Oriental Empires - recenzja

Oriental Empires to propozycja dla miłośników podgatunku 4X, którzy - jak zwykle w przypadku tego typu gier - mają dużo czasu i lubią... starożytne Chiny.

Akcja gry stworzonej przez studio Shining Pixel toczy się w starożytnych Chinach (to z pewnością jeden z jej wyróżników). Na wstępie wybieramy jedną z dwudziestu czterech dostępnych klanów. Każda z nich odznacza się odmiennymi bonusami, które otrzymujemy na początku, ale ogólnie różnice między nimi mogłyby być znacznie wyraźniejsze.

Rozgrywkę rozpoczynamy z zaledwie jedną osadą, ale później - podobnie jak w Sid Meier's Civilization, która bez wątpienia służyła twórcom za wzór - budujemy kolejne i rozbudowujemy te już posiadane. Aby wygrać, możemy przejąć kontrolę nad 65% całej populacji na mapie, zdobyć 50 punktów kultury (albo mieć ich dwa razy więcej niż drugi najlepszy gracz), zdobyć najwięcej oczek w ogólnej punktacji, zaprezentowanej na samym końcu zabawy, albo zostać uznanym przez 75% populacji za cesarza.

Reklama

W pracach nad Oriental Empires uczestniczył Robert T. Smith, znany jako jeden z głównych twórców Medieval II: Total War. Jednak jego nowa gra bardziej od Total War przypomina wspomnianą już Sid Meier's Civilization. Zabawa polega na budowaniu i rozbudowywaniu osad, szkoleniu jednostek, dbaniu o rozwój gospodarczy, wymyślaniu coraz to nowych technologii (podzielonych na cztery kategorie: siłę, rzemiosło, myśl oraz wiedzę), prowadzeniu dyplomacji, a gdy ta nie wystarczy, także na prowadzeniu potyczek z innymi klanami.

Co się tyczy tych ostatnich, Oriental Empires przedstawiło nieco inne podejście do zarządzania armią niż wspomniana "Cywilizacja". Na pojedynczym heksie (to na nie została podzielona plansza) możemy bowiem zgromadzić kilka różnych rodzajów jednostek, a następnie ustawiać je w różne formacje (na przykład na przedzie ustawić najlepsze jednostki, w drugim szeregu słabszą piechotę, a tyły obsadzić łucznikami). Starcia śledzimy osobiście. Są rozgrywane w turach i uwzględniają nie tylko skład naszych oddziałów oraz formację, ale także ukształtowanie terenu.

Oriental Empires zarówno na poziomie strategicznym (zarządzanie klanem, osadami etc.), jak i taktycznym (bitwy) prezentuje naprawdę niezły poziom. Jeśli podobała wam się rozgrywka w ostatnich odsłonach Sid Meier's Civilization i chętnie spróbowalibyście czegoś podobnego, tylko w klimacie starożytnych Chin, produkcja Shining Pixel będzie naprawdę dobrym wyborem.

Atmosferę starożytnych Chin dobrze uchwycili także graficy i dźwiękowcy. Oriental Empires w widoku strategicznym prezentuje się estetycznie i czytelnie, a po przejściu na pole bitwy możemy podziwiać setki czy tysiące jednostek. Co prawda na zbliżeniach gra nie prezentuje się tak dobrze, jak mogłaby, ale ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne (fajnie, że jednostki różnią się między sobą szczegółami). Szkoda tylko, że osady cały czas wyglądają tak samo - zarówno na początku, jak i po dłuższej rozgrywce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama