Dźwięk doskonały? Test słuchawek SteelSeries 9H
Firma SteelSeries zdążyła już sobie zasłużyć na miano solidnego producenta, który oddaje w ręce graczy sprzęt dopracowany pod każdym względem. Nie inaczej jest w przypadku serii słuchawek.
Każdy model posiada swoje niepodważalne zalety. Tylko czy w przypadku SteelSeries 9H będą one w stanie przeważyć dość wysoką cenę? Sprawdzamy to w poniższym teście.
9H wpisuje się w plastikowy design zapoczątkowany przez niższe modele z serii H. Choć w przypadku tego modelu pojawiły się także elementy metalowe, co wpływa zarówno na jakość, jak i wrażenia estetyczne, które przecież są niezwykle ważne. Konstrukcja w przeważającej części składa się z solidnego plastiku. Producent na całe szczęście odpuścił sobie lakierowanie, dzięki czemu materiał się nie świeci, a odciski palców na nim pozostawione są niewidoczne.
Parametry techniczne:
- Pasmo przenoszenia: 10 - 28000 Hz
- Impedancja: 32 Ohm
- Regulacja głośności: Pilot
- Mikrofon: Tak
- Mocowanie mikrofonu: Wysuwany
- Długość kabla: 1.2 + 2 = 3.2m
- Złącza: Jacks: 2 x 3.5mm dla PC, 4-pole 3.5mm Mac, smartfony, tablety
- Komunikacja: Przewodowa
SteelSeries 9H to słuchawki o dość dużych rozmiarach, jednak waga w ogóle tego nie odzwierciedla. Sprzęt jest lekki i wygodny, dzięki czemu wielogodzinne sesje z ulubionymi grami czy muzyką nie wiążą się z żadnym dyskomfortem. Jest to również zasługa odpowiedniej konstrukcji. Pałąk został bowiem wyposażony w cztery dość sporych rozmiarów poduszki i to właśnie na nich opierają się całe słuchawki. Uszy są całkowicie zamknięte w środku muszli, jednak konstrukcja w żaden sposób ich nie obciąża. Duży plus dla inżynierów SteelSeries!
Muszle zostały oplecione miękką, czarną skórą, która obszyta jest pomarańczową nitką. Membranę chroni piankowy materiał, również koloru pomarańczowego. Dzięki temu słuchawki świetnie izolują dźwięki otoczenia i pozwalają całkowicie zatopić się w świecie ulubionej gry.
W zestawie SteelSeries 9H znajduje się również zewnętrzna karta dźwiękowa podpinana pod złącze USB. Słuchawki możemy podłączyć bezpośrednio do niej, nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby skorzystać ze złącza mini jack i podpiąć się bezpośrednio do naszego sprzętu, w przypadku gdy stwierdzimy, że nasza karta dźwiękowa jest lepsza. Producent, podobnie jak w modelu 5Hv3, dołączył szereg przejściówek. Znajdziemy tu zarówno podpięcie pod kartę dźwiękową, klasyczny mini-jack na słuchawki i mikrofon, a także pojedynczy mini jack w przypadku, gdy ze sprzętu chcielibyśmy skorzystać w podróży, odsłuchując muzykę np. ze smartfona. Użytkownik decyduje również o długości kabla. Podstawowy o rozpiętości 1,2 metra można rozszerzyć o dodatkowe 2 metry. Warto również nadmienić, ze do dołączonej karty dźwiękowej możemy podłączyć także inne słuchawki i mikrofon.
Przewód nie jest z żadnej strony umocowany na stałe, co oznacza, że możemy go odpiąć nawet od słuchawek. Niestety rozwiązanie to jest poniekąd nietrafione, gdyż kabel potrafi się czasami samoczynnie wyślizgnąć z gniazda od strony muszli, co w przypadku intensywnej rozgrywki nie jest pożądane. W lewej muszli schowany został mikrofon. Wysuwa się go po naciśnięciu obrysowania. Został on wyposażony w funkcję redukcji szumów, co powinno ucieszyć wszystkich graczy.
SteelSeries co prawda nie dołącza do zestawu oprogramowania do karty muzycznej, ale można je pobrać bezpośrednio ze strony producenta, co jest między innymi zaznaczone na widocznej nalepce przy karcie. 9H konfiguruje się bardzo prosto. System odpowiednio wykrywa słuchawki i już po chwili są gotowe do działania, choć oczywiście warto zajrzeć do dedykowanego oprogramowania, gdyż umożliwia ono zmianę wielu parametrów.
Możemy tu między innymi pobawić się equalizerem, włączyć lub wyłączyć dźwięk przestrzenny czy skonfigurować redukcję szumów. Producent przygotował kilka gotowych schematów do odsłuchu muzyki czy oglądania filmów. Dostępne są również profile dla poszczególnych gatunków gier, choć nic nie stoi na przeszkodzie, aby stworzyć i zapisać własny schemat.
A jak gamingowe słuchawki sprawdzają się w praniu? Dźwięk jest niezwykle czysty. Z łatwością wyłapać można większość tonów. Basy oddawane są z odpowiednią mocą, choć odnoszę wrażenie, że do pełnej satysfakcji wciąż nieco brakuje. Sekcjom gitarowym również niczego nie można zarzucić. Podczas nagromadzenia dużej ilości dźwięków wyłapać można nawet te, które początkowo są zagłuszane przez wiodące partie. Zarówno słuchanie muzyki, jak i granie w gry to istny raj dla uszu. Audiofile z pewnością znaleźliby drobne mankamenty, do których można by się przyczepić, jednak nie jest to sprzęt dedykowany dla nich. Gracze powinni być usatysfakcjonowani.
Bardzo dobrze sprawuje się również dźwięk przestrzenny. Wykorzystanie systemu 7.1 pozwala na zlokalizowanie przeciwników nawet po najmniejszych odgłosach, dzięki czemu możemy uzyskać niewielką przewagę w grze sieciowej. Korzystanie ze SteelSeries 9H to po prostu czysta, niczym nieskrępowana przyjemność.
Właściwie słuchawkom SteelSeries 9H trudno cokolwiek zarzucić. Poza drobną wpadką w konstrukcji związaną z samoczynnie odpinającym się kablem (choć nie dzieje się to zbyt często!), cała reszta sprawuje się idealnie. Dźwięk jest satysfakcjonujący i czysty, a sprzęt idealnie dopasowuje się do głowy i jest niezwykle wygodny. Największym problemem jest jednak cena. Ta przekracza 500 złotych i tym samym odstrasza sporą ilość potencjalnych klientów. No ale za jakość trzeba zapłacić...
Zalety:
- Rewelacyjna izolacja otoczenia
- Świetny dźwięk
- Wygodne
- Wymienne końcówki i kable
- Karta muzyczna pod usb
- Dźwięk przestrzenny
- Stylowy design
- Mikrofon z redukcją szumów
- Intuicyjne oprogramowanie
Wady:
- Samoczynnie odpinający się kabel
- Wysoka cena