Train Sim World - recenzja

Train Sim World /materiały prasowe

​Train Sim World światło dzienne ujrzał już w ubiegłym roku, ale w tym przeniesiono go na konsole - PlayStation 4 i Xbox One. Czy warto spróbować swoich sił w roli maszynisty?

Train Sim World to rozbudowany symulator kolei, za który odpowiada studio Dovetail Games, znane z serii Train Simulator. Jednak o ile dotychczasowa twórczość zespołu była znana wyłącznie pecetowcom, o tyle ich najnowsza produkcja została wydana (po ponad roku od wersji komputerowej) także na konsolach. Jest to na chwilę obecną bodaj jedyna gra tego rodzaju, w którą można zagrać na PlayStation 4 oraz Xboksach One.

Cała zabawa w Train Sim World polega na sterowaniu pociągiem. Jeśli jest to dla nas zagadnienie zupełnie obce, powinniśmy rozpocząć od przejścia samouczka. Może się wydawać, że nie ma nic prostszego niż jazda po szynach. Tymczasem w kabinie szybko odkrywamy mrowie przycisków, przełączników, pokręteł etc. Choć nie wszystkie są potrzebne na każdym kroku, to jednak nawet samo ruszanie i zatrzymywanie się na stacji wymaga od nas pewnej wiedzy. Gra nie podpowiada nam, co musimy w danej chwili wcisnąć czy przekręcić, więc lepiej uważać podczas tutoriala.

Reklama

Dovetail Games przygotowało szereg scenariuszy, podczas których możemy wykazać się rozmaitymi umiejętnościami (lub ich brakiem). Gra pozwala nam przejechać się amerykańską Northeast Corridor (jedna z najsłynniejszych tras w Ameryce), brytyjską Great Western Main Line (z początkiem w Londynie) czy niemieckimi liniami S-Bahn. Pojeździć możemy zarówno pociągami pasażerskimi, jak i towarowymi. Poza scenariuszami mamy także możliwość zabawy w trybie swobodnym. Wystarczy wybrać trasę, pociąg, porę dnia, pogodę i... w drogę!

Być może obawialiście się, że prowadzenie pociągu może być nużącym zajęciem. Jeśli tak, to... mieliście rację. Być może zagorzały miłośnik kolejnictwa będzie szczęśliwy, po prostu siedząc w kabinie i podziwiając widoki podczas długich przejazdów, ale przeciętny Kowalski nie dostrzeże w tym raczej niczego ekscytującego. Przeciwnie, niewykluczone, że podczas któregoś przejazdu z kolei (sic!) zacznie przysypiać.

Jeśli idzie o podziwianie widoków, to można było z niego uczynić nie lada gratkę (kto z nas nie chciałby wybrać się w podróż przez Stany Zjednoczone czy Wielką Brytanię?), gdyby nie to, że Train Sim World wygląda bardzo przeciętnie. Otoczenie nie wygląda zbyt realistycznie (sprawia wręcz wrażenie sterylnego), a do tego różne jego elementy doczytują się na naszych oczach. Modele postaci są kiepskie i często się powtarzają. Jedynie modele pociągów wyglądają wzorowo.

Train Sim World to pozycja obowiązkowa dla miłośników kolei, a w szczególności tych, którzy czekali na taką produkcję w wydaniu konsolowym. Pozostali raczej nie mają tu czego szukać. No, chyba że marzy im się relaks podczas podróży pociągiem bez wychodzenia z domu i nie przeszkadza im to, że prawie każdy widok za okno na otaczający krajobraz przyniesie rozczarowanie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy