ASUS ROG STRIX GeForce RTX 3050 OC - wypasiona karta z rodziny Ampere
27 stycznia oficjalnie do sklepów zawita długo wyczekiwana karta graficzna GeForce RTX 3050. Najtańszy przedstawiciel rodziny Ampere został już przetestowany na bazie autorskiej wersji Gainward Ghost OC, ale teraz czas przyjrzeć się jednej z najlepszych na rynku - ASUS ROG Strix OC.
ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC jest jedną z najlepszych, a zarazem najdroższych konstrukcji tego GPU. Mamy do czynienia bowiem z bardzo rozbudowanym systemem chłodzenia z trzema wentylatorami i efektownym podświetleniem LED RGB i choć poprzedni test udowodnił, że do względnie energooszczędnej konstrukcji, jaką jest RTX 3050 ewidentnie nie trzeba stosować wielkich radiatorów, tak wielu użytkowników postawi na ASUSA ze względu na wygląd i maksymalną wydajność w grach - nawet jeśli będą to różnice niewielkie.
Specyfikacja GeForce RTX 3050 pozostała bez zmian, ale podwyższeniu uległ zegar boost, który w konstrukcji ROG Strix wynosi aż 1860 MHz (1822 MHz w przypadku wersji Gainward Ghost OC). Nadal mamy więc do czynienia z rdzeniem GA106, którego pełną wersję znaleźć możemy w GeForce RTX 3060. Wyposażony on został w 2560 jednostek cieniujących (CUDA), 80 TMU i 32 ROP. Nie zabrakło też 8 GB pamięci GDDR6 o rzeczywistym taktowaniu 1750 MHz komunikującej się za pomocą 128-bitowej magistrali danych. W ten sposób, tak jak zresztą we wszystkich tego typu konstrukcjach, otrzymujemy 224 GB/s przepustowości pamięci. GeForce RTX 3050 jest kompatybilny z interfejsem PCIe 4.0 x8. W autorskiej wersji ASUS-a możemy znaleźć też nieco zwiększony limit mocy - TDP karty wynosi 150 W.
ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 ma 305 mm długości, dlatego warto przed zakupem upewnić się, czy takich rozmiarów konstrukcja zmieści się Wam do obudowy, szczególnie że zajmuje trzy miejsca (sloty). Za chłodzenie komponentów na laminacie odpowiadają trzy wentylatory o średnicy 90 mm, a sam radiator składa się z trzech części, który odprowadza ciepło z pięciu rurek cieplnych. Radiator pokrywa cały rdzeń, pamięć VRAM oraz sekcję zasilania karty graficznej. W tej wersji nie zabrakło też aluminiowego backplate’u i podświetlenia LED RGB. Z boku zaś mamy do dyspozycji dwa złącza HDMI 2.1 oraz trzy DisplayPort 1.4a.
Testy ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC przeprowadzone zostały z użyciem systemu operacyjnego Windows 10 64-bit (1909), sterowników GeForce Game Ready Driver 511.32 oraz programu do pomiaru liczby klatek na sekundę w grach - Fraps w wersji 3.5.99. Platforma testowa wyposażona została w procesor Intel Core i9-10900K, płytę główną ASRock Z490 Phantom Gaming-ITX/TB3, pamięć RAM Team Group Night Hawk RGB 2x 8 GB DDR4-3600 CL 18, dysk SSD ADATA SP900 128 GB oraz zasilacz Enermax Platimax 1350 W.
Odczyty temperatury w trakcie testów ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC były przeprowadzane przy wykorzystaniu niezmienionej platformy testowej. Obudowa była zamknięta i postawiona obok biurka, czyli zakładamy bardziej realistyczny scenariusz wykorzystania sprzętu. Temperatura w pomieszczeniu wahała się w zakresie 23-24 stopni Celsjusza, a do przeprowadzenia pomiarów posłużyła aplikacja MSI Afterburner w wersji 4.6.4. Testy przeprowadzone zostały w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon, a widniejące na wykresie wartości są najwyższymi spośród zarejestrowanych podczas testu.
Do pomiaru głośności wykorzystanego układu, czyli ASUS ROG Strix RTX 3050 OC, posłużył nam miernik Voltcraft SL-100 o zakresie 30-130 dBA i dokładności ± 1,5 dBA. Dla zapewnienia dokładnych pomiarów, wykorzystaliśmy półpasywny zasilacz SilentiumPC Supremo M1 700W tak, aby wyeliminować dodatkowe źródło hałasu, które może potencjalnie zaburzać uzyskane przez nas wartości. Tło podczas testów wynosiło 33,5 dBA.
Pomiar głośności pod obciążeniem był symulowany poprzez ustawienie prędkości obrotowej wentylatorów na maksymalny zanotowany podczas testów temperatur poziom. Wszystko po to, by użyty w zasilaczu wentylator nie aktywował się pod obciążeniem całej jednostki.
Testy zużycia energii przeprowadzone zostały z wykorzystaniem zestawu NVIDIA PCAT, który eliminuje potrzebę korzystania z uniwersalnego watomierza. Ten drugi mierzy pobór prądu całego komputera, a PCAT tylko wykorzystanej karty graficznej.
Z racji tego, że cechy samego układu GeForce RTX 3050 omówione już zostały na bazie poprzednio testowanej wersji Gainward Ghost OC, w podsumowaniu skupimy się wyłącznie na wersji ASUS ROG Strix OC. Ta wypada nieco lepiej w grach, ponieważ do czynienia mamy z wyższym zegarem boost. Różnic wielkich nie ma, bo to kwestia zaledwie 2% (średnio). Jest to rzecz, którą de facto można zupełnie pominąć, choć nie jest ona niczym niezwykłym.
Podkręcanie rdzenia również nas nie zaskoczyło. Rdzeń udało nam się przetaktować o 120 MHz, co w rzeczywistości pozwoliło się rozpędzić w trybie boost do 2145 MHz - identycznie jak w wersji Gainward Ghost OC. Zdziwił nas natomiast potencjał OC dla pamięci. Maksymalne stabilne taktowanie wyniosło 2000 MHz, co jest wartością niższą o 50 MHz względem wersji Gainward Ghost OC. Trzeba tu oczywiście nadmienić, że wyniki w Waszej karcie mogą być wyższe lub jeszcze niższe, bo potencjał OC danej konstrukcji może się różnić. Tak czy inaczej, przetaktowanie ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC pozwoliło uzyskać 7% wyższą wydajność w grach, co wygenerowało w zasadzie identyczną wydajność jak w wersji Gainward Ghost OC.
ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC to typowy przedstawiciel tej serii. Jest elegancki i złożony z dobrej jakości materiałów. Mamy usztywniającą płytkę wykonaną z aluminium, efektowne podświetlenie LED RGB i rozbudowany system chłodzenia. Ten ostatni w dobrze wentylowanej obudowie zapewni praktycznie bezgłośną pracę karty graficznej i bardzo niskie temperatury. Jest to znakomita konstrukcja, ale tak, jak przy wszystkich tego typu wersjach autorskich, możemy się spodziewać wysokiej ceny i nie chodzi tu tylko o aktualną sytuację na rynku.
Zapraszamy do sprawdzenia testu karty graficznej ASUS ROG Strix GeForce RTX 3050 OC na portalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.