Widowiskowe napady w nowym wydaniu. Recenzja gry Payday 3

Po ponad 10 latach od premiery poprzedniej odsłony serii Payday doczekał się nowej części. Światło dzienne ujrzała właśnie kolejna produkcja Starbreeze Studios, która dostarcza graczom wszystko, za co lata temu pokochali Paydaya.

Doskonałe misje pełne głupiego AI

Bezsprzecznie najlepszym elementem całego Payday 3 jest osiem napadów, do których mamy dostęp w podstawowej wersji gry. Każdy z nich jest opatrzony krótkim opisem, estymowaną liczbą pieniędzy, jaką możemy wyciągnąć z udanej akcji oraz paroma klimatycznymi materiałami wideo nakreślającymi tło nadchodzącej misji.

Imponuje przede wszystkim różnorodność wszystkich napadów. Zaczynamy od pozornie prostego, przewidywalnego zadania - wchodzimy do banku, przebijamy się przez podłogę, wskakujemy prosto do skarbca i zaczynamy powoli wyciągać z niego setki tysięcy dolarów, torba po torbie. W kolejnej misji eskortujemy już jednak cenną ciężarówkę, a w kolejnej napadamy na sklep z biżuterią. Każda z misji jest bardzo wyjątkowa, szybko zapada w pamięć, a jej setting znacząco różni się od reszty.

Reklama

To samo tyczy się zadań, jakie mamy do wykonania wewnątrz każdego napadu. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie Paydaya, sporo zależeć będzie tu od tego, jakie będzie nasze podejście do danej misji. Napady dzielą się teraz na fazy. Zaczynamy je w pobliżu naszego celu, z maską schowaną jeszcze w tylnej kieszeni. Zanim zdecydujemy się założyć ją na twarz, jesteśmy cywilem, możemy spokojnie przyglądać się otoczeniu i eksplorować otwarte dla wszystkich ludzi lokacje.

Wszystkie napady, poza jednym, możemy wykonać niezauważonym. Uważamy na kamery, obserwujemy strażników, staramy się nie wydawać nadmiernych dźwięków i powoli wykonujemy jedno zadanie za drugim, odkrywając tym samym sekrety wybranego napadu. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli, właściciele banku, klubu nocnego czy sklepu z biżuterią zorientują się, że stracili jakiekolwiek pieniądze, kiedy my będziemy wydawać je już na kolorowe maski oraz drogie garnitury.

Oczywiście miłośnicy shooterów mogą zdecydować się od razu założyć maskę na twarz, wziąć do ręki broń i z policjantami na muszce zacząć wykonywać powierzone im zadania. Ten styl gry niesie ze sobą zupełnie inne wyzwania. Nie musimy martwić się o kamery oraz wykrycie przez strażników, ale za to regularnie będziemy walczyć z policją. Trzeba martwić się o amunicję, pilnować okien i drzwi, z których wysypują się przeciwnicy, a zarządzanie zakładnikami jest kluczem do bezpiecznego ukończenia misji w ten sposób.

Głównym zarzutem w kwestii jakości napadów jest AI. Niezależnie od poziomu trudności, przeciwnicy są głupi, nieprzewidywalni i wykonują bardzo losowe, nienaturalne ruchy. Dotyczy to zarówno zakładników, botów, z którymi czasem przychodzi nam wykonywać misje, jak i policjantów, którzy stają na naszej drodze. Starcia z najbardziej opancerzonymi jednostkami czasami sprowadzają się do pakowania w nich dziesiątek pocisków, kiedy ci utknęli w jakiejś ścianie albo bez konkretnego powodu, po prostu przestali do nas strzelać.

Pieniądze motorem napędowym całego konta

W podstawowej wersji gry dostępne jest sześć postaci. Czwórka z poprzedniej odsłony powraca w towarzystwie Pearl oraz Joy. Każde z nich ma swoją krótką historię, unikalne przedmioty kosmetyczne i specjalizuje się w konkretnych rzeczach. Na przestrzeni całej gry naszym głównym celem będzie rozwój postaci oraz ubranie ich w drogie i kolorowe ubrania.

Jak przystało na grę o napadach, do rozwoju konta będą nam potrzebne miliony dolarów. Kiedy zdobędziemy już poziom niezbędny do zdobycia jakiejś broni lub elementu ekwipunku, następnym krokiem jest zdobycie pieniędzy. W ten sposób odblokowujemy większość broni, dodatków i granatów, ale również przedmiotów kosmetycznych.

Na specjalną uwagę zasługuje fakt, jak dobrze system rozwoju broni komplementuje całą grę. Łącznie dostępnych jest aż 123 różnych modyfikacji do pistoletów i karabinów. Dodatki możemy bardzo łatwo dobrać do stylu gry, dzięki czemu nawet pacyfiści muszą martwić się o ulepszenie swojego ekwipunku. Miłośnicy shooterów będą martwić się o odrzut oraz rozmiar magazynka, a fani skradanek zadbają o dobry tłumik.

W system rozwoju konta zgrabnie wpleciona jest ponadto mechanika umiejętności. Zamiast wydawać na nie pieniądze, musimy wybrać je do odkrycia i po prostu przechodzić misje. Każdy ukończony napad zapewni postęp dla wybranych odkryć i z czasem pozwoli odblokować wszystko, co przykuje naszą uwagę.

Umiejętności pozwalają nam specjalizować się w konkretnych czynnościach. Możemy zostać medykiem i szybciej wskrzeszać sojuszników albo nosić więcej amunicji. Haker będzie w stanie uzyskać dostęp do kamer, strateg może łatwiej śledzić namierzone cele, a taktyk lepiej radzi sobie z granatami dymnymi i ogłuszającymi. Setki wariantów w drzewku umiejętności sprawiają, że do każdego napadu można podchodzić na dziesiątki różnych sposobów.

Gra stworzona z myślą o kooperacji

Miłośnikom gry solo warto zaznaczyć, że Payday 3 niestety nie jest dla Was najbardziej przyjazną grą. Już po samym istnieniu systemu umiejętności można zauważyć, jak duży nacisk Starbreeze Studios kładzie na kooperację. W idealnym scenariuszu każdy z czterech członków grupy specjalizuje się w nieco innej rzeczy, może łatwo komunikować się z resztą swojego party i szybko sygnalizuje wykonywane czynności lub zauważonych rywali.

Payday 3 w pewnym stopniu wspiera graczy, którzy nie mają w zanadrzu trójki znajomych do wspólnej rozgrywki. Każdy z napadów oferuje matchmaking na wszystkich poziomach trudności, a wewnątrz misji możemy korzystać z czatu tekstowego i głosowego. Różnica pomiędzy grą w matchmakingu a tą z trójką znajomych jest jednak ogromna.

W grze w pojedynkę nie pomaga niestety również fakt, że AI daleko jest do ideału. Boty, które zastępują prawdziwych graczy, jeżeli wejdziemy do jakiejś misji solo lub któryś z graczy wyjdzie w jej trakcie, są równie głupie co strażnicy oraz zakładnicy i nie są w stanie wykonywać nawet najprostszych zadań. Gra solo staje się w rezultacie znacznie dłuższa, bardziej uciążliwa i proste misje, które w czteroosobowej grupie można wykonać w minutę lub dwie, tutaj zajmą znacznie dłużej.

Mimo swoich problemów z AI, Payday 3 to gra idealna do kooperacji. Starbreeze Studios wzięło sprawdzone i lubiane elementy z poprzednich odsłon, wzbogaciło je o nowe mechaniki i stworzyło angażującą grę z różnorodnymi misjami, pozbawioną jakichkolwiek elementów pay-to-win, gdzie większość przedmiotów kosmetycznych można odblokować za zdobywane podczas napadów pieniądze. Weterani Paydaya mają przed sobą setki godzin dobrej zabawy, a nowi gracze właśnie zyskali doskonałą okazję, aby zapoznać się z tą serią.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Payday 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy