Creative Sound BlasterX H5 Tournament Edition - test

​Jakość słuchawek z punktu widzenia gracza ma niebagatelne znaczenie. W tym przypadku chodzi nie tylko o to...

... że przyjemnie jest posłuchać dobrego dźwięku, ale także o to, że niejednokrotnie od klasy słuchawek zależy to... czy przeżyjemy. W każdej strzelance na wagę złota jest to, aby jak najszybciej i jak najdokładniej usłyszeć, gdzie znajduje się wróg. Dysponując słuchawkami dobrej klasy, możemy zareagować znacznie szybciej. Czy Creative Sound BlasterX H5 pozwalają poczuć przewagę na polu walki?

Creative Sound BlasterX H5 testowaliśmy w wersji Tournament Edition. Zostały one zapakowane w ładnie zaprojektowane pudełko, w którym oprócz słuchawek znajdujemy odpinany przewód, przedłużenie kabla (jest dwa razy dłuższe od oryginalnego, 70-centrymetrowego przewodu), mikrofon oraz instrukcję.

Reklama

Jednym z naszych pierwszych wrażeń dotyczących Creative Sound BlasterX H5 było: "ale te słuchawki ładne". Nie da się ukryć, że wyglądają na droższe niż są w rzeczywistości. Zawdzięczają to przede wszystkim wyważonemu kształtowi, aluminiowanym ramionom i pałąkowi oraz skórzanym nausznikom. Producent nie wpadł także na pomysł "upiększania" nowego modelu przaśnymi oznaczeniami i przesadzonymi logotypami. Chyba nikt nie zakwestionuje, że Creative Sound BlasterX H5 prezentują się stylowo.

Creative Sound BlasterX H5 zostały stworzone jako słuchawki dla graczy i nie ukrywamy, że skupiliśmy się na testowaniu ich przede wszystkim właśnie w grach. No i musimy przyznać, że byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Ze słuchawek, wyposażonych w dynamiczne przetworniki FullSpectrum o średnicy 50 mm, wydobywa się bardzo wyraźny, kierunkowy dźwięk, który pozwala bardzo dokładnie ocenić, gdzie znajduje się wróg. Być może barwa dźwięku nie jest zachwycająca (przez co raczej nie będziecie chcieli stosować Creative Sound BlasterX H5 do słuchania muzyki), ale wynagradza nam to przyjemny bas. Ponadto słuchawki bardzo skutecznie odcinają gracza od świata zewnętrznego i są przy tym bardzo komfortowe. Nawet po ponad 3-godzinnym testowaniu nie wywoływały u nas uczucia dyskomfortu.

Oprogramowanie dodane do Creative Sound BlasterX H5 należy określić jako przyzwoite. Widywaliśmy już bogatszą i uboższą funkcjonalność. Ta tutaj pozwala nam regulować dźwięk wielokanałowy, crystalizer czy basy. Producent przygotował też kilka wbudowanych profili, przeznaczonych przede wszystkim do rozgrywki w kilka najpopularniejszych gatunków gier (RTS-y, FPS-y, symulacje samochodowe, gry przygodowe).

Creative Sound BlasterX H5 Tournament Edition to słuchawki z pewnością warte swojej ceny, która wynosi niecałe 400 złotych. To jeden z lepszych reprezentantów średniej półki, z jakimi zetknęliśmy się ostatnimi czasy. Jeśli szukacie słuchawek głównie do gamingu, powinniście być w pełni usatysfakcjonowani. Gorzej, jeśli chcecie wykorzystywać je także do słuchania muzyki, bo przy tym zastosowaniu Creative Sound BlasterX H5 spisują się już gorzej. Ale nie ma się co dziwić - to słuchawki, które zostały stworzone dla graczy. I jako takie sprawdzają się świetnie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy