iiyama ProLite X4372UHSU-B1 - test monitora dla konsolowych graczy
Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy szczytem marzeń był monitor o przekątnej 19 cali? My też, ale na szczęście to już dawno za nami i teraz możemy cieszyć się zdecydowanie większymi urządzeniami.
27 cali, 32 cale, a może... 43 cale? Część użytkowników z pewnością uzna te ostatnie za przesadę, bo to przecież wciąż popularny rozmiar telewizorów, ale czy na pewno? Już nie musimy się zastanawiać, bo model iiyama ProLite X4372UHSU-B1 trafił właśnie do naszej redakcji i mogliśmy go przetestować, żeby przekonać się o tym na własnej skórze. Pierwsze wrażenie było nieco przytłaczające i pewnie będzie tak dla wielu osób, ale szybko okazało się, że taka przestrzeń robocza daje ogromne możliwości. Monitor wyposażony został w 42,5-calowy panel IPS obsługujący 10-bitową paletę kolorów, co przy jego natywnej rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli) oznacza powierzchnię roboczą odpowiadającą czterem 21.5-calowym monitorom Full HD!
Do tego możemy liczyć na obsługę HDR (max deklarowana jasność to 450 nitów), czas reakcji 4 ms (GtG), wysoki jak na IPS kontrast 1300:1 oraz chroniące nasze oczy technologie Flicker Free i redukcję niebieskiego światła. Ideał? Zależy dla kogo, bo odświeżanie 60 Hz nieco ogranicza grupę potencjalnych odbiorców, podobnie jak brak wsparcia dla jakiejkolwiek technologii synchronizacji adaptacyjnej. Ale może przy tym rozmiarze to wcale nie przypadek? Dokładnie, bo są użytkownicy, dla których takie parametry będą strzałem w dziesiątkę, a mianowicie pracownicy biurowi (praca na wielu oknach lub z wykorzystaniem kilku źródeł sygnału i funkcji picture-by-picture) oraz gracze konsolowi.
Monitor jest tak duży, że jego karton przypomina raczej te od telewizorów i w sumie dobrze, bo noszenie go bez uchwytów byłoby niezbyt przyjemne, a poza tym został standardowo zabezpieczony styropianem. Co więcej, konstrukcja nie wymaga od nas żadnego skręcania i od razu jest gotowa do działania, bo producent dostarcza nam też całe potrzebne okablowanie (DisplayPort, HDMI, USB i zasilający). Złego słowa nie można również powiedzieć o stylistyce urządzenia i jakości jego wykonania - mamy do czynienia głównie z tworzywem sztucznym w czarnym kolorze, które jest odporne na uszkodzenia i zbieranie odcisków palców oraz metalową podstawą, dzięki której monitor twardo siedzi na miejscu. Nie uświadczymy tu żadnych niedoróbek, szpar, nadlewek czy innych mankamentów.
Rozmiar monitora sprawia, że ProLite X4372UHSU-B1 przypomina TV również w kwestii ergonomii i nie uświadczymy tu zbytnio możliwości regulacji jego położenia. Trudno było jednak spodziewać się czego innego, a poza tym iiyama wspiera standard VESA 200 x 100 mm, z którego skorzysta pewnie wielu posiadaczy konsol. Jeżeli zaś chodzi o panel wejść i wyjść, to mamy tu złącze DisplayPort 1.2, dwa HDMI (po jednym 2.0 oraz 1.4), analogowe audio oraz złącze zasilania, któremu towarzyszy wyłącznik. Z lewej strony znajduje się również koncentrator USB (2x USB 3.0 i 2x USB 2.0), który wymaga podłączenia dodatkowego kabla USB 3.0.
Do sterowania OSD służy pięciokierunkowy dżojstik umieszczony z prawej strony wspomagany przez 4 przyciski (zmiana źródła, dwa do regulacji głośności oraz Power), ale ich obsługa przy tym rozmiarze nie jest najwygodniejsza, dlatego często sięgałem w tym celu po pilot na podczerwień (szczególnie leżąc na kanapie podczas grania). Ten zawiera przydatne skróty, pozwala na szybką zmianę źródła, regulację głośności czy sprawniejsze nawigowanie po menu ekranowym.
Nie można też narzekać na zawartość OSD, które na dodatek dostępne jest w języku polskim i oferuje naprawdę dużo możliwości. I to nie tylko tych podstawowych, jak dostosowanie jasności, kontrastu czy temperatury, ale i bardziej zaawansowanych, jak dopalacz, głębi czerni, HDR, technologia X-Res, która ma na celu wyostrzenie obrazu czy predefiniowane tryby i-Style Color (tekst, kino, gra, sRGB). Osoby, które sięgną po ten monitor do zastosowań biurowych, z pewnością docenią także dwie inne funkcje, a mianowicie PiP (Picture in Picture) i PbP (Picture by Picture) - dla nawet czterech źródeł jednocześnie!
Pokrycie przestrzeni sRGB na poziomie 100% przy całkowitej objętości równej 130,4% to świetny wynik i plasuje monitor w czołówce testowanych przez nas egzemplarzy. Temperatura barwowa jest bliska ideału i wynosi 6452 K, średni błąd Delta E przy ustawieniach fabrycznych to tylko 1,88, więc złego słowa nie można powiedzieć o odwzorowaniu kolorów, a do plusów należy również nieco wyższy od deklarowanego kontrast (1348:1). Matryce IPS cieszą się popularnością wśród użytkowników z jeszcze jednego powodu, a mianowicie oferują szerokie kąty widzenia. X4372UHSU-B1 nie jest tu żadnym wyjątkiem i niezależnie od strony patrzenia, do ok. 60° zachowuje pełnię swoich walorów. Bardzo poprawnie wypada także kwestia podświetlenia, bo nie musimy obawiać się męczącego wzrok migotania obrazu, podświetlenie jest równomierne, a na plus zaliczyć trzeba też bardzo wysoką szczytową jasność na poziomie 480 nitów - trochę gorzej jest w przypadku minimalnej, bo nie spada poniżej 73 nitów, ale nie jest to dyskwalifikujący wynik.
Choć iiyama nie reklamuje ProLite X4372UHSU-B1 jako monitora do grania, to jak wspomnieliśmy jest on ciekawą propozycją dla graczy konsolowych, dlatego też postanowiliśmy sprawdzić jego input lag. Opóźnienie w pełnym torze obrazu nie przekracza 12 ms, co przy odświeżaniu równym 60 Hz jest wynikiem jak najbardziej poprawnym. Należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z matrycą VA, a te mają swoje wady, jak choćby smużenie, a relatywnie niska częstotliwość odświeżania może nieco wpływać na ostrość obrazu w dynamicznych scenach. Możemy tu posiłkować się wprawdzie funkcją dopalacza, czyli Overdrive, ale nie należy z nim przesadzać - optymalne wydaje się ustawienie “0", dzięki czemu uzyskujemy złoty środek pomiędzy redukcją powidoków i efektem overshoot. Mówiąc krótko, gracze pecetowi z pewnością nie będą usatysfakcjonowani, ale w komplecie z konsolą absolutnie nie powinniśmy narzekać. Szkoda tylko, że producent nie pokusił się o wsparcie dla FreeSync, szczególnie że Xbox One X ją obsługuje.
Pozostała nam jeszcze kwestia poboru energii i jak można było się spodziewać monitor 4K o rozmiarze telewizora nie jest energooszczędny, bo nie takie jest jego zadanie. W czasie zapotrzebowania szczytowego (wyświetla białe tło, a jasność ustawiona jest na maksimum) pomiar watomierzem Whitenergy EKO wskazuje wynik 80 W, a w stanie czuwania, kiedy jest wygaszony, ale jednocześnie nie został odpięty od gniazdka sieciowego, jest to 0,9 W.
Podsumowując, ProLite X4372UHSU-B1 z pewnością nie jest monitorem idealnym, głównie dlatego, że wydaje się być dedykowany dość wąskiej grupie odbiorców, a mianowicie pracownikom biurowym poszukującym urządzenia do wielozadaniowości oraz graczom konsolowym, którym spokojnie może zastąpić telewizor. Jeżeli jednak należymy do jednej z nich, to z pewnością będziemy bardzo zadowoleni z tego zakupu, bo producent zadbał o wysokiej jakości panel, maksymalną jasność blisko 500 nitów, czyli odpowiednią do HDR, wysoki kontrast, dobre odwzorowanie kolorów czy szerokie kąty widzenia. Nie można też pominąć stylowego i nowoczesnego designu, wykonania z materiałów wysokiej jakości, obecności pilota, który ułatwia sterowanie czy OSD z mnóstwem przydatnych funkcji. Mówiąc krótko, polecamy!
Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.