Karty graficzne Intela mają problemy jeszcze przed premierą?
Nie jest łatwo wejść na rynek kart graficznych, zdominowany przez Nvidię oraz AMD. Jeśli jednak ma się komuś udać, to na pewno odpowiednimi środkami dysponuje Intel, który eksperymentuje obecnie z własną architekturą układów graficznych, nazwaną Intel Xe. Na wizerunku inicjatywy są jednak rysy.
Niedawno projekt opuściła bowiem dwójka weteranów rynku graficznego, odpowiadająca za marketing. Chris Hook oraz Heather Lennon to dwaj weterani AMD, których Intel przejął w celu popularyzowania swojej inicjatywy. Chyba niezbyt się przykładali, bo o Intel Xe wie dziś mało kto.
Jak się teraz doszukano, Hook już w kwietniu 2018 roku opuścił inicjatywę i przeszedł na inne stanowisko wewnątrz Intela, podczas gdy Lennon zmienił pracodawcę w kwietniu tego roku, zostając menedżerem w mało znanej firmie Chipzilla. Czy Intel ma problemy już przed premierą sprzętu?
Wysiłki związane z Intel Xe nadal prowadzi inny mężczyzna wytransferowany z AMD, Raja Koduri. Intel przeprowadził małe czystki u "czerwonych", kusząc także Jima Kellera czy Damiena Trioleta. Z Nvidii doszedł także Tom Peterson. Całkiem niedawno Intel opuścił za to weteran Jon Carvill.
Intel Xe ma zadebiutować latem przyszłego roku, być może jeszcze w czerwcu. To pierwsza próba Intela, by zamieszać na nieco zatwardziałym rynku dedykowanych urządzeń do generowania grafiki w czasie rzeczywistym, już od wielu lat zdominowanym przez AMD oraz - zwłaszcza - Nvidię.
Po kilku słabszych latach w wykonaniu "czerwonych", Nvidia kontroluje dziś znakomitą większość rynku, ponad 70 procent. Konkurencja zawsze jest jednak wskazana i - jak pokazują działania AMD na polu procesorów - może mieć zbawienny wpływ na rozwój technologii. W świecie GPU tego nie ma.
Tymczasem te odejścia na krótko przed debiutem mogą być powodem do niepokoju. Zwłaszcza, że mowa o ludziach odpowiedzialnych za marketing, którzy właśnie przed debiutem są koniecznie potrzebni, by zapewnić odpowiednie rozreklamowanie inicjatywy i samych produktów.