KFA2 Stealth-03 - test taniej klawiatury dla graczy
Niecały miesiąc temu producent gamingowego, budżetowego sprzętu dla graczy oficjalnie wszedł na Polski rynek. Wcześniej znany był nam tylko z produkowania autorskich wersji kart graficznych, ale jak widać czasy się zmieniają, bo ostatnio mieliśmy przyjemność testować też myszki słuchawki, czy ogólnie peryferia gamingowe. Jak zatem sprawdzi się klawiatura KFA2? Sprawdźmy!
KFA2 Stealth-03 to mechaniczna klawiatura gamingowa z budżetowego segmentu. Urządzenie, poza niską ceną (220 zł), należy do kategorii klawiatur pełnowymiarowych, choć tu należy wspomnieć, że z racji jej specyficznej budowy, mamy do czynienia z urządzeniem niewielkich rozmiarów, bo bryła kończy się dokładnie tam, gdzie znajdują się zewnętrzne nakładki na klawisze. A skoro już przy tym jesteśmy, KFA2 Stealth-03 wyposażona została w przełączniki Outemu, czyli ultrapopularne rozwiązanie właśnie w tym segmencie cenowym. Dodatkiem jest natomiast hot swap oraz podpórka pod nadgarstki. Na papierze klawiatura prezentuje się dobrze, ale jak to zwykle bywa, wady wychodzą dopiero w praniu. Czy KFA2 Stealth-03 jakieś ma?
Klawiatura zapakowana została w sporych rozmiarów karton, dlatego nie ma tu mowy o jakimkolwiek oszczędzaniu. Dla niektórych sprawa ta może być drugorzędna, ale jeśli już przy pierwszym kontakcie ze sprzętem widać, że producent zaczął oszczędzać, nie wróży to zazwyczaj niczego dobrego w dalszej części testu. Tu jest poprawnie. Czarne, nierzucające się w oczy, dobrze wykonane opakowanie jest solidne. W środku znajdziemy naszą klawiaturę, dołączoną do zestawu podkładkę pod nadgarstki i 8 dodatkowych przełączników. Na szczęście do przełączników producent dorzucił też narzędzie do ich wymiany. Tutaj wychodzi właśnie nasz hot swap, bo przełączniki nie są przylutowane do płytki drukowanej PCB, dlatego w każdej chwili możemy je dowolnie wymieniać, czy nawet mieszać. To ogromna zaleta dla fanów personalizacji.
KFA2 Stealth-03 - specyfikacja:
- Format: klawiatura pełnowymiarowa
- Przyciski: 104
- Podświetlenie: RGB, strefowe
- Przełączniki: Outemu Blue
- Przewód: W gumowym oplocie, 1,3 m
- Akcesoria: Podpórka pod nadgarstki, 8 dodatkowych switchy, narzędzie do wymiany switchy
- Wymiary: 425 x 120 x 30 mm
- Waga: 670 g
- Gwarancja: 24 miesiące
- Cena: 219 zł
Kadłubek klawiatury wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego, które dodatkowo przykryty został metalową płytą wierzchnią. Dodaje to stabilności całej konstrukcji, bo nie ma tu mowy o żadnych luzach, złym spasowaniu elementów, czy łatwym wyginaniu, co znamy z najtańszych klawiatur na rynku (w tym gamingowych) pomimo tego, że sama klawiatura jest lekka i cienka. Jakościowo przy pierwszym kontakcie wypada więc naprawdę dobrze. Tego samego powiedzieć jednak nie można o stabilizatorach. Te są przeciętnie wykonane (plate-mount, czyli mocowanie na wierzchniej płycie, a nie płytce PCB), które ewidentnie chybotają na boki i choć zdajemy sobie sprawę, że to klawiatura budżetowa, należy o tym przynajmniej wspomnieć.
Legendy na nakładkach zostały naniesione przy pomocy metody podwójnej iniekcji, więc nie będą ścierać się tak łatwo, jak w przypadku innych budżetowców. Dodatkowe oznaczenia są natomiast zwykłymi nadrukami, co po czasie może powodować problemy. Nasadki są dobrej jakości, choć nie mamy tu do czynienia z materiałem premium, ale wystarczająca grubość i chropowata w dotyku tekstura sprawdzi się u wielu użytkowników. Na spodzie znajdziemy rozkładane, jednostopniowe stopki oraz gumowe, niewielkich rozmiarów stopery. Szkoda, że producent nie zdecydował się na dorzucenie tego samego w samych stopkach i szkoda, że plastik wydaje się być wątpliwej jakości. Nie będzie to problemem dla spokojnych graczy, ale jeśli podczas emocjonującej rozgrywki zdarzy się bardziej rosłemu graczowi mocniej nacisnąć na kadłub przy odchylonych stopkach, te mogą się raczej wyłamać z plastikowego szkieletu. Wątpliwej jakości jest też przewód sygnałowy, bo do czynienia mamy z cienkim kablem w gumowej osłonie z ferrytowym filtrem na jego zakończeniu. Gdzie oplot? Na pewno nie tutaj.
W KFA2 Stealth-03 znajdziemy przełączniki Outemu w klikalnym, niebieskim wariancie. Te oczywiście trzeba lubić, bo taki schemat działania na pewno nie przypada do gustu wszystkim użytkownikom. Charakteryzują się one wysokim poziomem generowanego hałasu przez małe blaszki umieszczone wewnątrz switcha. Punkt ich aktywacji wynosi 2,2 mm, jest łatwo wyczuwalny, a opór w ich przypadku wynosi około 55 gramów. Hot swap gwarantuje nam możliwość wymiany niebieskich przełączników na przykład na Outemu Black lub Red, chociaż tutaj naprawdę trzeba się mocno zastanowić nad sensem kupna klawiatury, w której od razu będziemy chcieli wymienić switche, bo oryginalnie zamontowane nam nie pasują. Można natomiast pokusić się o wymianę tylko poszczególnych przycisków, bo możliwości jest naprawdę sporo. Na tym skończymy, bo przełączniki to czysto subiektywny aspekt każdej klawiatury. Jedni wolą liniowe, a drudzy z ewidentnie wyczuwalnym klikiem.
Tak czy inaczej, pisanie na KFA2 Stealth-03 jest przyjemne i wygodne, ze względu na stosunkowo niski profil. Podczas pisania pojawia się jednak specyficzny, metaliczny dźwięk. Echo, jakie powoduje stukanie w klawisz, który obija się o metalową płytę wierzchnią. Nie sprawdzaliśmy jakości dźwięku ze stoperami, dlatego nie potrafimy wypowiedzieć się w tej kwestii, natomiast być może taki gadżet wyeliminuje omawiany wcześniej, metaliczny pogłos.
Ostatnim elementem ergonomii jest dołączona do zestawu podkładka pod nadgarstki. Jest ona wykonana z pianki zapamiętującej kształt i przyjemnego w dotyku materiału. Przypomina raczej materiałowe podkładki pod myszki, aniżeli skóropodobne wynalazki znane z najtańszych urządzeń na rynku - całe szczęście. Podpórka nie jest natomiast integralną częścią klawiatury, bo nie znajdziemy tutaj żadnych mocowań, co może być dużym problemem, o którym należy wspomnieć. Na szczęście ta nie przesuwa się po gładkim blacie, bo na spodzie umieszczono przyczepną warstwę zapewniającą stabilność. Przyznamy szczerze, że jak zauważyliśmy brak mocowań, sceptycznie podeszliśmy do tematu podpórki, ale właśnie ze względu na stabilność, dodatek sprawdza się świetnie.
Dochodzimy w końcu do pierwszego rozczarowania. Podświetlenie klawiatury KFA2 Stealth-03 nie jest jej najmocniejszą stroną i widać to już po pierwszym uruchomieniu urządzenia. Podobnie jak w polskim Hykker, W KFA2 Stealth-03 wykorzystano podświetlenie strefowe, czyli jest z góry narzucone przez producenta sprzętu. Nie jesteśmy w stanie zmienić koloru ani stref, bo klawiatura nie jest kompatybilna nawet z oficjalnym sterownikiem XT Gear. Dziwi nas to, bo nawet peryferia za 50 zł od KFA2 współpracują z dołączonym oprogramowaniem. Sterować podświetleniem możemy jedynie z poziomu klawiatury, czyli zapisanych w niej trybów. Zmieniać możemy na przykład prędkość, czy jasność. Całość iluminacji prezentuje się równie kiepsko. Kolory są blade, a efekty nie robią żadnego wrażenia. Nie pomaga też fakt, że nawet na najwyższym ustawieniu jasności, diody nie są w stanie odpowiednio oświetlić wyżłobień w nakładkach, co powoduje, że całość wygląda nieciekawie.
Budżetowa klawiatura KFA2 Stealth-03 to po prostu budżetowa klawiatura. Sami nie spodziewaliśmy się fajerwerków i żadnych takich nie otrzymaliśmy (choć jakaś część miała na to nadzieję). Urządzenie posiada zarówno zalety, jak i wady. Pierwszą zaletą jest niewątpliwe jakość wykonania. Czarny, dobrej jakości plastik bryły oraz metalowa wstawka na wierzchu dodają stabilności, a całość prezentuje się dobrze. Na klawiaturze pisze się przyjemnie, nakładki są miłe w dotyku z lekkim uczuciem chropowatości i w takiej sytuacji, możemy śmiało ją polecić. Dodatkiem jest dobrej jakości podpórka pod nadgarstki i hot swap, dzięki któremu wymiana przełączników jest dziecinnie prosta.
Nie możemy jej jednak polecić fanom podświetlenia oraz ze względu na to, że urządzenie nie współpracuje z dedykowanym sterownikiem XT Gear. Brak typowej dla klawiatur gamingowych personalizacji na pewno zaboli wielu użytkowników, bo to dziś powinno być standardem we wszystkich urządzeniach tego typu. Do mniejszych potknięć należy zaliczyć też niewielkie chybotanie klawiszy spowodowanych słabej jakości stabilizatorami. Jeśli jednak za wszystko należy zapłacić zaledwie 220 zł, my stawiamy na jakość wykonania i autorskie switche Outemu. Jednym słowem - polecamy (przynajmniej w tej kwocie).
Zapraszamy do sprawdzenia testu klawiatury gamingowej KFA2 Stealth-03 na portalu ITHardware.pl gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.