Deepcool MG350 to niewielki (ok. 106,6 mm długości) gryzoń, ważący około 92 gramów. Uzbrojony w sensor PixArt PAW3335 o rozdzielczości 16000 DPI, ma zapewniać wysoką precyzję i śledzenie ruchu z szybkością do 400 cali na sekundę. Jak deklaruje producent, mysz osadzona na teflonowych stopkach jest w stanie radzić sobie z przyspieszeniami do 40 G. Gracze do dyspozycji mają osiem programowalnych przycisków, w tym jeden domyślnie przeznaczony do zwiększania precyzji celowania.
Konfigurowalny jest też LOD (Lift-off Distance), który może wynosić jeden lub dwa milimetry. Wszystkie ustawienia można zapisać w pamięci urządzenia i zgrupować w ramach profili. Wbudowaną pamięcią może też pochwalić się Deepcool MG510. Wyższy model oferuje ponadto łączność przewodową (kabel USB-C z oplotem paracord) i bezprzewodową (2,4 GHz), a także podświetlenie RGB LED, które można konfigurować z poziomu oprogramowania. Czas pracy “bez ogonka" ma wynosić do 36 godzin.
W modelu Deepcool MG510 producent postawił na sensor PixArt PAW3370 o rozdzielczości do 19000 DPI i sześć programowalnych przycisków. Oba prezentowane urządzenia wyposażono w przełączniki Omikron o szacowanej wytrzymałości wynoszącej 20 milionów kliknięć. Identyczne jest też próbkowanie, które odbywa się z częstotliwością do 1000 Hz i można ją regulować, podobnie jak czułość sensora optycznego.
Myszki Deepcool MG350 i MG510 powinny trafić do sprzedaży w ciągu kilku najbliższych tygodni. Za przewodowy model MG350 trzeba będzie zapłacić około 270 złotych. Zakup oferującej tryb bezprzewodowy MG510 uszczupli portfel o około 330 złotych.
materiały prasowe
