LucidSound LS15X - słuchawki, które nie uznają kompromisów

LucidSound to specjaliści od słuchawek z prawdziwego zdarzenia. Potwierdzają to modelem LS15X.

LucidSound LS15X to bezprzewodowy headset gamingowy, przeznaczony dla pecetów oraz konsol z serii Xbox. Słuchawki są oferowane w cenie nieco powyżej 400 złotych, co plasuje je gdzieś na średniej półce. Oczywiście za podobną kwotę można kupić bardziej "wypasiony" headset przewodowy, ale to samo można napisać w kontekście każdych słuchawek działających bez kabla - tak więc takie dywagacje są pozbawione sensu. Lepiej skupić się na tym, co oferuje LucidSound LS15X i jak prezentuje się na tle bezprzewodowej konkurencji. Zacznijmy od charakterystyki...

Reklama

LucidSound LS15X - parametry:

  • Pasmo częstotliwości mikrofonu: 20 Hz - 20 kHz
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz
  • Dynamika (SPL): 97 dB
  • Impedancja: 32 Ω
  • Redukcja szumów mikrofonu: nie
  • Regulacja głośności: tak
  • Podświetlenie: nie
  • Informacje dodatkowe: wielokierunkowy mikrofon, wyjmowany z wskaźnikiem wyciszenia LED, działają w trybie przewodowym z dowolnym źródłem audio 3,5 mm (kabel sprzedawany oddzielnie), trzy specjalnie dostrojone tryby EQ
  • Czas pracy: do 15 h
  • Zasięg: 9 m

LucidSound LS15X występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej oraz niebieskiej. Do nas trafiła ta druga i muszę przyznać, że od razu przypadła mi do gustu, ożywiając nieco moje dość stonowane stanowisko pracy (czy też "pracy"). Jednak headset najbardziej zaimponował mi nie wyglądem, a dźwiękiem. Producenci słuchawek z tej półki cenowej przeważnie muszą iść na duże kompromisy w kwestii brzmienia. LucidSound LS15X sprawiają wrażenie, jakby twórcy uniknęli jakichkolwiek oszczędności w kwestii dźwięku.

Podczas testów skupiłem się na grach sieciowych, w których dźwięk odpowiada nie tylko za odczuwaną przyjemność oraz immersję, ale także decyduje o tym, jak dobrze odnajdujemy się na polu walki, np. jak szybko usłyszymy, że zbliża się do nas przeciwnik czy skąd padają strzały w naszą stronę. Odczucia były takie, jakbym korzystał z jakiegoś droższego headsetu. Scena była imponująca, dźwięki szczegółowe, a ich źródła łatwe do zlokalizowania. Nietrudno było mi docenić przestrzenność, a także udany balans między niskimi a wysokimi tonami. Brzmienie było ciepłe i naturalne.

Nie odczuwałem potrzeby regulowania czegokolwiek za pomocą equalizera, ale szkoda, że producent nie udostępnił stosownego oprogramowania. Świetnie działa też mikrofon, wzorowo separujący nasz głos od tła. W pozytywach mogę wypowiadać się także o wyciszeniu - podczas rozgrywki przy średniej głośności nie słyszałem prawie żadnych dźwięków z otoczenia. Zadowalający jest również czas pracy LucidSound LS15X. Podane przez producenta 15 godzin jest możliwe do osiągnięcia.

LucidSound LS15X na kompromisy idzie tylko w kwestii konstrukcji, która wydaje się umiarkowanie wytrzymała. Jeżeli jednak korzystacie ze słuchawek wyłącznie w domowych warunkach i nie przenosicie ich np. w plecaku, wraz z innymi sprzętami, nie powinniście się tym przejmować. A za te drobne ustępstwa w kwestii jakości wykonania otrzymujecie to, co w każdym headsecie gamingowym najważniejsze - świetne brzmienie i niezawodny mikrofon.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy