Mythos

Diablo III jak nie było, tak nie ma. I w tym roku raczej nie będzie. Trzeba się w takiej sytuacji jakoś ratować. Czym? A na przykład takim Mythosem.

Możesz nie lubić historii, ale ta, którą przeszedł Mythos, jest wyjątkowo ciekawa. Gra rozpoczęła swoje życie już w 2006 roku, ale wówczas jedynie jako test technologiczny, przygotowany przez zespół Flagship Studios, notabene złożony z byłych pracowników Blizzarda. Jednak team został kilka lat później rozwiązany z powodu problemów finansowych, a prawa do Mythosa wykupiła azjatycka firma HanbitSoft. Nawiasem mówiąc, w międzyczasie byli pracownicy Flagship, czyli byli twórcy Diablo, założyli studio Runic Games i stworzyli inną "diablopodobną", zresztą bardzo docenioną produkcję - Torchlight.

Reklama

W każdym razie, wracając do losów Mythosa, gra - po tym jak w 2009 roku wykupił ją HanbitSoft - została przekształcona z singleplayerowego hack'n'slasha w hack'n'slasha przystosowanego do rozgrywki sieciowej. Można by w sumie napisać, iż wyszło z tego coś jak Torchlight MMO. Widać bowiem, grając w Mythosa, że odpowiadają za niego ci sami ludzie, którzy co prawda występowali pod różnymi egidami, jednak pomysły w głowach zbytnio im się nie zmieniały.

Jedną z korzyści wynikających z tego, że Mythos został wykupiony i wydany przez HanbitSoft, jest fakt, iż gra jest w pełni darmowa. Możesz ją pobrać i zainstalować, nie płacąc ani grosza. Jednak oczywiście twórcy wprowadzili do zabawy mikrotransakcje, na których opiera się ich - i HanbitSoftu - zarobek. Na każdym kroku mamy okazję kupić coś dodatkowego - ekskluzywny przedmiot czy miejsce w plecaku, którego wyjściowo nie jest za wiele. Kolejna dobra wiadomość, oprócz tej o darmowości Mythosa, jest taka, iż jego polski dystrybutor, firma Frogster, zadbał o to, aby był on dla Polaków dostępny w rodzimym języku. Brawo!

Dość już tych informacji otaczających meritum gry - przejdźmy wreszcie do samej rozgrywki. Ta rozpoczyna się, jak w każdym szanującym się hack'n'slashu i MMORPG-u, od stworzenia własnej postaci. Do wyboru mamy cztery rasy: Człowieka, Satyra, Cyklopa oraz Gremlina. Później musimy zdecydować się na klasę, wybierając spośród Piromanty (odpowiednik czarodzieja), Nimroda (wojownik) oraz Technologa (specjalista od broni palnej). Potem możemy jeszcze co nieco namieszać w wyglądzie bohatera, zmieniając mu rysy twarzy, kolor skóry czy fryzurę. Można także dobrać różne dodatki, jak na przykład okulary, jednak uważam, że opcji w kreatorze powinno być zdecydowanie więcej. Zawsze fajnie jest kierować postacią, która nie spotyka co i rusz swojego sobowtóra.

Rozgrywka w Mythosie nie różni się w swoich założeniach od tej z Torchlighta czy Diablo. Widać gołym okiem, iż grę opracowali ludzie, którzy niegdyś dłubali przy obu tych produkcjach. Zabawa polega więc przede wszystkim na klikaniu - po pierwsze w miejsca, w które chcemy skierować swoje kroki, a po drugie we wrogów, których chcemy zaatakować. Oczywiście metod walki jest wiele - możemy tłuc w nich toporem, możemy czarować, możemy przyzywać na pole walki stwory, które będą walczyć za nas etc. Wszystko zależy od wybranej uprzednio klasy postaci oraz od naszego stylu rozgrywki. Z czasem oczywiście zdobywamy doświadczenie, które przekłada się na rozwój cech bohatera oraz nabywanie nowych umiejętności. Na drodze znajdujemy też, rzecz jasna, nowe, coraz lepsze przedmioty oraz mikstury. Wszystko jak w Diablo. Albo w Torchlighcie.

Każda z klas postaci ma swoje własne drzewko umiejętności, toteż zabawa reprezentantem każdej z nich jest zupełnie inna i tak naprawdę można się Mythosem bawić trzy razy bez znudzenia (po kolei albo jednocześnie). Na każdym kolejnym poziomie doświadczenia otrzymujemy kilka oczek, które możemy rozdysponować pomiędzy poszczególne umiejętności oraz specjalny pasek, którego rozwój odblokowuje dostęp do kolejnych zdolności (to już coś nowego w stosunku do Diablo i Torchlighta). Jeżeli po jakimś czasie uznasz, że rozwinąłeś swoją postać nie tak, jak trzeba, możesz poratować się opcją resetu drzewka.

Akcja Mythosa rozgrywa się w klasycznym świecie fantasy o nazwie Uld. Jest on kolorowy, baśniowy, taki jak powinien być. Od pierwszej chwili może się podobać i dobre wrażenie pozostawia aż do ostatniej. Składa się z kilku pomniejszych krain, w których odnajdujemy miasta, miasteczka oraz - oczywiście - loch i podziemia. Miejsc do zwiedzenia jest naprawdę sporo, jednak większość z nich jest do siebie bliźniaczo podobna. Prowadzi to do tego, iż po jakimś czasie przestaje cię bawić zwiedzanie świata. A są takie MMO, w których sama eksploracja uniwersum sprawia ogromną frajdę...

Nie wyszła też twórcom Mythosa za bardzo kwestia questów, które również są do siebie tak podobne, że czasem zaczynasz się zastanawiać, czy przypadkiem danego zadania nie wykonywałeś już w przeszłości. Czyste deja vu. Treść zadań również zasługuje na naganę. Nie może być tak, że w hack'n'slashu, który sam w sobie jest schematyczny, ciągle robi się te same rzeczy. W takich grach potrzebne są nowe wyzwania, przygody, aby urozmaicić ciągłe machanie mieczem i rzucanie zaklęć. A w Mythosie ciągle masz do czynienia z questami typu "zanieś coś" albo "znajdź coś/kogoś". Nuda!

Jest jednak jeszcze jeden plus Mythosa, a mianowicie naprawdę niskie wymagania sprzętowe. Twórcy, chcąc udostępnić grę jak największej liczbie graczy, także tych nieobdarzonych przez los lepszymi sprzętami, musieli obniżyć je do minimum i niewątpliwie im się to udało. Mythosem pobawisz się nawet na kilkuletnim pececie i na odpowiednich ustawieniach detali (Wcale nie najniższych) nie uświadczysz większych skoków czy szarpnięć w wyświetlaniu grafiki.

Niestety, największym plusem Mythosa jest właśnie jego dostępność. Gra jest darmowa, po polsku i nie ma wysokich wymagań, a więc pobawić się nią mogą wszyscy, bez względu na jakość sprzętu czy zasobność portfela. Ale jeżeli masz lepszego kompa i więcej pieniędzy niż przeciętny student, zalecam ci udać się na poszukiwania czegoś lepszego. W chwilę znajdziesz chociaż jednego, lepszego hack'n'slasha. Wątpisz? No to proszę - Torchlight. Albo Diablo II, które do dziś nie sczerstwiało.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przykład | Diablo III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy