HIRO PSI - test słuchawek

Słuchawki dla graczy dzielą się na takie, które skrzętnie skrywają swoje przeznaczenie, oraz na takie, które krzyczą wprost: "jesteśmy gamingowe!". HIRO PSI należą do tej drugiej grupy.

Po wyciągnięciu headsetu z opakowania byliśmy pod sporym wrażeniem pracy jego projektantów. Te słuchawki wyglądają absolutnie gamingowo, ale w tym przypadku dla nas była to zaleta. HIRO PSI są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych - stonowanym czarnym oraz o wiele ciekawszym złotym (choć jest to delikatny odcień, raczej sprany, prezentujący się całkiem elegancko). Do naszej redakcji trafiła ta druga wersja... i cóż, spodobała nam się! Nie przeszkadzały nam nawet wielkie napisy "rule the game" na jasnobrązowych gąbkach, wykonanych ze skóropodobnego materiału. Jakoś tak pasowały do całego kontekstu. Podobnie jak podświetlenie. Po podłączeniu słuchawek do komputera na pomarańczowo rozświetlają się pokrywy muszli oraz końcówka mikrofonu. Efektownie, a zarazem dość subtelnie.

Reklama

Muszle zostały ze sobą spięte rozdwojonym pałąkiem, wykonanym z lekkiej, ale zarazem solidnej blachy. Jej ścisk jest dostateczny i nawet przy mocniejszych ruchach głową headset się po niej nie przemieszcza. Jednocześnie nie musicie się obawiać, że przy dłuższej rozgrywce rozbolą was okolice uszu czy górna część czaski (to także zasługa miękkich i grubych gąbek). Nam się to nie zdarzyło nawet po trzech godzinach spędzonych z Call of Duty. Warto wspomnieć, że pałąk nie ma wprawdzie możliwości regulacji, ale dzięki zastosowanej pod nim sprężynie słuchawki dostosują się i do większej, i do mniejszej (także dziecięcej) głowy.

W muszlach zamknięto przetworniki o średnicy 50 mm, a do tego słuchawki wzbogacono o funkcję wirtualnego dźwięku 7.1. To w teorii. A jak HIRO PSI sprawdzają się w praktyce? Niespodziewanie dobrze. Mówimy przecież o słuchawkach za niecałe 130 złotych, a jakość generowanego przez nie dźwięku jest ponadprzeciętna. Basy są mocne, co może nie wszystkim się spodoba, ale nam zdecydowanie przypadły do gustu. Tym bardziej, że są równoważone przez całkiem niezłe soprany, a i tonów średnich HIRO PSI nie muszą się wstydzić. Poza tym wzorowo wypada czystość dźwięku i jego pozycjonowanie, dzięki któremu nie powinniście mieć żadnego problemu z odpowiednio wczesnym usłyszeniem, skąd nadchodzi bądź strzela wróg. Podczas testów nie mieliśmy wątpliwości, że otrzymaliśmy produkt stricte dla graczy. Pochwalić musimy także mikrofon, umiejscowiony przy lewej muszli na elastycznym przewodzie typu gooseneck. Bardzo dobrze zbiera dźwięk i oddaje go w czystej postaci, więc nie powinniście mieć żadnych obaw, że kolega z drużyny was nie usłyszy albo nie zrozumie.

HIRO PSI to słuchawki gamingowe, ale czy tylko w grach się odnajdują? Zdecydowanie nie tylko! Przetestowaliśmy je także podczas słuchania muzyki. Charakterystyka dźwięku okazała się na tyle uniwersalna, że mogliśmy z przyjemnością oddawać się jej różnym gatunkom. Nieważne, czy odpaliliśmy rocka, hip-hop, czy house, nie mieliśmy się do czego przyczepić. Oczywiście nie jest to sprzęt audiofilski i trzeba to mieć na uwadze, ale większości użytkowników (graczy, ale nie tylko) to, co oferują HIRO PSI, powinno wystarczyć w zupełności. To po prostu bardzo dobre słuchawki w bardzo dobrej cenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hiro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy