Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei (PC) - recenzja - wasz wolny czas właśnie został skradziony

​Przenosząc przeboje z PlayStation na PC, Sony pokazało, jak należy optymalizować gry wideo. Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei na komputerach prezentuje się świetnie i działa perfekcyjnie.

Już przy okazji God of War, Spider-Mana Days Gone czy Death Stranding mogliśmy się przekonać, że Sony zatrudnia prawdziwych ekspertów od konwersji gier wideo na PC. Wszystkie te tytuły w wersjach na komputery osobiste nie tylko działały świetnie, ale także prezentowały się lepiej niż oryginały, wyciskając siódme poty z blaszaków. Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei robi to samo. Gra wygląda świetnie, ale nie obawiajcie się, że na waszym leciwym już pececie nie będzie działać. Będzie. I to całkiem przyzwoicie.

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei zawiera - podobnie jak wydana na początku roku wersja na PlayStation 5 - dwie ostatnie odsłony serii, a więc Kres Złodzieja oraz Zaginione Dziedzictwo. W pierwszej wcielamy się w Nathana Drake'a i wyruszamy na poszukiwania skarbu pirata Henry'ego Avery'ego. W drugiej zaś kierujemy Chloe Frazer, które udaje się w podróż do Indii, gdzie ma zamiar odszukać starożytny artefakt o nazwie Kieł Ganeśi.

Reklama

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei nie wprowadza żadnych zmian w zawartości ani w rozgrywce. To dokładnie te same gry, co na PlayStation 4 i PlayStation 5, tylko dodatkowo upiększone (jakby oryginał był niedostatecznie ładny!), zoptymalizowane pod kątem PC oraz wzbogacone o opcje, które pecetowcy z pewnością docenią.

W komputerowym wydaniu możemy szczegółowo skonfigurować kwestie graficzne (tekstury, modele postaci, cienie czy filtrowanie anizotropowe), a także skorzystać ze wsparcia dla takich dobrodziejstw techniki, jak DLSS, AMD FidelityFX Super Resolution 2 czy NVIDIA Highlights.  Posiadacze monitorów ultrapanoramicznych mogą zrobić z nich użytek. A jeśli mają odpowiednio mocny sprzęt, obraz wyświetlą w rozdzielczości 4K.

A jaki pecet jest potrzebny do uruchomienia Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei? Spójrzcie tylko na minimalne wymagania sprzętowe:

  •     Windows 10 64-bitowy
  •     Intel i5-4330 lub AMD Ryzen 3 1200
  •     8 GB pamięci RAM
  •     karta graficzna NVIDIA GTX 960 z 4 GB lub AMD R9 290X z 4 GB
  •     DirectX w wersji 12
  •     126 GB przestrzeni dyskowej

Przyznacie, że to doprawdy przeciętna konfiguracja. A śmiało możecie na takiej bawić się w Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei. Oczywiście zostaniecie zmuszeni do obniżenia jakości grafiki oraz rozdzielczości, ale gra i tak będzie wyglądać świetnie. A liczba klatek na sekundę powinna was zadowolić i umożliwić komfortową rozgrywkę. Z kolei jeśli dysponujecie następującą konfiguracją:

  •     Windows 10 64-bitowy
  •     Intel i7-4770 lub AMD Ryzen 5 1500X
  •     16 GB pamięci RAM
  •     karta graficzna NVIDIA GTX 1060 z 6 GB lub AMD RX 570 z 4 GB
  •     DirectX w wersji 12
  •     126 GB przestrzeni dyskowej

Możecie delektować się wysoką jakością grafiki oraz liczbą klatek na sekundę przekraczającą - satysfakcjonujące przecież w pełni zdecydowaną większość graczy - 60. Oczywiście im lepszy sprzęt, tym lepsza jakość obrazu i więcej FPS-ów. Na najwyższych ustawieniach Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei wygląda obłędnie. Samo oglądanie gry sprawia wówczas nie lada satysfakcję. Nie trzeba jednak grafiki ustawionej na ultra, aby zauważyć i docenić ulepszenia dokonane przez Sony, takie jak bogatsza roślinność, bardziej dopracowane twarze czy bardziej realistycznie wyglądające włosy.

Jeszcze co do sterowania. Grać możecie oczywiście na padzie. Także na DualSense. Gry wykorzystują, rzecz jasna, adaptacyjne spusty czy efekty dotykowe. Jeżeli jednak wolicie klawiaturę i myszkę, to śmiało. Pograłem trochę w ten sposób i muszę przyznać, że to naprawdę przyjemny sposób na granie w Uncharted!

Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei to chyba konwersja idealna. Zestaw nie zawiera wprawdzie trybu multiplayer, ale ten wycięto już z wersji na PlayStation 5. No trudno, i tak moduł sieciowy nie grzeszył popularnością. Poza tym ekipę odpowiedzialną za przeniesienie kolekcji na PC można wyłącznie chwalić. Za ulepszenia grafiki, za optymalizację, za całe bogactwo ustawień pod PC, za dostosowanie obrazu pod monitory ultrapanoramiczne, za obsługę za pomocą klawiatury i myszy... Naprawdę, ta konwersja to wzór do naśladowania.

PS. Poniższa ocena dotyczy jakości konwersji, nie samych gier z kolekcji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama