pracował przez blisko 5 godzin (50% jasność ekranu z włączonym modułem Wi-Fi), więc jest przyzwoicie. W zastosowaniach gamingowych natomiast, można się spodziewać zdecydowanego skrócenia czasu, bo już po 1,5 godziny bateria wyzionie ducha.

Wyświetlacz

MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition wyposażono w 15,6" matrycę IPS o rozdzielczości QHD (2560 x 1440 pikseli) oraz odświeżaniu 165 Hz. Graczom tak wysoka częstotliwość i rozdzielczość na pewno przypadnie do gustu. Producent nie podał jednak informacji odnośnie czasu reakcji matrycy, ale testy wykazały, że smużenie znane z gorszej jakości paneli IPS jest naprawdę niewielkie. Obraz jest ostry nawet w trakcie najbardziej dynamicznych scen. Szkoda jednak, że zabrakło wsparcia dla technologii Adaptive Sync, bo podczas grania w najbardziej wymagające gry, gdzie nasza liczba klatek spadnie poniżej 60, przydałaby się w szczególności.

Kąty widzenia na szczęście są bardzo szerokie, co jest kluczowym elementem dobrego wyświetlacza w laptopach. Również odwzorowanie kolorów w testowanym przez nas modelu jest bardzo dobre, czego nie można powiedzieć o wielu produktach konkurencji. Laptop zapewnia nie tylko pełne pokrycie palety sRGB, ale też niemal pełne dla zdecydowanie bardziej wymagającego DCI-P. Weryfikacja kolorymetrem potwierdziła, że mamy do czynienia z naprawdę dobrej jakości panelem. Kontrast natomiast to już standardowe dla matryc IPS 1000:1. Nam udało się uzyskać 1060,7:1, co jest już wynikiem ponadprzeciętnym, choć daleko mu do niestosowanych tak często w notebookach paneli VA. Jeśli chodzi zaś o maksymalną jasność, w teście odnotowaliśmy 300 nitów i musimy przyznać, że spodziewaliśmy się nieco więcej. Szkoda, że zabrakło wsparcia dla HDR i szkoda, że podświetlenie nie jest jednolite. Prawy dolny róg ekranu ma duży wyciek światła, przebarwiając ten obszar na żółtawy odcień.

Temperatury i kultura pracy

Nie będziemy tutaj nikogo oszukiwać, bo i inżynierowie projektując laptopa do gier nie są w stanie oszukać fizyki. Temperatura procesora w trakcie stress testu w ramach profilu Ekstremalna Wydajność dochodziła maksymalnie do 97 stopni Celsjusza, co oczywiście skutkowało obniżeniem zegara boost i throttlingiem. Średnia częstotliwość taktowania procesora w wyżej wymienionym scenariuszu oscylowała w granicach 3,4-3,2 GHz dla rdzeni Performance i 2,8 GHz dla rdzeni Efficient. Po dodaniu do tego wszystkiego karty graficznej, która za sprawą Dynamic Boost odbiera moc z procesora centralnego, taktowanie Core i7-12700H potrafi spaść w okolice wartości bazowej - 2,6 GHz. W grach jest oczywiście lepiej, bo komponenty nie muszą z reguły pracować w 100% możliwości (szczególnie procesor). W tym scenariuszu taktowanie procesora oscylowało w granicach 3,6 GHz.

Jeśli chodzi o kulturę pracy, tutaj też nie ma żadnej niespodzianki. W trybie ekstremalnej wydajności wentylatory generowały hałas o natężeniu 52,3 dBA, więc już nieźle szumi, ale podczas korzystania ze standardowego, automatycznego profilu, natężenie spadło do akceptowalnego już poziomu 45,1 dBA. W czasie spoczynku natomiast laptop jest praktycznie bezgłośny, a to za sprawą półpasywnego trybu chłodzenia.

Testy w grach

Podsumowanie

MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition to niewątpliwe kawał wydajnej maszyny i to nie tylko do gier komputerowych. Pozwala cieszyć się płynną rozgrywką zarówno w rozdzielczości 1080p, jak i natywnej QHD. Skorzystają też na tym twórcy treści, którzy szczególnie docenią możliwości nowego procesora Intel 12. generacji. Do tego dochodzi bardzo dobrej jakości matryca IPS o wysokim odświeżaniu, którą pochwalić należy nie tylko za gamingowe funkcje (szkoda, że bez Adaptive Sync), ale też za odwzorowanie kolorów i szeroki gamut. Klawiatura również zasługuje na pochwały, bo użytkuje się ją po prostu przyjemnie.

Słabszą stroną są temperatury i choć narracja w przypadku gamingowych laptopów właściwie się nie zmienia, należy to odnotować. Do tego dochodzą jednak poszczególne mankamenty, których uniknąć się jak najbardziej dało. Głośniki są przeciętne, kamerka i touchpad również, a do wszystkiego na koniec dochodzi cena na poziomie 9 999 zł. Można by rzecz, że to ostatnie to właściwie już standard, bo faktycznie w środku znajdziemy naprawdę solidne i wydajne podzespoły, ale trzeba o tym napisać. Nie każdemu przypadnie też do gustu stylistyka samego laptopa, czy jakość wykonania, choć sprzętowi nie można odmówić oryginalności. Jeśli jesteście fanami Rainbow Six, na pewno warto, bo sprzęt znakomicie poradzi sobie w tej konkretnej grze, a jeśli jeszcze nie jesteście - cóż... macie możliwość zostać, bo producent dorzuca do zestawu kod do pełnej wersji gry Rainbow Six Extraction Deluxe, myszkę i podkładkę.

Zapraszamy do sprawdzenia testu laptopa MSI Crosshair 15 Rainbow Six Extraction Edition na portalu ITHardware.pl gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Dowiedz się więcej na temat: MSI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy