Genesis Krypton 700 G2. Czy myszka za 120 zł może sprostać wymaganiom graczy?

Genesis ma w ofercie szeroką gamę klawiatur, myszy, zestawów słuchawkowych, mikrofonów... Lista jest naprawdę długa. 

Regularnie mamy okazję testować sprzęty tego polskiego producenta. Tym razem trafiła do nas mysz Krypton 700 G2. To gryzoń stworzony z myślą o graczach, którzy mają naprawdę wysokie wymagania. Czy ma szansę im sprostać?

Genesis Krypton 700 - specyfikacja techniczna:

Reklama
  • Rodzaj myszy: przewodowa
  • Zasięg pracy: 2 m
  • Interfejs: USB
  • Rodzaj sensora: optyczny
  • Model sensora: Pixart PMW 3310
  • Regulacja czułości: skokowa
  • Czułość maksymalna: 7200 DPI
  • Liczba przycisków: 8
  • Częstotliwość odświeżania pozycji: 1000 Hz
  • Podświetlenie: RGB
  • Profil myszy: praworęczna
  • Kabel w oplocie: tak
  • Długość kabla: 2 m
  • Długość myszy: 125 mm
  • Szerokość: 80 mm
  • Wysokość: 41 mm
  • Waga: 112 g

Krypton 700 trafił do nas w klasycznie wyglądającym pudełku. Samo urządzenie chroni przezroczysty plastik. Poza gryzoniem w kartonie znajdujemy dodatkowe ślizgacze oraz instrukcję.

Krypton 700 za sprawą podświetlenia RGB wygląda gamingowo, ale jeśli zdecydujecie się wyłączyć iluminację, waszym oczom ukaże się mysz, która spokojnie może służyć za sprzęt biurowy. Ale szkoda to robić. Podświetlenie jest subtelne i dodaje całości uroku.

Po wzięciu Kryptona 700 w dłoń trudno odnieść wrażenie, że to produkt raczej niskobudżetowy. Plastik, z którego powstał, jest przyjemny w dotyku, a dzięki gumowanej powierzchni trudno wypuścić gryzonia z rąk. Konstrukcję opracowano z myślą o graczach praworęcznych, chociaż ci leworęczni także mogą zrobić z niej użytek (sugerowałbym im jednak poszukać modelu opracowanego typowo pod lewą dłoń). Z myszki wystaje przewód w oplocie o długości 2 metrów. Jest na tyle solidny, że nie zużyjecie go nawet przez lata.

Mysz nie tylko dobrze leży w dłoni, a dzięki gumowanej powierzchni nie wypuściłem jej z ręki nawet przy intensywnym użytkowaniu. Po dwóch godzinach ciągłej rozgrywki w sieciowe FPS-y nie czułem także zmęczenia ani dyskomfortu. Krypton 700 nie jest najlżejszą myszą, ale też waga 112 gramów nie powinna nikogo przestraszyć.

Korzystanie z myszy jest bardzo przyjemne. Sensor działa precyzyjnie i nie zawodzi nawet przy intensywnych ruchach. Nic dziwnego, w końcu we wnętrzu gryzonia pracuje uznany czujnik - Pixart PMW3310. Przyjemność użytkowania zwiększają także teflonowe ślizgacze.

Główne przyciski są responsywne i stosunkowo ciche - nie powinniście narzekać na głośność ich pracy podczas zabawy bez słuchawek na uszach. Pozytywnie oceniam także pozostałe przyciski - zarówno pod kątem ich rozmieszczenia, jak i działania. Wykorzystane przełączniki Omron sprawdzają się w akcji, a ich żywotność szacuje się na aż 20 mln aktywacji.

Krypton 700 ma aż 8 programowalnych przycisków. Poza głównymi dwoma mamy jeszcze scroll, dwa przyciski za scrollem (domyślnie do zmiany ustawień DPI), dwa po lewej stronie (w przód i wstecz) oraz jeszcze jeden dodatkowy, dostępny pod palcem wskazującym, który można przypisać na przykład do dowolnego klawisza na klawiaturze.

Oprogramowanie pozwala modyfikować ustawienia, takie jak przyspieszenie, szybkość kursora, prędkość przewijania, szybkość podwójnego kliknięcia, szybkość odpytywania itp. Nie brakowało nam dosłownie niczego. Także bogatej w opcje sekcji poświęconej podświetleniu. Producent pozwolił nam nie tylko na zmianę kolorystyki i jasności, ale także na ustawienie jednego z kilku predefiniowanych efektów. Warto dodać, ży Krypton 700 ma także wbudowaną pamięć, w której można zapisać do pięciu profili.

Krypton 700 to mysz gamingowa oferująca elegancki wygląd, solidną konstrukcję, wysoki komfort, precyzyjny czujnik, responsywne przyciski, podświetlenie RGB, mrowie opcji w oprogramowaniu... Czy można oczekiwać czegoś więcej za 120 złotych?!  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Genesis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama