iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 - test monitora

​To był naprawdę udany rok dla japońskiego producenta, bo w ostatnich miesiącach jego ofertę zasiliło wiele interesujących propozycji. Czy ProLite XUB2796QSU-B1 jest jedną z nich? Zapraszamy na test!

ProLite XUB2796QSU-B1 to propozycja dla użytkowników, którzy szukają uniwersalnej konstrukcji dobrej do pracy i rozrywki, w tym okazjonalnego grania. To 27-calowy model wyposażony w matrycę IPS, która oferuje rozdzielczość QHD (2560x1440 pikseli), odświeżanie 75 Hz i bardzo krótki czas reakcji wynoszący 1 ms (MPRT) - gamingowe zacięcie podkreślają też wsparcie dla technologii FreeSync i tryb stroboskopowego podświetlenia, które nie są typowe dla biurowych monitorów. Jest tylko jeden problem, iiyama wyceniła urządzenie na 1300-1400 zł, a konkurencja w tym segmencie jest naprawdę duża - czy kwota jest uzasadniona, czy może rynek szybko zweryfikuje założenia producenta?

Reklama

Budowa zewnętrzna i ergonomia

Jeśli widzieliście kiedyś biurowy monitor marki iiyama, to wiecie już wszystko, bo tak jak w przypadku stricte gamingowych propozycji firmy dostajemy kolorowe opakowania, tak tutaj wita nas ekologiczny szary karton, który jednak tak samo dobrze zabezpiecza sprzęt w transporcie. Typowo dla japońskiego producenta mamy też praktycznie pełny zestaw niezbędnego okablowania, tj. DisplayPort, HDMI, USB oraz przewód zasilający
Z montażem też nikt nie powinien mieć problemu, bo wystarczy przykręcić podstawę do ramienia (dosłownie 1 szybkośrubka) i jesteśmy gotowi do pracy.

Design? No cóż, iiyama stawia na bardzo tradycyjne podejście do tego elementu i sami chętnie zobaczylibyśmy jakieś odświeżenie, ale nie tym razem. Tu rządzi klasyka, czyli czarna obudowa z solidnego tworzywa sztucznego o porowatej powierzchni i znajoma podstawa w kształcie litery Y, dzięki której mamy więcej wolnego miejsca na biurku. Niezmiennie możemy liczyć również na smukłe obramowanie ekranu (choć z pewnością nie jest to konstrukcja bezramkowa, jak lubi ją reklamować producent), wysoką jakość materiałów i ich spasowanie czy praktyczną powłokę antyodblaskową.

W zakresie ergonomii też bez większych zmian, czyli mamy opcję regulacji wysokości w zakresie 130 mm, kąta pochylenia (3 stopnie w dół i do 18 stopni w górę) oraz piwot, czyli pracę w trybie portretowym. Rzućmy też okiem na panel złączy umieszczony na tylnym panelu, znajdziemy tu gniazdo zasilania, DisplayPort 1.2a, HDMI 2.0, 2x wyjście USB 2.0 i wejście USB 2.0 oraz pojedyncze złącze słuchawkowe 3,5 mm. Niestety muszę ponarzekać na ich ergonomię, bo nie dość, że wszystkie porty znajdują się w trudno dostępnym miejscu, to jeszcze umieszczono je zdecydowanie zbyt blisko siebie, więc często niemożliwe jest korzystanie jednocześnie np. z dwóch złączy USB.

Do sterowania menu ekranowym mamy wygodny 5-kierunkowy dżojstik, dzięki któremu ustawienie wszystkich parametrów i opcji jest zdecydowanie łatwiejsze niż w przypadku przycisków. Na samo OSD też nie będę narzekał, bo choć nie jest wybitnie intuicyjne, to iiyama zdążyła nas do tego przyzwyczaić, a do tego nadrabia możliwościami. Na koniec tej części kilka słów o głośnikach - są, grają słabo, ale czasem się przydają. 

Kolory i kontrast

Wyniki pokrycia dla popularnych standardów są więcej niż dobre jak na monitor do pracy biurowej, multimediów czy okazjonalnego grania, a wyglądają następująco - niemal pełne pokrycie dla gamutu sRGB, tj. 99,2%, przy całkowitej objętości równej 118,7% tejże przestrzeni, 75,3% gamutu Adobe RGB przy objętości 81,8% oraz odpowiednio 83,7% i 84,1% dla standardu DCI P3. Do tego możemy liczyć na dobry jak na IPS kontrast wynoszący 1275.5:1 oraz bardzo niski średni błąd Delta E na poziomie tylko 1,57 (do wartości 3,0 mówimy o odchyleniach niemal zauważalnych "na oko"). Temperatura barwowa mogłaby być za to bliższa neutralnej, bo przy 6819K K daje się wyczuć ochłodzenie, ale w ogólnym rozrachunku dostajemy przyjemny dla oka obraz, który wygląda bardzo naturalnie.

Ustawienia fabryczne (tryb domyślny):

  • Punkt bieli: 6819 K
  • Jasność bieli: 270,2 cd/m²
  • Jasność czerni: 0,2118 cd/m²
  • Kontrast rzeczywisty: 1275.5:1
  • Średni błąd Delta E: 1,57

Kąty widzenia

Szerokie kąty widzenia w obu płaszczyznach to jedna z najmocniejszych stron matryc IPS i monitor iiyama jest tego dobrą ilustracją -  obraz ulega stopniowej degradacji dopiero przy odchyleniu się od powierzchni wyświetlacza o ok. 65°, co pozwala na zajęcie wygodnej pozycji przed monitorem.

Podświetlenie

Monitor korzysta z podświetlenia W-LED, które zasilane jest w modelu Flicker-free, czyli przetwornicą prądu stałego, dzięki czemu nie musimy obawiać się migotania obrazu. Jeśli zaś chodzi o jasność maksymalną, to na szczęście nie pokrywa się ona z deklaracjami producenta, bo zamiast 250 zmierzyliśmy ponad 300 nitów - nieco gorzej jest za to z minimalną, gdyż 70 nitów to nieco za dużo do komfortowe korzystania w całkowitych ciemnościach. Nie będę się także czepiać równomierności podświetlenia, bo jest bardzo typowe - największe odstępstwa występują w narożnikach, gdzie zaobserwować można zażółcenie czerni, a przynajmniej w moim egzemplarzu, bo należy pamiętać, że to kwestie mocno zależne od konkretnej sztuki sprzętu.

Gaming

Jeszcze raz podkreślam, iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 to nie jest model typowo gamingowy, dlatego nie należy oczekiwać po nim cudów w tym zakresie, ale... nieco wyższa od bazowej częstotliwość odświeżania 75 Hz, niski czas reakcji w trybie stroboskopowego podświetlenia (MBR) i wsparcie dla technologii FreeSync wskazują, że producent widzi ten monitor również w takich scenariuszach (okazjonalnie oczywiście). I faktycznie jego możliwości w tym zakresie są lepsze niż można byłoby się spodziewać, a po odpowiednim ustawieniu MBR i dopalacza, możemy uzyskać nawet rezultaty zbliżone do gamingowych konstrukcji o podobnym odświeżaniu. Należy jednak pamiętać, że chociaż MBR redukuje rozmycie obrazu, to jednocześnie odbywa się to kosztem jasności, więc lepiej trzymać się środkowych wartości suwaka (do dyspozycji mamy 7 stopni), a do tego pozbawiamy się wtedy wielu opcji, jak choćby obsługa synchronizacji adaptacyjnej. Choć w tym przypadku nie będzie to ogromna strata, bo mówimy o bardzo podstawowej implementacji FreeSync, dostępnej dopiero od 48 kl./s i bez LFC - niemniej synchronizacja adaptacyjna działa bez zarzutu. Dodam też, że input lag nie wykracza poza budżet na ramkę dla 75 Hz odświeżania i we wszystkich próbach zamyka się w 12 ms), więc nie musimy obawiać się wyczuwalnych opóźnień.

Podsumowując, iiyama ProLite XUB2796QSU-B1 to bardzo ciekawa propozycja dla osób szukających uniwersalnego monitora, na którym będzie można w tygodniu wygodnie pracować, a w czasie weekendów okazjonalnie pograć. I choć nie obyło się bez pewnych potknięć, np. w zakresie równomierności podświetlenia, ergonomii dostępnych złączy czy portów w nieco przestarzałym już standardzie USB 2.0, to jednak zalet jest zdecydowanie więcej.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji testu monitora na portalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, w którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy