Necropolis - recenzja

​Necropolis to mało znana produkcja, która powinna zainteresować wszystkich miłośników serii Dark Souls. No, prawie wszystkich...

Autorzy Necropolis - studio Harebrained Schemes - ewidentnie czerpali inspirację ze wspomnianego Dark Souls, choć pojawiły się tutaj także elementy typowe dla gier z podgatunku roguelike. Zaproponowana przez twórców formuła rozgrywki stanowi wyzwanie, choć jeśli zdecydujemy się na zabawę w pojedynkę, prawdopodobnie już po jakichś dwóch godzinach zaczniemy ziewać. Na dłuższą metę Necropolis robi się po prostu nużące. Zacznijmy jednak od początku.

Przygodę w Necropolis rozpoczynamy od wyboru postaci, którą będziemy kierować, choć niestety jest to wybór mocno ograniczony. Możemy zdecydować o stroju, w który będzie przyodziana, oraz o tym, jak się będzie nazywać. Autorzy nie przygotowali podziału na klasy postaci. Szkoda, bo to jeden z elementów, dzięki któremu gra tego typu staje się bardziej różnorodna i dopasowana do preferowanego stylu gracza. Zabawę rozpoczynamy więc z mieczem i tarczą. To tyle, jeśli chodzi o kreację bohatera.

Reklama

Sama gra polega na przedzieraniu się przez kolejne pomieszczenia tajemniczej budowli oraz toczeniu potyczek z napotkanymi przeciwnikami. W końcu docieramy do windy pozwalającej nam przedostać się na niższe piętro. Na kolejnym robimy to samo, co na poprzednim (stawiamy czoło zastępom wrogów), i zmierzamy do kolejnej windy. I tak aż do ostatniego poziomu. Jak więc widzicie, zaproponowana przez Harebrained Schemes formuła jest dość schematyczna, co zaczyna udzielać się dość szybko.

Od momentu stworzenia bohatera aż do zakończenia rozgrywki możemy spędzić z Necropolis około czterech-pięciu godzin. Jednak osiągnięcie takiego wyniku może nam pokrzyżować... śmierć. Jeśli zginiemy, zostajemy zmuszeni do rozpoczynania przygody od początku. "Wow, ale wyzwanie!" - niektórzy mogli tak w tej chwili pomyśleć, wyobrażając sobie, jaki to zastrzyk adrenaliny dostaną podczas rozgrywki w Necropolis. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, że gra jest schematyczna i nużąca, to perspektywa przemierzania komnat pełen śmiertelnych niebezpieczeństw nie nastraja zbyt pozytywnie.

Być może byłoby nieco inaczej, gdyby autorzy zadbali o większą różnorodność samych etapów. Te są co prawda generowane losowo, ale tylko częściowo. Wygląd kolejnych poziomów, panujący na nich klimat oraz sami przeciwnicy pozostają bez zmian, a co najwyżej prawie bez zmian. To tylko sprzyja powstawaniu uczucia znużenia, które w Necropolis dopadnie was prędzej czy później. Raczej nie zmieni tego całkiem niezły styl walki, który można by określić jako uproszczony klon mechaniki znanej z Dark Souls.

Tym bardziej, że nie możemy sprawdzić się tutaj w starciach z wyjątkowo silnymi i wyjątkowo ciekawymi przeciwnikami. Harebrained Schemes nie zadało sobie trudu i nie zaprojektowało interesujących pojedynków z bossami, które stanowiły przecież (między innymi) o sile Dark Souls czy Bloodborne'a. Także rodzajów broni nie ma tutaj zbyt wielu. Ot, miecze, topory, laski oraz kusza - to bodaj wszystko, co możemy wykorzystać w starciach z wrogiem. Na szczęście na drodze znajdujemy także zwoje z zaklęciami.

Necropolis nie zachwyca grafiką, ale nie można odmówić jej charakterystycznej stylistyki, która odróżnia ją na tle konkurencji. Otoczenie, po którym się poruszamy, jest mroczne - projektanci wykorzystali do jego stworzenia przede wszystkim różne odcienie szarości oraz czerni. Ładnie prezentują się postacie, które wyglądają, jakby zostały narysowane.

Jak wspomnieliśmy już wcześniej, Necropolis nuży przede wszystkim wtedy, gdy gramy w nie w pojedynkę. Gra jest rzeczywiście przyjemniejsza, gdy bawimy się nią razem z innymi żywymi graczami. A także mniej irytująca, bo w kooperacji pojawia się możliwość przywracania do życia poległych bohaterów. A zatem śmierć nie oznacza wówczas konieczności rozpoczynania wszystkiego od nowa.

Ocena Necropolis nie będzie jednoznaczna. Gra zasługuje bowiem na uwagę, ale raczej tylko wtedy, gdy szukamy wyzwania, któremu będziemy mogli stawić czoła wraz z innymi graczami. Jeśli zamierzamy czerpać przyjemność z zabawy w pojedynkę, to... zbyt wiele jej tutaj nie znajdziemy. Gdybyśmy mieli ocenić Necropolis jako propozycję do coopa, wystawilibyśmy jej siódemkę. Natomiast jako gra dla singla zasługuje ono według nas jedynie na piątkę. A zatem stajemy pośrodku i przyznajemy produkcji Hairbrained Schemes szóstkę.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy