CM Storm NovaTouch TKL - test

Pod szyldem CM Storm ukazała się już niejedna klawiatura, ale do tej pory wszystkie modele bazowały na przełącznikach Cherry MX. W przypadku CM Storm NovaTouch TKL mówimy natomiast o przełącznikach własnych marki CM Storm. Jak działają one w praktyce? O tym i nie tylko o tym piszemy w poniższej recenzji.

CM Storm NovaTouch TKL została zapakowana w eleganckie, czarne pudełko, w którym - poza samym urządzeniem - znalazły się o-ringi zmniejszające skok klawiszy, ściągacz do nasadek, a także instrukcję obsługi. Klawiatura prezentuje się niezbyt efektownie. Jest kanciasta, toporna i w całości czarna. Jednak mało widowiskowa prezencja to jedyny minus CM Storm NovaTouch TKL. Poza tym klawiatura jest świetnie spasowana, sztywna i odporna na uszkodzenia. Nie wygina się, nie rysuje, nie ślizga...

Działanie przełączników CM Storm oceniamy bardzo pozytywnie. W praktyce sprawują się równie dobrze, jak znane i sprawdzone Cherry MX. Aktywują się po wciśnięciu ich na głębokość 1 mm i dochodzą aż do 4 mm. Wszystkie z nich pracują lekko i nie wydają żadnych nieprzyjemnych dźwięków.

Choć trzeba przyznać, że pracowaliśmy i graliśmy już na cichszych klawiaturach niż ta. Jednak pomimo tego kontakt z CM Storm NovaTouch TKL oceniamy bardzo pozytywnie. Klawisze "chodzą" bardzo płynnie, gładko, a do tego są bardzo dobrze wyważone. Model ten może się doskonale sprawdzić zarówno w grach wideo, jak i w pracy biurowej.

CM Storm NovaTouch TKL z pewnością nie jest najbardziej efektowną klawiaturą, z jaką mieliśmy do czynienia, o czym już zresztą wspomnieliśmy. Jednak w bliskim kontakcie urządzenie sprawia znacznie lepsze wrażenie niż przy ocenie wzrokowej. Producent do jego skonstruowania wykorzystał naprawdę dobrej jakości, przyjemne w dotyku materiały. Komfort użytkowania stoi w przypadku tego modelu na bardzo wysokim poziomie, niezależnie od tego, w jaki sposób zamierzamy go wykorzystywać - czy do grania, czy do pracy, czy do intensywnego pisania.

Producent CM Storm NovaTouch TKL zrezygnował z podświetlenia. Klawiatura nie ma też żadnego dodatkowego oprogramowania, za pomocą którego moglibyśmy cokolwiek wyregulować. Jednak w razie potrzeby możliwa jest wymiana przełączników, gdyby z jakiegoś powodu te zastosowane domyślnie nie przypadły nam do gustu (choć raczej nie dostrzegamy takiego ryzyka). Widać, że projektanci poszli w stu procentach w kierunku solidności, jakości wykonania i komfortu użytkowania niż w stronę "bajerów". I właśnie do osób, które "bajerów" nie potrzebują, za to potrafią docenić wspomniane wyżej cechy, skierowany jest ten produkt, wyceniony na około 600 złotych.