Acer Predator Helios 700 - test laptopa

Acer Predator Helios 700 to nie tylko rewelacyjny laptop gamingowy. Jego producent przygotował jeszcze przynajmniej jedną niespodziankę...

Z nieskrywaną ekscytacją otwierałem paczkę, w której znalazł się egzemplarz testowy Predatora Helios 700 - 17-calowy, gamingowy laptop o potężnej specyfikacji. Na jego pokładzie znalazł Intel Core i9-9980HK, 64 GB RAM DDR4 2666 MHz, dwa superszybkie dyski SSD 512 GB (wraz z dodatkowym, 2-terabajtowym dyskiem HDD) oraz - gwóźdź programu - GeForce RTX 2080 z 8 GB RAM.

Jeśli założymy ponadto, że nie będziemy do niego podłączać monitora, otrzymujemy kolejną ogromną zaletę w postaci wspomnianego, 17-calowego wyświetlacza LED IPS o częstotliwości odświeżania 144 Hz i matowej matrycy. Zabawa na nim to nie tylko czysta przyjemność, ale i pewna przewaga w grach, w których liczy się każdy ułamek sekundy, a więc przede wszystkim we wszelkiego rodzaju sieciowych strzelankach. Odwzorowanie kolorów jest jak najbardziej zadowalające. Pokrycie palety sRGB to 86,9%, Adobe RGB - 63,4%, a DCI P3 - 67,1%. Cóż, nie jest to ekran dla grafików, tylko dla graczy, a jako taki jest więcej niż wystarczający.

Reklama

A co ze wspomnianą niespodzianką? Ta kryje się w konstrukcji Predatora Helios 700. Okazuje się bowiem, że producent zaprojektował ją w taki sposób, że klawiaturę wraz z touchpadem możemy zsunąć (przesuwając delikatnie do siebie). Co nam to daje? Przede wszystkim zapewnia lepsze chłodzenie (odsłonięte zostają wówczas potężne wentylatory kryjące się pod klawiaturą), ale także... podkładkę pod nadgarstki (tę rolę pełni po zsunięciu ten fragment, na którym umieszczono gładzik).

Tak mocarny sprzęt wymaga oczywiście trochę przestrzeni, więc nie zdziwcie się, kiedy chwycicie Predatora Helios 700 w dłonie i postawicie go na biurku. Laptop razem z baterią waży 4,8 kilograma, a jego wymiary to 430 mm szerokości x 312 głębokości x 48,4 mm wysokości (!). Nie jest to, łagodnie mówiąc, najbardziej mobilny laptop, jaki widziałem, ale trzeba przyznać, że zabranie go gdziekolwiek (do biura, na wakacje, na turniej) nie jest żadnym problemem. A to, że trzeba do tego użyć nieco więcej siły, to drobnostka.

O najważniejszej niespodziance skrywanej przez Predatora Helios 700 już wspomniałem, ale to nie wszystko. W kartonie na laptopa skrywa się jeszcze niewielki futerał z nakładkami na klawisze W, A, S i D. Co to takiego? Otóż domyślne klawisze wykorzystują technikę Acera o nazwie MagForce, dzięki której mogą imitować działanie analogowych przełączników. Jeżeli jednak to rozwiązanie nam nie odpowiada, możemy w każdej chwili zamienić je na klasyczne przyciski.

W dzisiejszych czasach nie ma laptopa gamingowego bez podświetlenia RGB. To w Predatorze Helios 700 prezentuje się spektakularnie. Oczywiście, jeśli komuś się nie podoba, może z niego całkiem zrezygnować, ale jeśli lubicie, kiedy komputer wam się świeci, w ustawieniach znajdziecie mnóstwo opcji dotyczących zarówno kolorystyki, jak i sposobu iluminacji (dostępnych efektów jest w wyraźnie ponad dwadzieścia).

Pod względem wydajności Acer Predator Helios 700 to absolutnie najwyższa półka. Osiągane na nim wyniki są po prostu fenomenalne. Jeśli byliście ciekawi, jak Wiedźmin 3, Metro Exodus czy Battlefield działają w 90-100 klatkach na sekundę, to ten laptop wam to umożliwi (oczywiście na ustawieniach ultra). Jeśli marzyliście o tym, by zobaczyć ray tracing na żywo bez jakiejkolwiek czkawki, ten laptop wam to umożliwi. Jeśli chcielibyście pobawić się VR-em z ostrym obrazem i bez obaw o płynność, ten laptop wam to umożliwi. A jeżeli mieliście obawy, że tak spektakularna grafika i tak płynna animacja spowodują, że rozgrzana do czerwoności klawiatura zacznie was parzyć w palce, to... nie miejcie ich. Acer Predator Helios 700 przy całej swojej mocy nie rozgrzewa się do temperatur wyższych niż te uznawane za przeciętne (czyli około, powiedzmy, 40 stopni Celsjusza).

Oczywiście wymusza to intensywną pracę wentylatorów, co z kolei przekłada się na relatywnie spory hałas towarzyszący zabawie, ale przecież i tak większość z was korzysta z headsetów gamingowych, prawda? Poza tym, zdecydowanie lepiej mieć laptopa głośnego i chłodnego niż cichego i rozgrzanego do czerwoności. Ten pierwszy posłuży znacznie dłużej.

Owszem, Acer Predator Helios 700 ma swoje mankamenty (jak wspomniana głośna praca wentylatorów, ponadprzeciętne rozmiary, spora masa czy szerokie ramki wokół ekranu), ale wszystkie z nich usprawiedliwia charakter tego sprzętu. To potężny laptop gamingowy, który zachwyca efektownym designem, wydajnością (niezależnie od tego, co na nim robimy), wyświetlanym obrazem, niskimi temperaturami, liczbą złącz (o tym wcześniej nie wspomniałem), działaniem klawiatury czy możliwością jej zsunięcia (to nie tylko bajer, ale naprawdę funkcjonalne rozwiązanie).

Jeśli tylko jesteście skłonni wydać kilkanaście tysięcy złotych za komputer, koniecznie rozważcie ten model - wystarczy wam na długie lata. A jeżeli nie macie aż tak dużego budżetu, możecie zainteresować się wariantem z procesorem i7-9750H, 16 GB pamięci RAM, jednym dyskiem SSD o pojemności 512 GB oraz RTX-em 2070. Kupicie go już za około 10 tysięcy, a oferowana przez niego wydajność także bardzo mile was zaskoczy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Acer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy