Terra Nil - recenzja. City builder, który relaksuje niczym dobry masaż

​Przeglądając ostatnio ofertę Netfliksa, natrafiłem na... grę Terra Nil. Ależ przepadłem!

Terra Nil to propozycja dla graczy, którzy pragną oderwać się od stresującej codzienności i zanurzyć w spokojnym świecie, gdzie z jednej strony możesz się zrelaksować, a z drugiej - poćwiczyć szare komórki. Pewną niespodzianką jest fakt, że gra wyszła spod dłuta studia Free Lives, znanego raczej  z dynamicznych i hałaśliwych produkcji, takich jak Broforce, Gorn czy... Genital Jousting.

Terra Nil przedstawia innowacyjne podejście do gatunku strategii budowlanych. To tzw. reverse city builder. Oznacza to, że zamiast budować, odbudowujemy. Wcielamy się w ekologów, których celem jest przywrócenie życia zniszczonym ekosystemom. W odróżnieniu od klasycznych strategii, w Terra Nil ani nie walczymy, ani nie budujemy potężnych struktur. Gra skupia się na współpracy z naturą, a celem jest oczyszczenie terenu i stworzenie warunków do rozwoju różnorodnych ekosystemów.

Reklama

Rozgrywka Terra Nil podzielona jest na kilka etapów, w których gracz musi korzystać z różnych technologii i strategii, aby przywrócić życie na wygenerowanych proceduralnie mapach. Każda z misji przedstawia inną strefę klimatyczną, co zmusza gracza do zmiany podejścia i dostosowania się do nowych warunków. W sumie gra oferuje początkowo cztery misje, a po ich ukończeniu odblokowujemy kolejne cztery. Wszystkie dają łącznie jakieś 5-6 godzin zabawy.

Główną atrakcją gry jest możliwość obserwowania, jak nasze działania wpływają na rozwój środowiska oraz jak wprowadzone zwierzęta adaptują się do nowych warunków. Terra Nil uczy również cierpliwości, gdyż czasami wystarczy tylko "popchnąć" naturę w odpowiednim kierunku, a procesy ekologiczne same zaczną przebiegać właściwie. Z czasem odkrywamy, że wiele zadań można wykonać w harmonii z otaczającym środowiskiem.

Warto również zwrócić uwagę na oprawę audiowizualną Terra Nil. Odgłosy natury i przyjemna dla oka grafika pozwalają jeszcze bardziej zanurzyć się w świecie gry oraz zrelaksować się po ciężkim dniu w pracy czy na uczelni. Wizualizacje procesów ekologicznych oraz reakcje środowiska na nasze działania są nie tylko estetyczne, ale również mają walor edukacyjny - pokazują, jak różnorodne elementy wpływają na siebie nawzajem. Pochwalić należy też interfejs - wszystkie jego elementy są schludne i czytelne.

Terra Nil oferuje co najmniej kilka godzin (pamiętajcie, że mapy są proceduralnie generowane) relaksującej rozrywki, która przypadnie do gustu każdemu, kto szuka wyciszenia i ukojenia dla zmysłów. Gra nie ma szans zostać wielkim hitem, ale nie jest to jej celem. Terra Nil to przede wszystkim przyjemna i satysfakcjonująca strategia, która zapewnia zarówno przyjemną zabawę, relaks, jak i cenną lekcję o naszej odpowiedzialności wobec świata, w którym żyjemy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy