Tools Up! - recenzja
Kojarzycie Overcooked? Tę emocjonującą grę kooperacyjną, przy której można rozkręcić niejedną domówkę? Polacy stworzyli dla niej udaną konkurentkę - Tools Up!
Podobnie jak w Overcooked, w Tools Up! (od studia The Knights of Unity) musimy współpracować z innymi graczami i wykonywać wspólnie określone czynności w jak najszybszym tempie, starając się zmieścić w wyznaczonym czasie. Jednak o ile tam skupialiśmy się na jak najsprawniejszym wydawaniu dań, o tyle tutaj koncentrujemy się na wykonywaniu remontów. Choć należę do osób, które na hasło "może odmalujemy ściany w mieszkaniu?" chowają się do szafy, przy Tools Up! bawiłem się doskonale. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych gier kooperacyjnych i imprezowych, jakie możecie kupić. Ale po kolei...
W Tools Up! czeka na ciebie szereg etapów do pokonania. Przed każdym z nich otrzymujesz wytyczne, do których prawdopodobnie będziesz co jakiś czas wracał, by przypomnieć sobie, co jeszcze masz do zrobienia. Chwilę później... zabierasz się do pracy! Chociaż możesz wykonywać remonty samodzielnie, to jednak odradzam tę formę zabawy. Tools Up! o wiele lepiej sprawdza się w kooperacji. Gdy połączymy siły z kimś znajomym (w sumie można się bawić nawet we czwórkę), od razu robi się przyjemniej, a jednocześnie łatwiej. Nie "zbyt łatwo", tylko "wystarczająco trudno". Grając w pojedynkę, poziom trudności robi się nieco zbyt wysoki.
Na szczęście nie powinieneś mieć żadnego problemu ze znalezieniem kompanów do wspólnej zabawy w Tools Up! Gra jest na tyle prosta (nie mylić z "łatwa"!), że swoich sił może w niej spróbować nawet ktoś, kto nigdy nie trzymał pada w dłoniach. Sterowanie opiera się w zasadzie tylko na trzech przyciskach, które pozwalają nam podnosić przedmioty, używać ich czy odstawiać, gdy nie są nam już potrzebne. Prawdopodobnie nawet zupełnemu nowicjuszowi wystarczy kilkanaście minut, by nauczyć się remontować. To znaczy grać. Problematyczne jest tylko to, że pomimo prostego sterowania z klawiatury może korzystać tylko jedna osoba, podczas gdy spokojnie "zmieściłyby się" na niej dwie (trzecia i czwarta mogłyby być już zmuszone do podłączenia pada).
Zabawa w Tools Up! wciąga i emocjonuje, a do tego autorzy robili, co mogli, by urozmaicić ją na kolejnych etapach. Każde remontowane mieszkanie jest przynajmniej trochę inne niż poprzednie (różni się wielkością, rozkładem pomieszczeń, kolorami ścian, wzorkami tapet etc.), a do tego czekają na nas różnego rodzaju niespodzianki. Na przykład możemy przez przypadek rozlać farbę, dokładając sobie tym samym pracy, ergo tracąc czas, którego zawsze mamy ograniczoną ilość. Nie brakuje też takich utrudniaczy, jak lodowe ślizgawki, rzeczki czy... gorąca lawa.
Jeśli któreś z nas popełni błąd, cała grupa musi dołożyć starań, by go naprawić. Jeśli wydaje wam się, że to przyczyna irytacji, frustracji i bluzgów (te są, ale wbudowane w grę i pod kontrolą), to gwarantuję wam, że nic z tych rzeczy. Oczywiście, wszystko zależy od tego, z jaką grupą zasiądziemy przed ekranem, ale atmosfera w Tools Up! jest tak przyjemna i wesoła, że trudno się wkurzyć i zestresować.
Tools Up! wygląda i brzmi dokładnie tak jak się spodziewałem. Grafika jest kolorowa, animacje płynne, a muzyka nastraja pozytywnie. Nie sposób narzekać na optymalizację - podczas zabawy nie uświadczyłem żadnych spadków płynności, liczba klatek na sekundę była cały czas wysoka i stabilna.
Nie wyobrażam sobie lepszej imprezowej gry niż Overcooked czy Tools Up! Okej, udało mi się rozkręcić domówkę także przy To Jesteś Ty oraz Wiedza to Potęga, ale to tytuły dostępne wyłącznie na PlayStation 4. A w produkcję zespołu The Knights of Unity można pograć zarówno na pececie, jak i na konsoli. Zaproście znajomych albo członków rodziny i spróbujcie. Świetna zabawa gwarantowana!